Jump to content
PlanetaWhisky.pl

Search the Community

Showing results for tags 'whiskywpopkulturze'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Categories

  • all about whiskey
  • Nowości ze świata whisky
  • Whiskey Festivals
  • Information PlanetaWhisky.pl

Blogs

  • Blog użytkowników o whisky
  • Whisky w popkulturze
  • Blog o whisky i burbonach

Calendars

  • Festiwale Whisky
  • Degustacje Whisky
  • Kalendarz Whisky

Forums

  • Planeta Whisky
    • Nowości ze świata whisky
    • WhiskyPedia
    • Wszystko o whisky
    • Destylarnie
    • Sztuka degustacji
    • Strefa kolekcjonera
    • HydePark
  • PlanetaWhisky.pl
    • Ogłoszenia
    • Ankiety
    • Przedstaw się
  • Kolekcja Johnnie Walker's Tematy
  • Whisky w podróży's Tematy
  • Whisky w podróży's Tematy
  • Szkocja - kraina whisky's Tematy

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


About Me

  1. Przypuszczam, że nie ma tu osoby która nie kojarzy w jakimś stopniu kim jest Harrison Ford. Aktor w ostatnim czasie wziął udział w jednej z kreatywniejszych i mocno przyciągających uwagę kampanii reklamowych whisky Glenmorangie Single Malt. Hollywoodzki aktor, którego kariera nabrała zawrotnego tępa dzięki wieloletniej współpracy z George'm Lucasem reżyserem trylogii Gwiezdnych Wojen. Rola Hana Solo otworzyła aktorowi drogę do międzynarodowej rozpoznawalności. Lata 80. naznaczone były dla niego postacią Indiana Jonesa plasując Forda na podium najpopularniejszych i najbardziej opłacalnych w branży. Kultowy poszukiwacz skarbów wpisał się na stanę w historię kina oraz popkultury. Sam Harrison Ford nigdy nie zawiesił swojej kariery aktorskiej, aktywnie występuje zarówno w nowych projektach jak i nie skreśla starszych kreacji - w 2023 roku znów oglądaliśmy go w roli Indiana Jonesa. Jest w stałej obsadzie komediowego serialu Shrinking o psychoterapeutach. Ze względu na swój słuszny wiek - 82 lata jego nieprzerwana kariera filmowa zasługuje na docenienie. Czy ktoś spodziewał się, że aktor kojarzony z odgrywania męskich silnych charakterów weźmie udział w humorystycznej reklamie szkockiej w odcinkach (i to jeszcze w kilcie!). Historia marki Glenmorangie sięga XVII wieku, kiedy to w posiadłości Morangie stworzono nielegalną destylarnię i po cichu produkowano whisky. W 1843 roku William Matheson - założyciel, uzyskał licencję na destylację i oficjalnie założył destylarnię Glenmorangie. Nazwa destylarni pochodzi od gaelickiego Gleann Mòr na h-Alba co oznacza Dolina Spokoju. Glenmorangie szybko zyskała reputację producenta wysokiej jakości whisky single malt. Destylarnia słynie z innowacyjnego podejścia do produkcji whisky, a także z wysokich alembików, które nadają trunkowi delikatny i owocowy charakter. Znana jest również z odważnego podejścia do eksperymentów w dziedzinie destylacji. Popularna seria Wood Finishes której whisky najpierw dojrzewa w whisky po bourbonie, po czym przenoszona jest do beczek w których były różne rodzaje wina. Marka mocno stawia na zoptymalizowanie procesu produkcji by być bardziej ekologiczną zmniejszając emisję CO2, recyklinguje odpady produkcyjne i wiele innych. Once Upon a Time in Scotland Sztab promocyjny i marketingowy Glenmorangie we współpracy z filmowcem Joelem Edgertonem znanym ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do dzieła zaproponował angaż w spoty reklamowe Harrisona Forda, niezaprzeczalną ikonę amerykańskiego kina. Aktor jest rozpoznawalny i lubiany przez ludzi z całego świata. Ford angażuje się w działania na rzecz środowiska i przyrody co dodatkowo współgra z ideami marki. Kampania składać się będzie z 12 odcinków (z których 6 już zostało udostępnionych) nakręconych w humorystycznej konwencji krótkich kilkominutowych odcinków serialu w którym Harrison Ford podczas medytacji wyobraził sobie siebie w starym szkockim zamczysku, więc dzwoni do agenta i oznajmia, że chce odwiedzić jakiś szkocki zamek i akurat nadarza się okazja odwiedzenia jednego, który jest równocześnie własnością destylacji Glenmorangie. Co potem... polecam sprawdzić samemu. Wszystkie dotychczasowe odcinki można obejrzeć na YouTube pod hasłem: Once Upon a Time in Scotland ... Harrison Ford meet Glenmorangie. Na tę chwilę pierwszy z epizodów ma ponad 800 tyś. wyświetleń. Pozostałe z odcinków też już jest zrealizowanych, a światło dzienne mają ujrzeć w ciągu trzech lat. Na uwagę zasługuje dobór obsady reklamy, otóż pracowników jakich poznajemy w serialu grają osoby faktycznie pracujące w destylarni. Na ten pomysł miał wpaść sam Ford. Oprócz pracowników i aktora bohaterami reklam są Glenmorangie Original 12 y.o. i Glenmorangie Infinita 18 y.o. Legenda kina kasowego gra samego siebie. Nie zdradzając całości tego, co ukazują nam Glenmorangie i Harrison Ford spoty zabierają nas w podróż po szkockiej destylarni, urokliwym zamku a to wszystko okraszone humorem, rodzinną atmosferą wśród pracowników i pięknymi obrazami natury (nie zapominajmy o kiltach i muzyce przygrywanej na dudach). Czy angażowanie celebrytów w promowanie alkoholi premium ma sens? Zabieg marketingowy jakim jest współpracowanie marek whisky z aktorami, muzykami i celebrytami jest stosowany od wielu lat. Celebryci zazwyczaj charakteryzują się sporym zaufaniem społecznym co skłania odbiorców reklam do częstszego korzystania z produktów patronowanych przez nich. Zważywszy na spadek wartości whisky i rynku tego alkoholu, o jakim wspomina raport WhiskyInteligence, angaż znanych twarzy takich jak Harrison Ford jest bardzo potrzebna rynkowi by podnieść notowania rynkowe. To plus inteligentny i zarazem zabawny spot jest w stanie zebrać widownie złożoną z konsumentów whisky i przyciągnąć sympatyków Forda, którzy do tej pory niekoniecznie gustowali w tym alkoholu. ~ Briella
  2. Na przestrzeni lat można zaobserwować zmieniające się podejście do spożywania alkoholu ogółem - z czegoś oczywistego i obecnego na co dzień, obecnie przeradza się w coraz mniej modne. Trochę inaczej niż w przypadku reszty alkoholi zmienia się stosunek do whisky. W jaki sposób? Dowiesz się z tego wpisu. Na samym początku whisky produkowano jako lekarstwo, najczęściej wytwarzali ją mnisi w murach klasztornych. W tamtych czasach zazwyczaj nie zdarzało się by ktoś spożywał whisky by się upoić. Skomplikowana receptura znana nielicznym i wysoka cena sprawiała, że aqua vitae miała elitarny charakter, leczyli się nią zamożni, duchowni i władcy. Z upływem lat whisky z leczniczej mikstury przekształciła się w trunek dla arystokracji. W Szkocji i Irlandii ojczyznach tego konkretnego alkoholu proces destylacji i leżakowania traktowano jako sztukę. Obecnie whisky dalej posiada status alkoholu premium również wśród innych wysokoprocentowych napoi. Wszelakie twory kultury - filmy, seriale i książki mają tendencje do ukazywania ludzi na wysokich stanowiskach, posiadających prestiż pijących whisky z lodem. Równocześnie można zaobserwować nowy trend popularności whisky - coraz więcej pije się jej na imprezach, spotkaniach w klubach itp. Co jest przyczyną tych dwóch zjawisk? Na rynku whisky jest wiele opcji przystępnych cenowo dla każdego portfela, ale wiele konsumentów lubi próbować alkoholi z wyższej półki o wyjątkowych walorach smakowych lub małym nakładzie. Niskie nakłady edycji skutkują wyższymi cenami i trudnością w znalezieniu i dołączeniu takowych do swoich kolekcji. Rzadkość występowania limitowanych edycji lub wieloletnie whisky są doskonałym materiałem do inwestycji. Ich wartość z czasem rośnie, co czyni je atrakcyjną alternatywą dla innych inwestycji. Posiadanie w swojej kolekcji wyjątkowych butelek może być symbolem luksusu i statusu społecznego. Warto w kontekście inwestycji i kolekcjonowania przytoczyć działanie efektu Veblena - to zjawisko ekonomiczne, które opisuje paradoksalną sytuację, w której wzrost ceny produktu prowadzi do wzrostu popytu na niego. Brzmi to sprzecznie z prawami ekonomii, gdzie zazwyczaj wraz ze wzrostem ceny, popyt maleje. Jednak w przypadku dóbr luksusowych, takich jak whisky lub diamenty działa zupełnie inna logika. Ma to związek ze złudnym (lub niekoniecznie) poglądem, że wysoka cena jest gwarantem lepszej jakości. Jeśli chodzi o dobra luksusowe jak samochody, ubrania różnice w jakości mogą być namacalne, w przypadku whisky jest to częściej subiektywne. Whisky jest i będzie wciąż pewnym wyznacznikiem statusu społecznego. Jej ekskluzywność, związana z długim procesem produkcji i starzeniem, sprawia, że jest postrzegana jako wyznacznik dobrego gustu i pozycji finansowej. Jednocześnie, rosnąca świadomość konsumentów sprawia, że coraz większą wagę przywiązuje się do jakości, historii i unikalności poszczególnych marek, co czyni whisky nie tylko produktem luksusowym, ale także obiektem kolekcjonerskim i inwestycyjnym. ~ Briella
  3. Kobiety w obecnym czasie coraz liczniej i częściej spożywają whisky, stają się członkiniami społeczności nawet stają się czołowymi Master Blenderaami poszczególnych marek. Ten stan jest czymś stosunkowo nowym, na przestrzeni czasu kobiety miały wkład w świat whisky, lecz nie mówiono o tym. Historia tego bursztynowego alkoholu nie wyglądałaby tak samo bez żeńskiego wkładu. Naturalnie kojarzymy branżę alkoholową, szczególnie mocnych alkoholi premium z mężczyznami. Ma to związek z kulturowym podejściem do picia wysokoprocentowych alkoholi - kobiety miały być zbyt delikatne (chyba, że Słowianki?) na ostry palący smak. Whisky od najstarszych czasów była kojarzona z męskim sposobem spędzania czasu i tradycyjnymi rolami. Jeszcze w XX wieku rolą kobiety było przede wszystkim zajmowanie się dziećmi i domem - z wiadomych względów nie miały tyle okazji do raczenia się alkoholem co mężczyźni, a warto pamiętać, że w pracy alkohol nierzadko był stałym punktem dnia. Tym niemniej na początku historii whisky kobiety miały (i mają) ważny wkład w branżę. Chcę opisać początki tej branży z perspektywy kobiet, które na przestrzeni wieków zajmowały ważne miejsce w niej i wprowadzały innowacje. Elizabeth i Helen Cumming Kobiety zamieszkujące Szkocję XIX wieku były świadkiniami rosnących podatków na alkohole, w tym na whisky - Anglicy kontrolowali rynek szkockiej, a opłaty obciążające gorzelnie różniły się w każdym osobnym przypadku. Helen wraz ze swym mężem Johnem na początku wieku kupili farmę na wzgórzu Mannoch w Szkocji, nazwali ją Cardow. Ze względu na podatki w tamtych latach kwitł czarny rynek whisky, do którego małżeństwo postanowiło dołączyć. John pracował na farmie gdy Helen zajmowała się domem i ich destylarnią, ponadto była odpowiedzialna za dystrybucję. Udawała się w długą ponad 30 km wyprawę do najbliższego miasta Eglin z whisky ukrytymi pod połami spódnicy, które sprzedawała na ulicach miasteczka. Zdarzało się, że handlowała szkocką przez okna swojego domu gdy przechodził w pobliżu wędrowiec. Cummingowie budowali dobrą reputację wśród nielegalnych gorzelni dzięki swojej dobrej jakości single maltom. Helen nie tylko miała głowę do handlu, wiedziała jak odpowiednio uniknąć wykrycia. Urzędnicy zbliżający się do jej domostwa zastawali piekarnie i gościnną gospodynię częstującą ich herbatą. W miejscowości nie było żadnego miejsca na nocleg więc zostawali na noc u Helen. Zajęci spożywaniem wypieków nie zauważali, że gospodyni wychodziła przed dom i machała czerwoną flagą, ostrzegając innych nielegalnych gorzelników przed niebezpieczeństwem. Podobno John został ukarany trzy razy w czasie prowadzenia gorzelni, jednak interes małżeństwa cały czas kwitł. Helen Cumming była jedną z królowych multitaskingu XIX wieku - w międzyczasie wychowała ósemkę dzieci, ze swym najstarszym synem rozszerzała dystrybucję ich alkoholu. Dekadę później podatki na whisky zostały obniżone, możliwe stało się zakupienie przez Johna licencji na destylację. W owym czasie Lewis poślubił kobietę o imieniu Elizabeth, która od razu zaangażowała się w rodziny biznes whisky. Elizabeth miała ścisły matematyczny umysł więc idealnie dopełniała się w interesach z Helen. Z najmniejszą destylarnią w kraju udało się kobietom wypracować sobie popularność. W następnych latach zmarł John - ze względu na prawo obowiązujące w Szkocji kobieta nie mogła być właścicielką ziemi więc posiadłość otrzymał Lewis. On i Elizabeth rozwijali interes, który szedł tak dobrze, że do upraw pola zatrudnili pracowników na lato, a resztę roku poświęcali whisky. W 1872 roku Lewis odszedł przedwcześnie pozostawiając kobiety z destylarnią, Elizabeth postanowiła zarejestrować ich single malt jako znak towarowy pod nazwą Car-Dhu czyli Czarna Skała. Helen zmarłą w 1874 roku jako spełniona twórczyni jednej z marek whisky, handlarka, matka i babka 56 wnuków. Elizabeth Cumming Elizabeth by sprostać zapotrzebowaniu kupiła więcej ziemi i przeniosła destylarnię w nowe miejsce, nazwała je New Cardow. Stare budynki destylarni sprzedała nowej destylarni - Glenfiddich. Interes kobiety kwitł pomimo kryzysów na rynku. Pod koniec życia Elizabeth sprzedała gorzelnię Johnnie Walker & Sansow uprzednio zabezpieczając rodzinę i dotychczasowych pracowników, niedługo później zmarła. Do tej pory większość butelek whisky Cardhu ma na zachowanej w czerwonych barwach etykiecie kobietę trzymającą w rękach flagę - ku pamięci Helen i jej dziedzictwa. Kobiety Cumming są dowodem na to, że już setki lat temu zajmowały się tym "typowo męskim" alkoholem jakim jest whisky i miały duży wkład w branżę. Bessie Wiliamson Urodzona w Glasgow w 1910 roku, Bessie Williamson nie miała bezpośrednich związków z Islay ani z branżą whisky. Jednakże, dzięki swojej determinacji i przedsiębiorczości, stała się jedną z najbardziej znanych postaci żeńskich w historii whisky. Kobieta zaczęła pracować w destylarni podczas wyjazdu wakacyjnego na Islay w 1934 roku jako stenografistka. Przykładała się do wykonywanej pracy i zdobyła uznanie właściciela destylarni, który awansował ją na stanowisko kierowniczki biura. Podczas II wojny światowej Laphroaig służyło jako baza amunicyjna. Bessie otrzymała zadanie zarządzania tym obiektem, co wymagało od niej nie tylko umiejętności organizacyjnych, ale także zdolności do utrzymania ciągłości produkcji whisky. Po śmierci właściciela w 1954 roku przejęła zarządzanie Laphroaig. W czasach po zakończeniu wojny Bessie podróżowała po całym świecie jako przedstawiciel Scoth Whisky Association. W międzyczasie poznała na wyspie swojego przyszłego męża - Kanadyjczyka mieszkającego na wyspie. Naciski społeczne po ślubie pary zmusiły kobietę do znalezienia partnera biznesowego i odsprzedania części swoich udziałów Long John Distillers. Pieniądze ze sprzedaży i rosnącej popularności whisky pozwoliły na planowane przez Bessie innowacje na terenie zakładu. Kilka lat później sprzedała resztę udziałów Long John Distillers i udała się na zasłużoną emeryturę. Historia tej inspirującej kobiety stała się inspiracją do stworzenia edycji specjalnej Laphroaig 25 y.o. The Bessie Williamson Story. Te dwie historie kobiet zajmujących się stereotypowo męskim zajęciem są bardzo inspirujące i nie dlatego, że wbrew kulturowym podziałom spróbowały sił w męskim zawodzie. Na podziw zasługuje ich wszechstronność, z rana opiekowały się dziećmi bądź gotowały, popołudniami doglądały produkcji szkockiej whisky. Ich zmysł biznesowy i nowatorskie pomysły na te czasy w których przyszło im żyć. ~ Briella
  4. Nadchodzi zima! ? Wielu z nas doskonale zna to pozdrowienie zaczerpnięte z serii Pieśni Lodu i Ognia George'a R. R. Martina, na podstawie której powstał serial Gra o Tron na platformie HBO. Saga i serial odniosły spektakularny sukces na całym świecie, również w Polsce. Obecnie powstaje prequel serialu o tytule "Ród Smoka" też zbierający pochlebne opinie. W oczekiwaniu na finał sagi, którego Martin nie może skończyć od lat, producent alkoholowy Diageo zaproponował 9 różnych whisky, każda z innej destylarni zainspirowanych serią. W tym poście opowiem wam o kolekcji. W fantastycznej krainie Westeros, gdzie spiski i zbrodnie są częścią codzienności obserwujemy historie wielkich rodów stojących na czele Siedmiu Królestw (w finałowym sezonie Sześciu), wieloletnie waśnie między nimi. Wśród skandali, walki o wpływy żyją smoki oraz inne mroczne stwory. Siedem rodów ze świata, Sześć Królestw oraz Nocna Straż stały się motywami dla nowej serii butelek whisky łączącej ze sobą różne destylarnie i ich single malty z całej Szkocji. Zacznę od najpopularniejszej krainy oraz rodu władającego nią, czyli Winterfell - stolicy północy pod pieczą rodziny Stark. Winterfell kojarzy się przede wszystkim z mroźnym powietrzem i surowo wyglądającym zamkiem. To ojczyzna powiedzenia: Winter is coming! tak charakterystycznego dla serii. Namiestnikiem Północy są Starkowie, arystokratyczny ród, jeden z Wielkich Rodów Westeros. Ich herbem jest sylwetka wilkora na białym tle, ma on przywodzić na myśl zimę i niezwykłą siłę zwierzęcia. Starkowie mają opinie honorowych i sprawiedliwych ludzi, jako jedyny ród nie posiadają własnego kata, a kary wymierzają samodzielnie. Myślę, że wiesz jak brzmi ich dewiza ?. Jest to mój osobisty ulubiony ród, uwielbiam wszystkich Starków wraz z ich pupile wilkory. Single malt House Stark winter's frost pochodzi z destylarni Dalwhinnie - najwyżej położonej destylarni w górach Szkocji (idealnie pasuje do Winterfell). W smaku House Stark jest miodowo-owocowa, nie posiada określonego wieku. Butelka oczywiście jest opatrzona w wizerunek głowy wilkora, herbu rodu. Nasza jest furia! Tak przedstawi się członek rodu Baratheon, panów Krain Burzy. Z początku sagi poznajemy Roberta Baratheona, przyjaciela Neda Starka, zasiadającego na Żelaznym Tronie. Po jego śmierci jego okrutny syn wstępuje na tron. Baratheonowie znani są ze swojego wybuchowego charakteru i temperamentu, na przestrzeni książek i serialu doskonale się możesz o tym przekonać. Ich herbem jest dostojny czarny jeleń przyozdobiony koroną na złotym tle. Royal Lochnagar zaprezentował 12 letni House Baratheons single malt o dębowo-waniliowych nutach z wyczuwalnym aromatem kawy. Destylarnia położona w okolicy zamku Balmoral i dymny jeleń ba butelce idealnie się komponują ze sobą. Najmądrzejszy i najbardziej inteligentny mężczyzna z Westeros - Tyrion Lannister pochodzi z rodu Lannisterów o herbie lwa stojącego na dwóch łapach i ryczącego wściekle, na czerwonym tle. Z tegoż rodu pochodzą również Cersei i Jaime - okrutne bliźnięta. Ich motto brzmi: Słuchaj mojego ryku! Nieoficjalną, drugą dewizą Lanisterów jest: Lannisterowie Zawsze Spłacają Swoje Długi! Lannisterowie słyną ze swych lśniących blond włosów i bardzo bliskich relacji rodzinnych ?. Ród trzyma pieczę nad zachodnimi stronami Westeros. Whisky zainspirowana Lannisterami House Lannister, jak możesz się domyślić jest zdobiona sylwetką lwa, jest to 9 letni alkohol z destylarni Lagavulin mieszczącej się na wyspie, leżakujący w pierwszym napełnieniu beczki po bourbonie. Dymna posiadająca aromaty wanilii, karmelu oraz bananów. Czwartym wielkim rodem jest rodzina Greyjoy: My nie siejemy! Namiestnicy Żelaznych Wysp, nieprzystępnej i surowej krainy. Ich herbem jest złoty kraken na czarnym tle. Słyną ze swojego pragnienia podbojów i wojowania. Destylarnia, która podjęła się stworzenia whisky spod znaku Greyjoy House to Talisker, położona na wybrzeżach wyspy Skye w Szkocji. Jak każda butelka z tej serii, ozdobiona jest wizerunkiem zwierzęcia z herbu reprezentującego ród - w tym przypadku krakenem. Jak przystało na tę destylarnię szkocka spod ich marki jest ona pieprzna, dymna i posiada nuty słone i skórzane. Nie posiada określonego czasu leżakowania. Co ciekawe destylarnia Talisker i główna siedziba rodu Greyjoy mieszczą się na wyspach. Rodzina, Obowiązek, Honor! Życiowa dewiza rodu Tully zdecydowanie najbardziej z nich wszystkich do mnie przemawia. Tully swoje wpływy koncentrują nad Dorzeczem. Ich zwierzem na herbie jest pstrąg o srebrnym odcieniu na czerwono-niebieskim tle. Ich historia ciągnie się do czasów Pierwszych Ludzi, a w przeciwieństwie do reszty rodów nigdy nie zajęli miejsca na tronie. Singleton of Glendullan Select House Tully posiada szkic wyskakującego z wody pstrąga, alkohol nie ma określonego wieku. W smaku jest mocno owocowy, z dodatkiem goździków i nut przypominających sernik. Ród ustępujący bogactwem jedynie Lannisterom, władający Wysogrodem Tyrell. Namiestnicy Południa mają wyjątkowy herb - złotą różę na zielonym tle. Jako jedyna rodzina z wielkich rodów nie posiadają zwierzęcia na hebie. Mottem Tyrellów jest zdanie: Zbieramy siły! Ród reprezentuje destylarnia Clynelish, a etykieta House Tyrell przypomina wręcz roślinnego potwora zaopatrzonego w kolce jak wypustki niż różę. Whisky ma owocowe nuty, szczególnie wybija się w smaku mango i papai. Wyczuwalne są nuty słone i morskie oraz kwiatowe. Clynelish to destylarnia mieszcząca się w regionie Highlands. Jako ostatni zostawiłam ród Targaryen do którego należy Daenerys czyli Matka Smoków i moja ulubiona kobieta ze świata Gry o Tron. Królewski ród, który rządził Westeros przez prawie 300 lat, a ich herbem jest czerwony trójgłowy smok ziejący ogniem z każdej paszczy, mieszczący się na czarnym polu. Ich dewizą są słowa: Ogień i Krew. Ich historia związana jest ze smokami. Członkowie rodziny Targaryen są znani ze swoich praktycznie platynowych blond włosów. Whisky single malt spod znaku trójgłowego smoka wyprodukowała destylarnia Cardhu, jest ona jedną z niewielu destylarni której receptura whisky stworzona była przez kobietę. House Targaryen charakteryzuje się nutami pieczonego jabłka oblanego karmelem z dodatkiem przypraw. Myślę, że Królowa Smoków byłaby zadowolona z tej whisky. Dwie whisky z serii Game of Thrones różnią się od pozostałych, jedna jest czarna niczym noc i nawiązuje swoim designem do Nocnej Straży - zakonu obronnego powołanego w celu sprawowania pieczy nad Murem oddzielającym Królestwa od terenów na dalekiej północy gdzie zamieszkują różne istoty. Członkowie zakonu noszą czarne stroje, przysięgają, że nie będą się żenić ani posiadać dzieci - ich służbą jest obrona Westeros. OBAN Bay Reserve podjął się stworzenia whisky The Night's Watch, destylarnia mieści się w okolicach klifu oddzielającego ląd od wody, zupełnie jak Mur oddziela dwa różne światy. Whisky posiada nuty owocowe przeplatające się z odrobiną czekolady, karmelu i pieprzu. Na butelce, oczywiście czarnej, widnieje spisana przysięga Nocnej Straży. Ostatnią z kolekcji whisky jest ta zainspirowana Sześcioma Królestwami, The Six Kingdoms jest uhonorowaniem ostatniego sezonu serialu, na etykiecie posiada wizerunek złotej Trójokiej Wrony na czarnym tle. Tuba posiada odwrotną kolorystykę, Wrona jest czarna a tło złote. Whisky pochodzi z destylarni Mortlach z Dufftown, które jest uznawane za stolicę szkockiej. 15 letnie The Six Kingdoms dojrzewało w dwóch etapach: najpierw po beczkach po sherry, następnie w innych po bourbonie. Jej smak jest owocowo-ciastowy. Posiada karmelowe nuty przechodzące w skórkę pomarańczy. Kolekcja Game of Thrones jest gratką dla miłośników serialu, książek i nie tylko. Kolekcjonerzy whisky na pewno chcieliby mieć te butelki w swoich zbiorach. Każda destylarnia została bardzo dobrze dobrana do rodu i charakterystycznych dla niego cech widać, że Diageo dogłębnie przemyślało kolekcję Mam nadzieję, że zaciekawił cię ten wpis daj znać czy posiadasz którąś z omawianych butelek. I czy lubisz GoT ?. ~ Briella
  5. Grono widzów Pamiętników Wampirów z pewnością zna markę stworzoną przez aktorów Iana Somerhalder'a i Paula Wesley'a. Jeśli nie oglądałeś to również możesz być zainteresowany tematem bourbonu/whisky reklamowanej przez tę dwójkę. Pamiętniki Wampirów Stefan Salvatore, po latach wraca w rodzinne strony, do miasteczka Mystic Falls, gdzie poznaje Elen w której zakochuje się z wzajemnością. Przybywa brat Stefana - Damon, również wampir. Obaj są zauroczeni Elen, która łudząco podobna jest do kobiety będącej ich wampirzą matką - kobietą, która przemieniła mężczyzn. Serial eksploruje relacje romantyczne i przyjacielskie bohaterów i naturę życia ludzkiego i wampirzej egzystencji. Serial odnotował potężny oglądalnościowy sukces, w latach swojej emisji pierwszy sezon był najczęściej oglądanym w sieci serialem. Zdobył ponad 3,5 miliona widzów, co na tamte lata - rok 2009/2010 - było wyjątkową liczbą. Wśród widzów przeważającą częścią są kobiety, z wiadomych względów. Przystojne wampiry i romanse w latach 2010 przeżywały swój wielki boom. Zmierzch, Pamiętniki wampirów i inne wampirze produkcje skorzystały na trendzie. Marka Brother's Bond Brother's Bond Bourbon to marka bourbon whiskey stworzona w 2021 r. przez Iana Somerhaldera i Paula Wesley'a, znanych ze wspomnianego serialu. Ich celem było stworzenie trunku, który promuje braterstwo i przyjaźń. W końcu tyle czasu spędzili na planie grając braci, również połączyła ich pasja do bourbonu. Brother's Bond Bourbon jest produkowany z mieszanki czterech zbóż: 65% kukurydzy, 22% żyta, 13% pszenicy i jęczmienia. Bourbon dojrzewa przez co najmniej cztery lata w beczkach o czwartym stopniu wypalenia, co nadaje mu bogaty i złożony smak. Chłopakom zależało na stworzeniu jakościowego trunku w stosunku do ceny. W wywiadach wiele razy podkreślali, że nie zależy im przede wszystkim na zysku z whiskey i popularności lecz jakości bourbonu. W kolekcji marki na razie znajduje się 5 edycji: - Straight Bourbon Whiskey - Cash Strenght Straight Bourbon - Ameican Blended Rye Whiskey - Regenerative Grain Straight Bourbon - Bottled-In-Bond Straight Bourbon. Najpopularniejszą, flagową butelką Brother's Bond jest Straight Bourbon Whiskey Brother's Bond w UE i UK Od niedawna wiemy, że marka wkracza do Europy. Na ten moment z oficjalnej strony Brother's Bond można zamówić whiskey do większości krajów Europejskich, między innymi: Austrii, Belgii, Niemiec czy Francji. Nie widziałam na liście Polski, jest to jednak kwestia czasu gdy będzie można zamówić do nas ich alkohole. Na różnych polskich stronach sprzedających trunki pojawiają się powoli whiskey Brother's Bond. Ceny są czasem zawyżone, również ze względu na obowiązkowe cło jakie trzeba zapłacić za sprowadzenie z USA. W przeliczeniu z dolarów lub euro na oficjalnej stronie można je kupić za 160 zł.
  6. Czy wiesz, że jeden z najsławniejszych i najbogatszych bokserów MMA na świecie, mistrz Cage Warriors stworzył własną markę irlandzkiej whisky? Conor Mcgregor, były hydraulik z Dublina od swoich nastoletnich lat czynnie interesował się boksem, ćwiczył sporty walki. Zadebiutował wygraną walką z Gary'm Morrisem na Cage of Truth 2 w 2007 roku w rodzinnym mieście. Od tamtego czasu bokser stoczył 29 zawodowych walk, stał się mistrzem Cage Warriors wagi piórkowej i lekkiej, zgarnął Ulitmate Fighting Championship z tej samej kategorii. Conor piąc się po szczeblach kariery w MMA uzbierał wierną grupę fanów i prawie 50 mln obserwujących na Instagramie. Jest zdecydowanie inspirującym i wpływowym sportowcem, a ponad to ma zmysł do interesów. Marka Proper Twelve, produkującą irlandzką whiskey, założona przez McGregora i debiutująca na alkoholowym rynku 2018 roku bardzo szybko stała się stosunkowo popularną i przystępną cenowo opcją w Irlandii oraz na całym świecie. Nazwa Proper Twelve wybrana przez Conora nawiązuje do dzielnicy Dublina, Crumlin - nazywanej 12 dzielnicą, w której się wychował. Bokser na swoich walkach bardzo często reklamował swój trunek. Cóż jest większym marketingowym strzałem w dziesiątkę niż bokser promujący trunek kierowany głównie do mężczyzn (niestety) ze środka klatki do walk? McGregor nie zrezygnował z okazji do promocji swojej marki podczas gal i walk. W ciągu 10 dni od premiery Proper Twelve sprzedano 200 tyś. butelek. Szczególnie dobrze whiskey pod szyldem wielokrotnie tytułowanego sportowca przyjęła się w USA, gdzie zyski ze sprzedaży są największe. Cz ęść dochodów ze sprzedaży Proper Twelve jest przeznaczana na wspieranie działań służb ratunkowcyh. Warto wiedzieć, że z początku Proper Twelve miała nosić inną nazwę - Notorius, tak jak pseudonim McGregora, jednak nazwa już była opatentowana. Proper Twelve to potrójnie destylowany trunek początkowo tworzony w jednej z najstarszych Irlandzkich destylarni - Bushmills. Leżakuje w beczkach po bourbonie stworzonych z dębu amerykańskiego. Whiskey posiada lekkie nuty wanilii i miodu wraz z posmakiem palonego drewna. Jest dobra pita solo jak i w drinkach. Butelka ma dość klasyczny design z logiem tygrysa w koronie. W 2021 roku media obiegła informacja, że firma McGregora Eire Born Spirits zarządzająca do tej pory Proper Twelve, sprzedała swoje udziały dystrybutorowi Becle. Becle to gigant wśród dystrybutorów tequili. Firma posiadała uprzednio 49% udziałów, a w 2021 odkupili resztę. Sprzedaż przez McGregora jego udziałów zwiększyła jego majątek. Zmiana głównego właściciela nie wpłynęła negatywnie na popularność i sprzedaż whiskey, ciągle przynosi spore zyski szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Mądre zagrania marketingowe i szeroko zakrojona promocja pozwalają na trzymanie się Proper Twelve na poziomie. Conor McGregor z jego własną whiskey jest przykładem na to jak duży wpływ na sukces marki i sprzedaż ma twarz kojarzona z konkretną whiskey. Znana osoba reklamująca trunek zazwyczaj jest dobrym ruchem marketingowym, a marka założona przez gwiazdę to prawie pewny sukces. ~ Briella
  7. Chcę dziś Ci opowiedzieć o nowej odsłonie Johnnie Walker z serii Black Label zainspirowanej i stworzonej we współpracy z platformą Netflix w etykiecie z ich popularnego serialu Squid Game. Johnnie Walker w nowej odsłonie tej serii jest wyjątkowo pomysłowo ozdobiona. Zielona etykieta, na której tradycyjnie elegancki mężczyzna w płaszczu, z laską i kapeluszem nosi zielony dres - taki sam w jaki ubrani są bohaterowie Squid Game. Zielony Johnnie Walker nie nosi kapelusza, a dumnie ukazuje bujną czuprynę podobną do tej, którą ma główny bohater serialu. W ręce ma swoją nieodłączną laskę. W miejscu nazwy serii widnieje numer, losowy od 001 do 456, bo właśnie tylu było graczy na samym początku gry. Ciekawy sposób nawiązania do fabuły produkcji mający równocześnie inny atut: można wybrać sobie numer, który nam odpowiada. Jeśli jesteś osobą, która nie wie o czym jest serial i nie oglądała go, postaram się przedstawić krótko fabułę. Spłukany Gi-hun ze sporymi długami dostaje propozycję udziału w intrygującej i sekretnej grze, w której nagrodą jest 25,6 miliarda wonów południowokoreańskich. Grze przypominającej zabawę małych koreańskich dzieci w przedszkolu. Różnica jest taka, że w tej grze traci się życie naprawdę. Jeden, nawet drobny błąd może kosztować graczy życie. Z drugiej strony wygrana jest bardzo wysoka i kusi zadłużonych ludzi w kryzysie. Serial przyjął się stosunkowo dobrze, w ciągu miesiąca od premiery był w topce najczęściej oglądanych produkcji Netflixa. Serial o śmiercionośnej grze wyjątkowo dobrze oglądało się w binge-watchingu (oglądaniu wielu odcinków pod rząd) idealnie odwracał uwagę od stresów codzienności. Mnie osobiście serial oglądało się na tamtą chwilę w porządku, wręcz byłam maksymalnie pochłonięta przez Squid Game. Próbowałam rozwikłać zagadki razem z bohaterami, zastanawiałam się kto wygra i przeżyje. Z perspektywy czasu jednak nie wspominam serialu, nie wracam do niego myślami, z tego moja ocena serialu jest niższa bo najlepsze produkcje zostają w głowie i powracam do nich. Squid Game stało się kontrowersyjną produkcją nie tylko ze względu na brutalne sceny ociekające krwią. Na fali popularności serialu dzieciaki z całego świata zaczęły się bawić we własną wersję gry w kalmara. Nie była to tradycyjna dziecięca gra, ale nowa zabawa była pełna przemocy, bicia i rozlewu krwi. Zdarzyły się wypadki w których dzieci odniosły poważne obrażenia. W internecie i mediach zadrżało, jak to dzieciaki mogą oglądać tego typu seriale i dorośli nie reagują. Dyskusja była tak szeroka, że powstanie drugiego sezonu produkcji mogło nie dojść do skutku. Stało się inaczej, bo w grudniu 2024 roku doczekamy się 2 części opowiadającej o dalszym losie Gi-huna. Właśnie z tej okazji wyszła butelka Black Label Squid Game. Jak przy każdej tego typu inicjatywie współpraca marki whisky w promocji jakiejś produkcji jest idealnym posunięciem marketingowym dla obu stron. Johnnie Walker promuje Squid Game, a fani serialu Netflixa zazwyczaj nie pijący whisky mają szansę jej spróbować, być może polubić się. Równocześnie kolekcjonerzy mają kolejną butelkę w wyjątkowym designie i z nawiązaniem popkulturowym do zaopatrzenia się w nią. Black Label Squid Game ma nuty smakowe dymne i równocześnie z domieszką wanilii oraz owoców. Można wyczuć pikantne akcenty. Ta whisky również nadaje się do drinków. Cenowo jest ze średniej półki, obecnie można ją zakupić za ok. 120 zł. ~ Briella
  8. Witam Cię w kolejnym blogu, nieco innym niż zazwyczaj bo opowiem o tegorocznej VI edycji Whisky Day Cracow, która odbyła się w Światowy Dzień Whisky 18 maja. Być może mijaliśmy się w korytarzach Fortów Kleparz w tym szczególnym dniu dla miłośników trunku w kolorze bursztynu ?. Tegoroczny festiwal był pierwszym tego typu wydarzeniem skoncentrowanym wokół celebrowania whisky na jakim miałam przyjemność być. Dla mnie, świeżaka w temacie, festiwal był wyjątkowo udany, tak również sądzą moi towarzysze w zabawie. Sama idea festiwalu, Światowego Dnia Whisky jest interesująca. Twórca inicjatywy World Whisky Day ponad dekadę temu zauważył, że mimo rosnącej popularności trunku w Szkocji oraz innych rejonach świata, nie ma jednej wyznaczonej daty w której to koneserzy whisky będą wspólnie celebrować. Blair Bowman w sierpniu 2011 r. powołał do życia stronę worldwhiskyday.com, której założeniem jest jednoczenie miłośników tegoż trunku oraz organizacja wydarzeń, festiwali w jednym konkretnym dniu. Pierwszy Światowy Dzień Whisky Bowman zorganizował w marcu 2012 r. a rejestrowane na stronie wydarzenia zgromadziły 20 tyś. uczestników. Kolejne edycje odbywały się już w trzecią sobotę maja każdego kolejnego roku. Następne lata gromadziły coraz więcej lokalizacji i jeszcze więcej uczestników. Tak właśnie w 2016 r. do listy lokacji w których organizuje się festiwale spod szyldu World Whisky Day dołączył Kraków. Jak już wspominałam w tym roku odbyła się VI. edycja krakowskiego festiwalu, tradycyjnie w trzecią sobotę maja. Pogoda nam wyjątkowo dopisała, gdyż nie było upalnie a równocześnie bez problemu można było iść w krótkim rękawku lub sukience. Jako entuzjaści whisky stawiliśmy się punkt 13 na rozpoczęcie wydarzenia, kolejka wiła się prawie przez cały dziedziniec poprzedzający Forty Kazimierz. Każdy kto odwiedził kiedyś to miejsce wie, że Forty klimatem i swoim wyglądem są idealną lokalizacją dla tego typu imprezy. Jedynym minusem umiejscowienia wydarzenia jaki przychodzi mi do głowy jest ograniczony metraż szczególnie w godzinach największego ruchu na festiwalu. Rosnące rok po roku zainteresowanie przekłada się na malejącą powierzchnie i narażenie uczestników na potykanie się o siebie (a raczej o tych niższych - w tym mnie). Balansowanie z kieliszkiem - dodatkiem do biletu i obowiązkowym ekwipunkiem na Dzień Whisky było wyjątkowo trudne w korytarzu prowadzącym do wnętrz Fortu. Od samego wejścia naszym oczom ukazały się stoiska koncernów, marek whisk(e)y: Talisker, Singelton, Johnnie Walker, Glenfiddich i wiele, wiele innych. Nie zabrakło również firm produkujących cygara, stoisk z innymi rodzajami alkoholi, drinkami. Łącznie było stoisk 48. Na straży wystawionych na stołach butelek byli pracownicy reprezentujący marki, którzy bardzo chętnie opowiadali rozmaite ciekawostki związane z danym whisky, jak wygląda proces destylacji a potem leżakowania. Gdzieniegdzie można było usłyszeć historie dotyczące marki. Muszę przyznać, że dla osoby, która dopiero wchodzi w świat whisky opowiadania serwowane przez wystawców były bardzo interesujące i przede wszystkim zrozumiałe. Na prawie każdym stoisku wystawiona była jedna czy dwie butelki do degustacji, resztę można było spróbować za tokeny wymieniane w zamian za pieniądze na wejściu. "Darmowe" whisky nie były jakimiś podstawowymi edycjami, można było znaleźć limitowane edycje, serie które już nie będą produkowane, 12, 14- letnie alkohole. Starsze butelki były już na tokeny za kieliszek po: 5, 10 czy 100. Próbowaliśmy 20 letnią Highland Park to najstarsza whisky jaką miałam okazję smakować, przyznam, że czuć w smaku czas leżakowania. Najstarsza butelka jaką widziałam podczas całego festiwalu to był 45 - letni Talisker, którego w Polsce jest zaledwie kilka sztuk. Na wydarzeniu była przeogromna ilość wszelakich butelek, edycji whisky z wielu zakątków świata. Prawdziwa gratka dla zainteresowanych. Oprócz butelek na gości czekały atrakcje jak koło fortuny na stoisku Tullamore D.E.W., kubki Auchentoshan do wygrania, wiele innych. Na jednym ze stoisk alkohol podawał robot mieszając różne jego rodzaje. Można było wziąć udział w dyskusji na temat AI w przemyśle whisky. Dokładne obejście wszystkich atrakcji przygotowanych w tej edycji mogłoby zająć spokojnie 2 dni. Na reklamach i ulotkach promujących wydarzenie widniała podobizna sir. Roda Stewarta brytyjskiego rockowego muzyka, który miał się pojawić na kieliszek whisky której jest ambasadorem. Jak się okazało muzyk miał się tylko pojawić na telebimie podczas kilkuminutowego wywiadu. Szkoda, że ludzie odpowiedzialni za marketing wprowadzili w błąd zainteresowanych spotkaniem z nim. W każdym razie Stewart bawił się równie dobrze, a może i lepiej od uczestników festiwalu. Swoje stanowisko miał również Tomasz Miler autor książek, degustator i popularyzator wiedzy o alkoholach w mediach społecznościowych. Można było podejść do Pana Milera, porozmawiać czy zrobić sobie zdjęcie lub przybić piątkę. Nie brakowało też blogerów, ludzi znanych w środowisku degustatorów whisky. Chętnie dzielili się swoją wiedzą z innymi. Dla mnie bardzo intrygujące były te rozmowy, nawet jeśli nie wszystko miało związek stricte z bursztynowym napojem. Wystawcy i goście byli bardzo otwarci i serdeczni względem wszystkich obecnych. Miło było patrzeć, że nawet alkohol jest w stanie zebrać takie tłumy ludzi i złączyć ich na wydarzeniu nie będącym domówką u starego dobrego znajomego. Pan Dudziarz w szkockim kilcie przygrywał na dudach dla dopełnienia klimatu eventu ściśle związanego ze Szkocją. Na terenie Fortów mieści się wystawa BodyArt, która moim zdaniem wyjątkowo ładnie wkomponowała się w stoiska wystawców alkoholi. Zdjęcia na płótnie - sztuka ukazana poprzez grę ciała, historie ukazane za jego pośrednictwem. To właśnie tu stykają się whisky i popkultura ?. Zdecydowanie polecam przejść się na VII edycję w przyszłym roku, być może się spotkamy?. Zarówno smakosze i amatorzy znajdą coś dla siebie na tym wydarzeniu, niektórzy być może odkryją pasję w kosztowaniu whisky?. Na dziś to wszystko ode mnie. ~ Briella
  9. Wkroczyliśmy w zimowy okres, oczekiwanie na święta i chłodne śnieżne noce. W taką pogodę, gdy rzadko kiedy zdarzają się ciepłe dni, każde sposoby na ogrzanie się są na wagę złota. Równocześnie świat ogarnia prawdziwy konsumpcyjny szał - wszystko od kubeczków po swetry przez herbatki jest z motywem zimowym. Winter core nie omija świata whisky - każdej zimy jakaś marka wypuszcza edycję zimową swojej whisky. Zapraszam na ich zestawienie. Jack Daniel's Winter Jack Cena:+ 600 zł Inspiracją do napisania tego posta był Pan Jack Mroźny ??. Gdy tylko zobaczyłam tę cudną butelkę w bieli z ośnieżonymi choinami - cudo. w dole butelki widnieje stara drewniana chatka do której jedzie powóz prowadzony przez konie. Ten obrazek kojarzy mi się bardzo ze świętami na wsi za starych czasów. Można praktycznie poczuć je. Jest to ściśle rzecz biorąc poncz jabłkowy na bazie whiskey z dodatkiem klasycznego Jack'a Daniels'a. Aromatyczne przyprawy w połączeniu z jabłkiem dają smak przypominający świąteczną szarlotkę. Wyczuwalne są również nuty karmelu, skórki pomarańczowej i wanilii. Istna zima w gębie. Johnnie Walker Blue Label Ice Chalet Cena: +1200 zł Nowinka od Johnnie Walker z tego roku, którą jak zobaczyłam nie wiedziałam na co patrzę. Butelka wygląda dość klasycznie - piękny odcień niebieskiego oraz złota gwiazda, przypominająca tę świąteczną. Nie butelka jest dziwna, lecz jej opakowanie. Jest to urocza granatowa kurteczka narciarska na butelkę, posiada nawet zamek błyskawiczny. Kurtka - torba ma pasek i można ją sobie powiesić na ramieniu. Zawartość składa się z połączenia starannie wybranych beczek z położonych najbardziej na północ terenów Szkocji. Dojrzewanie destylatu i jego kluczowy etap odbywa się właśnie zimą. Ten zabieg nadaje whisky delikatności i złożonego smaku. Nuty smakowe takie jak owoce cytrusowe mieszają się z miodem i czekoladą. Ice Chalet stworzona została jako dziecko współpracy Johnnie Walkera z firmą produkującą ubrania narciarskie - Perfect Moment, skąd takie wyjątkowe opakowanie whisky. Glenfiddich 21 y.o. Winter Storm Cena: +2500 zł Szczyt elegancji i kwintesencja zimy - zimna biel butelki i złota podobizna jelenia. 21 letnia whisky finiszowała w beczkach po lodowym winie i dojrzewała w bourbonie. Whisky powstała właśnie we współpracy z producentem lodowych win Peller Estates. Smak jest wyjątkowy owoce mieszają się z chałwą oraz liczi. Whisky Scallywag Winter Edition Cena: 220 zł Wyjątkowo urocza marka mająca teriera w swoim logo również tworzy zimowe edycje - wypuszcza inną butelkę w zimowej kolekcji. Scallywag test to mieszanka single maltów z regionu Speyside, w tym Macallana, Mortlacha i Glenrothesa, dojrzewająca głównie w beczkach po sherry. Terier jest przesłodkim białym kudłaczem, a w wersji zimowej ma na sobie szalik w szkocką kratę. Sama butelka jest przyodziana w podobny szaliczek. Za pieskiem znajduje się zimowy leśny krajobraz. Winter edition smakuje miodem, przyprawami do grzańca kakao czy prażonymi migdałami. Jura Winter Cask Edition Cena: 170 zł To specjalna edycja whisky z destylarni Jura która zainspirowana jest wpływem różnych beczek na smak whisky. Whisky ta dojrzewa początkowo w beczkach po bourbonie, a następnie finiszowana jest w beczkach po sherry Oloroso, co nadaje jej bogaty i złożony smak. Tuba do przechowywania ma srebrny kolor i na środku obrazek przedstawiający samą butelkę w lodowo błękitnym kolorze. Etykieta jak jej podobizna mają ciemniejsze falowane wzory. Winter edition oferuje nuty słodkich przypraw, szarlotki i cynamonu, tworząc iście zimową kompozycję Glenmorangie a Tale of Winter Cena: 250 zł Limitowana edycja whisky, która została stworzona, aby oddać atmosferę zimowych wieczorów przy kominku z kubkiem herbaty (lub czymś innym). Etykieta nie mogłabyć już bardziej przypominać zimowego okresu, gdyż jest ona ozdobiona zimowym niebiesko-złoto-białym wzorem przypominającym gruby sweter. Whisky dojrzewa przez 13 lat w beczkach po bourbonie, a następnie finiszowana jest w beczkach po marsali, co nadaje jej bogaty, owocowy smak z nutami przypraw korzennych i czekolady. Johnnie Walker Game of Thrones White Walker Cena: 160 zł. Whisky inspirowana produkcją Gra o Tron i Białymi Wędrowcami, postaciami uniwersum R.R. Martina. Ta whisky jest mieszanką single maltów z destylarni Cardhu i Clynelish znajdujących się na północy Szkocji. Butelka została zaprojektowana z użyciem tuszu wrażliwego na temperaturę, który ujawnia ukryte przesłanie po schłodzeniu. Lodowy niebieski ma etykiecie przepada w bieli śniegu. Jedynie ciemniejszy jest sam Johnnie Walker - granatowy. Smak tej whisky charakteryzuje się nutami wanilii, karmelu, czerwonych jagód i owoców Po są moim zdaniem najbardziej warte uwagi zimowe whisky. Aż się zimnooo robi patrząc na nie... trzeba się rozgrzać. ~ Briella
  10. Wiele z nas ma słabość do różnego rodzaju słodkości, jakaś czekoladka lub cukierek może rozjaśnić nawet najpochmurniejszy dzień. Cukier jest współczesnym uzależnieniem, a wiele ludzi świadomie przestaje go jeść albo przerzuca się na zdrowsze alternatywy. Rozwój rynku dostarcza co róż nowości słodyczowe, nowe smaki lub łakocie sprowadzane z drugiego końca świata. Nic dziwnego, że coraz częściej pojawiają się i takie słodycze z whisky, dziś Ci je przedstawię. Krówki z whisky? Prawie każdy polak z uśmiechem na ustach wspomina smak krówek z dzieciństwa. Te lata temu nie było możliwości smakowych - krówki o smaku krówek były jedynymi dostępnymi. Teraz istnieją specjalne sklepy i stragany z każdym jaki można wymyślić smakiem, kawy, truskawki pomarańczy grzańca i oczywiście whisky. Krówki takie zazwyczaj posiadają aromat whisky niżeli samą szkocką. Tak czy inaczej jest to bardzo dobry pomysł na dodatek do prezentu. W internecie takie krówki można zamówić już od 20 zł. Czekolada z whisky Czekoladę lubi każdy już szczególnie z dobrym nadzieniem. Czasem w sklepach można zobaczyć czekoladę mleczną z whiskey Jack Daniel's. Inne już z nieokreśloną marką whisky. Inaczej niż w przypadku krówek czekolady w większości mają faktycznie whisky w sobie. Rozstrzał cenowy jest spory już od kilkunastu złotych do 40/50. Można znaleźć czekolady gorzkie, mleczne jak kto lubi. Baryłki/praliny Kultowych baryłek nikomu nie trzeba przedstawiać. Każdy w dzieciństwie próbował czy da się nimi upić... i kto wie ten wie. Baryłki występują przede-wszystkim z wódką, likierami. Zdarzają się miksy różnych nadzień alkoholowych, ale można również kupić baryłki z samą whisky. Czekolady w kształcie beczek nadziane są faktycznym alkoholem. Ceny plasują się w okolicach 20 zł. Baryłki regularnie pojawiają się w sklepach stacjonarnych. Pralin jest wyjątkowo dużo, w każdym sklepie znajdzie się jakaś paczka z takimi. W zależności od preferencji można kupić okrągłe, w kształcie butelek, prostokątne. Wybór jest spory. Ceny przeróżne. Pierniczki Pierniczki z ciasta, które leżakowało oblane whisky są dla mnie zaskoczeniem, nigdy nie spotkałam się z taką słodkością. Dzięki kąpieli w szkockiej ciasto nabiera ostrzejszego i szlachetniejszego smaku. Myślę, że to idealny słodycz dla gustujących w whisky - dobry, nie za słodki. Póki co najłatwiej je znaleźć w internecie - osobiście nie natrafiłam na nie stacjonarnie. Ceny są relatywnie niskie od kilku złotych. Cukierki Istnieje dużo słodyczowych marek produkujących twarde cukierki z nadzieniem alkoholowym. Chociażby cukierki beember są miksem tych z wódką, rumem, tequilą i whisky. Inne, twarde karmelki whisky lub whisky z colą. Z każdym rokiem coraz więcej takich wzmacnianych cukierków ukazuje się na naszym rynku, ceny są w tym przypadku wyjątkowo rozbieżne w zależności od marki. Torty Jedni je kupują, inni robią dla siebie czy dla innych. Spotykam się ze ze zjawiskiem ponczowania tortów whisky. Czasami tworzy się musy z dodatkiem bursztynowego alkoholu. Jest to mało znany dodatek ale uważam, że warty wspomnienia. Ciekawym sposobem na wykorzystanie whisky w cukiernictwie jest ozdabianie tortów i ciast miniaturkami popularnych marek whisky/whiskey - Singelton, Jack Daniels itp. Znajoma osoba pasjonująca się pieczeniem tortów lubi je przyozdabiać właśnie tymi miniaturkami - nadają one uroku ciastu. To wszystkie słodkości zawierające whisky, które znalazłam do kupienia. Jeśli się porządnie poszuka można uzbierać spory słodki koszyczek. Nie jest to wszystko, co na dziś mam dla Ciebie, otóż dla tych co lubią sami eksperymentować z jedzeniem mam kilka pomysłów. Koktajle Wystarczy zmieszać waniliowe (bądź jakiekolwiek) lody, mleko, kilka kostek czekolady oraz odrobinę whisky. Wszystko to blendujesz porządnie i masz pyszny deser w dosłownie 3 minuty. Cranachan Trochę starych szkockich klasycznych pyszności. Prażone płatki owsiane przełóż rozgniecionymi malinami. Ze śmietanki i twarogu ubij masę serową, a do niej dodaj whisky. Przekładamy składniki robiąc kolorowe paski. Dawniej jadło się je na święta zakańczające żniwa - w podziękowaniu za udane plony. Bita śmietana z whisky jako dodatek Zblendowana śmietana z whisky jest idealnym dopełnieniem wszystkich domowych deserów przez swój wyjątkowy smak - również nada się do tortów. Musy, ciastka, ciasta super z whisky śmietaną będzie smakować. ~ Briella
  11. Święta zbliżają się do nas powoli, a wraz z nimi okres "wariactwa przedświątecznego" czyli kupowania prezentów, ozdób na choinkę polowanie na samo drzewko świąteczne. Jedni nienawidzą tego okresu, inni kochają. Ten czas, gdy coraz ciemniej jest za dnia i pojawia się pierwszy śnieg można ubarwić sobie kalendarzem adwentowym. Dawniej (tzn. za moich czasów?) kalendarze adwentowe przede wszystkim były skierowane do dzieci, zazwyczaj skrywały w sobie małe czekoladki lub jakieś małe upominki. Obecnie kalendarze można znaleźć dosłownie ze wszystkim. Gadżety, zabawki, jedzenie i kosmetyki. Na fali popularności kalendarzy adwentowych jasne było, że w końcu pojawią się takie z whisky. Osobiście pierwsze boxy z whisky widziałam w zeszłym roku, gdy wkraczały na polski rynek. W tym sezonie jest ich więcej, chcę się przyjrzeć tym wyróżniającym się. Jack Daniel's kalendarz świąteczny Cena: powyżej 250 do nawet 500 zł. Kalendarz Jacka Daniel'sa jest już pełnoprawnym boxem z whiskey. W środku znajduje się 21 miniaturowych buteleczek 50 ml. Wśród nich serie: - Jack Daniel's Old No. 7 0, - Jack Daniel's Tennessee Honey, - Jack Daniel's Tennessee Fire, - Jack Daniel's Tennessee Rye, - Jack Daniel's Gentleman Jack , - Jack Daniel's Single Barrel, - oraz kieliszek, brelok i miarkę. Kalendarz ten jest dobrym pomysłem by zaskoczyć kogo, kto lubi smak amerykańskiej whiskey. Pudełko kalendarza jest przyciągający uwagę, łączy leśny krajobraz wokół destylarni Jack Daniel's i zimowe płatki śniegu - jeden z symboli świąt. Cena oscylująca poniżej 300 zł myślę, że jest adekwatna do zawartości. Miniaturki Jacka Daniel'sa dobrze sprawdzają się jako ozdoba lub część kolekcji. Kalendarz jest dostępny na wielu stronach internetowych i sklepach sprzedających alkohole. W 24 dookoła świata z whisky Eluxo Cena: 355 zł. Eluxo już wcześniej wypuszczał kalendarze adwentowe z whisky a ten, który przedstawię jest najnowszym i obecnie dostępny. Zielony, luksusowo wyglądający kalendarz prezentuje się porządnie. W środku znajdziemy 24 różne miniaturki whisky, z różnych marek. Odkrywanie kolejnych sampli niczym podróżnik, bo whisky jakie znajdziemy są różnych zakątków świata. Na liście znajdują się znane i lubiane marki oraz takie mniej znane. Buteleczki zamiast etykiety marki whisky mają numerki, by zabawa z odkrywaniem kolejnych była jeszcze lepsza. Ten kalendarz znajdziesz między innymi na stronie producenta. Jeśli chodzi o polski rynek kalendarzy z whisky nie znalazłam ich więcej, najwyraźniej ten produkt dopiero wkracza na nasz rynek. Sporo boxów znaleźć można na stronach międzynarodowych lub zagranicznych. Z tymi drugimi jest o tyle kłopot, że często wysyłka kosztuje dużo i zależnie skąd się zamawia doliczany jest podatek. Sprowadzając kalendarz z UK przykładowo możemy zapłacić 80 funtów za cło i dostawę. Nie inwestowałabym tyle, prawdopodobnie w przyszłym roku dostęp do tych kalendarzy będzie łatwiejszy. Te zagraniczne również zasługują na uwagę. Calendrier Evenement Whisky Cena: ok. 80 zł. To jest wyjątkowy kalendarz w tym zestawieniu, gdyż nie posiada stricte whisky ani żadnych czekoladek o smaku szkockiej. 25 okienek skrywa 25 ciekawostek i rzeczy o whisky, o których być może nie miałeś pojęcia. Kalendarz jest skierowany do dorosłych, którzy lubią raczyć się whisky. Uniwersalny, 25 okienek można otwierać po jednym codziennie lub na raz. Calendrier Evenement to francuska marka tworząca przeróżne kalendarze nie tylko adwentowe, ale na urodziny, rocznice i wiele innych okazji. Również omawiany kalendarz może być dobrą opcją nie tylko na okres oczekiwania do świąt. Prezent dobry dla kogoś kto wkracza w świat whisky lub nie jest chodzącą wikpedią od trunku, bo nie wiemy jakie ciekawostki można znaleźć w tym kalendarzu i czy osoba rozeznana w temacie nie będzie wiedzieć wszystkiego. Kalendarz można kupić na stronie Calendrier Evenement lub na Amazonie. Jedyny mocny minus to to, że jest on po francusku, trzeba tłumaczyć. Mimo wszystko pomysł jest warty wspomnienia. Whisky Flavour Kalendarz Adwentowy Cena: 690 euro (ok 3 tyś zł.) Opcja dla tych, którzy mogą wydać trochę więcej pieniędzy na kalendarz adwentowy. No ... znacznie więcej. Whiskyflavour stworzyło designerski kartonowy kalendarz mający wyglądać na drewniany. W kształcie przypominającym bombkę, w której środku wydrążone są dziurki a w nich sampli 20 whisky. Oprócz sampli do kalendarza dołączone są: - 2 szklanki Glencairn Glass, - 2 korkowe podkładki, - 6 kostek marmurowych do whisky, - czekolada Chocisky z czipsami, - 5 czekoladek z whisky Anthon Berg Na minus WhiskyFlavour nie udostępniła listy whisky jakie znajdują się w kalendarzu, co jest słabe ze względu na cenę. Kalendarz dostępny jest na stronie WhiskyFlavour. Drinks By The Dram Old & Rare Whisky Cena: 1000 funtów (ok. 5200 zł) Ten brytyjski kalendarz emanujący luksusem, skrywa w sobie 24 rzadkich odmian whisky oraz ozdobny kieliszek Glencarin. Sample są opisane i starannie wykonane, niektóre z whisky, które można znaleźć w tym kalendarzu ma wartość 1300$. Producent chwali się, że część alkoholi ukrytych w boxie jest starszych od piosenki All I want for Christmas is You - która ujrzała światło dzienne w 1994 roku. Między innymi takie oto whisky znajdują się w nim: - Talisker 25 letni, - Bushmills Rum Cask z 1997 roku, - Glenfiddich 30-letni. Kalendarz znajdziesz między innymi na stronie Drinks by the dram. Japońskie whisky Master of Malt Cena: ok 250 funtów (1300 zł) Tym razem kalendarz adwentowy posiada 25 różnych sampli whisky japońskiej. W przeciwieństwie do kalendarzy wyżej tu mamy do czynienia nie z jedną marką bursztynowego trunku, a konkretnym krajem - Japonią. Japońskie whisky - w tym z marki Kaiyo, Mars i Hakushu. Jest to opcja atrakcyjna dla preferujących azjatycką odmianę alkoholu. W środku znajduje się również 21 letnia Yamazakura dla kolekcjonerów starszych whisky. Ten japoński kalendarz co roku zmienia swoje wnętrze i design. Do kupienia na stronie Master of Malt i innych z kalendarzami. Hotel Flaviar whiskey 2024 kalendarz Cena: 200 euro (ok.850 zł) + 20 euro podatku Szczerze mówiąc ten kalendarz zachwycił mnie i mój estetyczny gust - pudełko jest wystylizowane na bordową walizkę podróżną ze złotymi zdobieniami. Na samym środku w złotych ozdobnych drzwiach widać zdjęcie górskiego krajobrazu z hotelem na środku. Kalendarz kryje 24 sample wyglądem przypominające pipetki i dziennik do zapisywania detali. Ponadto w środku są dwa kolekcjonerskie kieliszki Glencarin. Whiskey pochodzą z USA i Meksyku. Kalendarz dostępny jest na stronie producenta. The Whisky Advent Calendar Premium Edition Cena: 250 funtów (ok 1300 zł) Ten kalendarz jak sama nazwa wskazuje jest wersją premium - znajdują się w nim 24 najlepsze i najpopularniejsze whisky cenionych marek. Wygląd kalendarza również kojarzy się z luksusem, poprzez kolory złota i błękitu oraz geometryczne wzory. Skrywa w sobie takie marki jak: - Singleton, - Johnnie Walker Blue Label, - Glenfiddich, - Bushmills i inne. Większość z perełek w kalendarzu ma bardzo dobry wiek od 15 do nawet 23 lat. To co znajduje się w środku jest w porządku do ceny. Kalendarz znalazłam na stronie Drinks by the Dram. Mi osobiście najbardziej do gustu przypadł kalendarz w 24 dni dookoła świata z whisky ze względu na ciekawą grę słów i nawiązanie do podróży w których poznajemy whisky. Wszystkie z nich są interesujące i będą fajnym pomysłem na prezent dla kogoś lub dla siebie. ~ Briella
  12. Październik, jesień za oknem ze swymi kolorami i spadającymi liśćmi. Nieodłączną częścią tego okresu jest Halloween. Niezależnie czy je się obchodzi czy nie klimat mroku i czyhających we mgle potworów jest wszechobecny. Czy więc najstraszniejszy dzień roku ma coś wspólnego z whisky? Zapraszam do zapoznania się ze spooky historiami z whisky i o whisky?. Większość tych mrocznych i przyprawiających o dreszcze opowieści z whisky o duchach, zmorach jest ściśle związana z destylarniami. Szkocja jako ojczyzna bursztynowego trunku posiada dużą część destylarni o których będzie mowa. Kraj jest też kojarzony z obszerną mitologią nawiedzonych miejsc i zjaw. Żadne więc miejsce na świecie nie jest lepsze do zamieszkania przez duchy głodne whisky. Highland Park Gorzelnia Highland Park została założona w 1798 roku w rejonie Kikwall przez kaznodzieję Magnusa Eunsona, jednak jej historia zaczęła się jakiś czas wcześniej. Magnus który za dnia był przykładnym duchownym w mrokach nocy skrywał sekret. Był rzeźnikiem... owszem był, ale na tym jego tajemnice się nie kończą. Przez lata zajmował się przemytnictwem i nielegalną produkcją trunku. Dowcipny swoje zapasy miał trzymać za amboną. Niestety jego biznes został odkryty, przyłapano go na destylacji. Legendy głoszą, że ludzie, którzy go nakryli pozbawili życia Eunsona. Jego duch ma nawiedzać okolice destylarni po dziś dzień?. Highland Park by uczcić cześć naczelnego ducha destylarni (i być może pozbyć się go raz na zawsze) stworzyło edycję whisky Magnus. Bezgłowy Jeździec z Bowmore Pewnego razu rolnik Lachnan Ban wracał w fatalną burzę do swego domu, gdy nagle spostrzega jakiegoś jeźdźca oddalającego się z domu. Przeciera oczy ze zdziwienia bo jeździec pozbawiony był głowy. Zaskoczony tym widokiem myśli, pewnie słońce mu przyświeciło, ale na wszelki wypadek biegnie do domostwa by nerwy ukoić odrobiną whisky Bowmore. Zdziwił się jeszcze bardziej gdy butelka, wcześniej przez niego ledwo otworzona jest pusta. Rzucił tę butelkę do ognia. Legenda głosi, że każdy kto rozpoczyna Bowmore powinien wrzucić do ognia korek by uniknąć spotkania z Bezgłowym Jeźdźcem. Postać jest kimś w rodzaju patrona marki strzegącego jej tajemnic... Glen Moray i Elgin Destylarnia Glen Moray jest położona w jednym z najbardziej paranormalnych miejsc Szkocji - mieście Elgin. Miasteczko uznawane jest za nawiedzone, słyszy się tam o wielu nadnaturalnych zjawiskach. Jest ich tak dużo, że biura podróży organizują wycieczki śladami z duchami. Nic dziwnego, że największa destylarnia tego regionu też narażona jest na podejrzane zjawiska. Katedra Elgin nawiedzana jest przez całą masę duchów, może ze względu na to, że sąsiaduje z nią stary cmentarz. Zagubione dusze muszą mieć przecież gdzie się udać i mieć skąd obserwować żywych. Na samym cmentarzu podobno dochodziło do rabunków zwłok. Natomiast lokalny pub Thunderton House od lat nawiedzany jest przez zjawę Bonnie Prince Charlie (Karol Edward Stuart), który upodobał sobie ten budynek do rozrabiania. Duch ma zrzucać butelki alkoholu z baru i w piwnicach. Destylarnia Glen Moray została zbudowana w pobliżu lokalizacji średniowiecznego cmentarza w Elgin, podczas prac budowlanych znaleziono kilka ludzkich czaszek. Później pracownicy destylarni wielokrotnie obserwowali dziwne i niepokojące zjawiska wewnątrz. Dwa duchy Jury Na wyspie Jura mieści się pewna destylarnia. Jej historia sięga XVIII wieku. Zarządca tamtejszych ziem Archibald Campbell zakazał zakazał destylacji whisky na wyspie. Lata później Campbell musiał się porządnie zdziwić gdy ze spokojnego snu wyrwała go zjawa jakiejś strasznej staruszki o upiornym wyglądzie. Duch unosił się nad łóżkiem zarządcy, miał nakazać mężczyźnie by odwrócił zakaz destylacji. Campbell wziął sobie do serca słowa ducha i już w 1810 roku otworzył destylarnię w jaskini, która uprzednio była kryjówką dla przemytnika alkoholu. Upiór kobiety nie ukazał się więcej, ale na wszelki wypadek zostawiono butelkę 16 letniej whisky w owej jaskini. Jura ma jeszcze jednego ducha, tym razem przyjaznego ludziom. Ekipa polująca na duchy w 2010 roku wybrała się do Jury i z pomocą kociego pracownika destylarnii - Elvisa zarejestrowali obecność ducha kobiety nazywanej Elizabeth Quinn. Zjawa ma wręcz zabiegać o dobro dzieci, które znalazły się w gorzelni przy okazji zwiedzania. Starsi pracownicy Jury wspominają, że na wyspie kiedyś mieszkała nauczycielka o imieniu Elizabeth. Czy to duch owej nauczycielki? Buffalo Trace Żeby nie było, że wszystkie duchy mieszkają w Szkocji przenieśmy się na amerykańskie podwórko. Buffalo Trace to destylarnia whiskey w stanie Kentucky. W Buffalo dochodziło do wielu paranormalnych zdarzeń, aż zainteresowała się nimi grupa Ghost Hunters, mieli oni zidentyfikować aż 27 paranormalnych manifestacji w trakcie swojego dochodzenia. Destylarnia uznała, że zacznie organizować wycieczki wycieczki po budynku śladami duchów zaczynającą się od Magazynu C, gdzie miało miejsce nietypowe zdarzenie. Pracownicy tegoż magazynu pewnego dnia pracy usłyszeli głośne: Wyjdź! Ostrzeżenie wydawało się dochodzić znikąd, lecz pracownicy słusznie posłuchali głosu uciekając z budynku, który zaraz za nimi się zawalił. W Stony Point Manison, budynku destylarni zbudowanym w pierwszej połowie XX w., który przez Ghost Hunters został określony jako najbardziej nawiedzone miejsce w całym kompleksie dzieje się najwięcej upiornych zdarzeń. Słychać kroki gdy nikogo pozornie nie ma, śmiechy znikąd i przerażające upiorne uderzenia zimna na skórze ludzi będących w destylarni. Czasem słychać śpiew przypominający nucenie kobiety, która pracowała jako gospodyni u właściciela Manison. Czworonożny duch z Tomatin Dla odmiany w Inverness-shire nie straszy żadna ludzka zjawa. Tomatin ma wyjątkowego strasznego lokatora, którym jest duch dużego psa zamieszkującego las sąsiadujący z destylarnia. Czarny duży pies ( przypominający mi Łapę z Harry'ego Pottera?) według lokalnych mieszkańców duch-pies może być w rzeczywistości ostatnim wilkiem zabitym na terenie Szkocji. Duch Tomatin śledzi osoby, które obierze za cel zanim rozpłynie się w niebieską mgłę. Destylarnia chcąc udobruchać ducha wypuściła whisky C-Bugan. Mam nadzieję, że te straszne historie pobudziły Twoją wyobraźnie i wprowadziły cię w klimat Halloween. Te opowieści brzmią idealnie opowiadane w zimny wieczór nad ogniskiem. I do raczenia się dobrym bursztynowym trunkiem. Whiskey, która najbardziej kojarzy się z klimatem mrocznych opowieści jest z pewnością Sexton, irlandzki trunek, trzykrotnie destylowany. Jest to whiskey, jedna z niewielu, stworzona przez kobietę. Nazwa nawiązuje do łacińskiego: sacristanus czyli zakonnik. A cóż w niej halloweenowego? Sześciokątna ciemna butelka przyozdobiona jest logiem kościotrupa w kapeluszu. Marka swój marketing w dużej mierze opiera na nawiązaniach do śmierci i szkieletów. To idealna whiskey do dopełnienia mrocznego klimatu jesieni. ~ Briella
  13. Niezliczona ilość produkcji filmowych wykorzystuje alkohol w scenach jako rekwizyt, część scenografii pubów, naczelny gość imprezy. Tak postrzegane są trunki w większości filmów, butelki mają wypełnić puste miejsce na ekranie, a szklanki puste dłonie. Jest jednak jakaś część produkcji, która używa konkretnych alkoholi (na przykład whisky) zamanifestowania konkretnych rzeczy i okoliczności, które che podjąć w filmie. Whisky jest znana od wieków, najbardziej wśród krajów anglosaskich. Bursztynowy alkohol towarzyszył wojną, kolonializmowi i wszelkim zmianą kulturalno-społecznym na świecie w różnych miejscach. Jasne jest w tym wypadku jest, że whisky zyskała znaczenia i konteksty w kulturze, i to nie jedną. A więc, jaka jest ta symbolika whisky w filmach? Kulturowe dziedzictwo i tradycja Trunek pochodzi ze Szkocji, więc whisky i ten kraj są ze sobą kojarzone. Wielka Brytania również korzysta z tych skojarzeń ze względu na to, że oba kraje są ze sobą związane należą do Zjednoczonego Królestwa. Produkcje, których akcja rozgrywa się w Szkocji zazwyczaj są wyprodukowane przez brytyjskie studia. Można uogólniając powiedzieć, że kraje Zjednoczonego Królestwa mają podobną tradycję picia whisky. Tak też ukazane jest to w filmach. Wspomniany już przeze mnie film The Angel's Share brytyjskiej produkcji o pewnym kryminaliście, który odkrywa w sobie talent do rozpoznawania różnych gatunków whisky. Film o whisky i z whisky praktycznie jako głównej bohaterki obok Robbiego. Serialem, który kipi szkocką whisky jest Outlander - Claire podróżuje pomiędzy XX i XVIII wieczną Szkocją i Wielką Brytanią. Kobieta obojętnie w którym czasie jest gdy potrzebuje odreagować raczy się szklanką czystej whisky. Ku oburzeniu mężczyzn z XVIII wieku (jak to kobieta może pić whisky?!) - jest to pokazanie brytyjskości kobiety i jej pozycji równej mężczyznom. Status społeczny Whisky jest niezmiennie kojarzona z luksusem, prestiżem społecznym. Zazwyczaj postacie z z wyższych klas społecznych, bogaci, przywódcy nie piją wódki czy piwa, a whisky. Szkocka poprzez różnorodność gatunków i rodzajów jest postrzegana jako dobro luksusowe i alkohol z wyższej półki przeznaczony dla tych żyjących w luksusie (jakkolwiek definiowanym). James Bond grany przez Daniela Craiga gustuje w Macallanie, ekskluzywnym whisky kultowej marki. W Wielkim Gatsbym ten trunek jest obecny na każdej z pamiętnych imprez i spotkań urządzanych przez Gatsby'ego i nie tylko. Tragiczna historia nieszczęśliwej miłości i dążenia do spełnienia amerykańskiego snu okraszona jest dolarami i szklankami whisky. Dla mnie osobiście obraz ukazany w adaptacji powieści Fitzgeralda jest kwintesencją symboliki whisky w popkulturze. Siła i "męskość" Tradycyjnie whisky była kojarzona z męskością i siłą. W klasycznych westernach whisky jest napojem twardzieli. Clint Eastwood w Unforgive pije whiskey, co podkreśla jego surowość i męskość. Również w serialu Deadwood whisky symbolizuje brutalność i męską siłę w surowym świecie Dzikiego Zachodu. Whisky w tych kontekstach nie tylko napojem, ale manifestem charakteru. Popularne Peaky Blinders, towarzysząca Tommy'emu Shelby whisky jest stałą i jedyną kobietą towarzyszącą mu bezustannie w jego gangsterskim życiu. Serialowy Lucyfer radził sobie ze swymi nie do końca ludzkimi problemami pijąc whisky (a upadły anioł miał pecha bo nie mógł się upić) w swoim klubie. Świat whisky przede wszystkim jest tworzony dla i przez mężczyzn. Dopiero od niedawna w popkulturze pojawiają się kobiety raczące się whisky coraz bardziej otwierając ten rynek damą. Samotność i degeneracja Whisky może również symbolizować autodestrukcję i upadek. Nadmierne picie whisky przez postać ukazuje często jakiś kryzys i problemy alkoholowe. Takie klasyki jak Lśnienie, gdzie picie przy barze kończy się dość spektakularnie. Samotność i egzystencjalny ból bohaterów jest manifestowany przez butelkę szkockiej. Mad Man, Don swoją sytuację życiową analizuje w towarzystwie szklanki z alkoholem. Whisky nie jest tylko środkiem do upojenia i zapomnienia o świecie z jego wszystkimi problemami. Może ukazywać różne stany psychiczne i pozycje bohaterów.Te przedstawione w zestawieniu są ogólne, a każdy film czy serial może inaczej użyć jej w swojej wizji. ~ Briella
  14. Po ostatnich wydarzeniach w Europie oraz na całym świecie nikt nie wątpi w to, że kryzys klimatyczny zmienia naszą rzeczywistość. Coraz więcej się mówi i robi w kierunku zmniejszenia emisji dwutlenku węgla i innych szkodliwych gazów do atmosfery. Przykładamy dużo uwagi do ekologicznego stylu życia. Równocześnie sytuacja ekonomiczna populacji stale rośnie co odbija się na zainteresowaniu ogółu dobrami luksusowymi, coraz bardziej innowacyjnymi. Te dwa odrębne zjawiska zainspirowały markę Johnnie Walker do stworzenia nowoczesnej i innowacyjnej butelki Blue Label Ultra zaprezentowanej po raz pierwszy na London Design Festival 2024, która jest w tym momencie najlżejszą butelką szklaną whisky - waży tylko 180 gramów nie licząc korka. Dla porównania klasyczne kwadratowe butelki Blue Label ważą 850 gram. Producent zaznacza, że butelka jest wykonana tylko ze szkła bez innych dodatków, co zmniejsza wytwarzanie dwutlenku węgla. Butelka Blue Label Ultra jest pierwszym w historii marki zerwaniem z kwadratowym designem nie zmienionym od 1860 roku, gdy Alexander Walker - założyciel marki, zaprojektował klasyczny wygląd butelki Johnnie'go Walkera. Ultra ma kształt półokrągły, na kształt łezki ?. Ze względu na ten kształt nie może stać samodzielnie, więc butelka osadzona jest w klatce z drewna bambusowego. Jest to próba zwrócenia się ku przyszłości i industrializmowi w luksusowym wydaniu. Seria Blue Label ( o której trochę napisałam w poście tydzień temu Blue whisky) jest kultowym cyklem ekskluzywnych whisky w każdym roku wzbogacana o nową butelkę. Ultra, jak już wspomniałam ma najlżejszą butelkę whisky o pojemności 0,7 l. wyprodukowaną dzięki nowej technologii obróbki szkła. Po 5 latach prób i eksperymentów udało się uzyskać tą minimalną grubość i nietypowy kształt. Obecnie nie ma możliwości by ta technika obróbki była używana w masowej produkcji, być może na przestrzeni najbliższych lat się to zmieni. Blue Label Ultra zadebiutuje dla konsumentów w 2025 roku edycja będzie posiadała tylko 888 egzemplarzy, oczywiście numerowanych. Sama szkocka to blend mający mieć aż 55% alkoholu, a destylaty pozyskano z destylarni własności Diageo, między innymi z Oban czy Royal Rochnagar. Nie ma opisanej deklaracji wieku, lecz seria Blue Label jest znana z wiekowych trunków. Wśród określanych nut smakowych są: wanilia, jagody, toffi i drewno. Mówi się, że cenowo butelka ma kosztować około 1000 funtów. Wkraczamy coraz pewniej w przyszłość współpracując z technologią, sztuczną inteligencją przy coraz większej świadomości. Blue Label Ultra jest moim zdaniem rodzajem deklaracji marki Johnnie Walker i Diageo, że nie tylko zysk jest istotny w branży, ekologia tam ma również swoje miejsce. ~ Briella
  15. Świat jest pełen kolorów i nigdy nie jest czarno-biały. Nawet noc ma kolor granatowy. Whisky jest w kolorze złota, bursztynu znalezionego nad morzem w piasku. Im starsza, tym bardziej robi się ciemniejsza. Wszyscy znamy ten kolor, zazwyczaj nie trzeba się nad nim zastanawiać. Inaczej jest z kolorami butelek, które mogą przybrać przeróżne barwy, od przeźroczystych przez zielone lub nawet niebieskie. Prawdziwą ferie barw mają jednak opakowania i kartony w których umieszczane są butelki. Tutaj możemy znaleźć każdy kolor jaki sobie wymyślimy. Dziś zainspirowana końcem lata i pobytem nad morzem omówię te butelki ozdobione kolorem niebieskim. Niebieski jest kolorem nieba i morza. Kojarzy się ze spokojem, zaufaniem. W kulturze kojarzony jest z duchowością i boskością. W języku angielskim istnieje powiedzenie feeling blue - być smutnym, dla zachodu ten kolor również może symbolizować melancholię, smutek. Inaczej w krajach wschodnich błękit jest utożsamiany z nieśmiertelnością, spokojem i ochroną. Gdy już znasz symbolikę niebieskiego przedstawię Ci kilka propozycji whisky, które mają trochę (lub więcej) wspólnego z owym kolorem. Singleton Niemal każda butelka tej marki ma w sobie kolor niebieski. Logo marki to ryba - złoty łosoś (zazwyczaj) na zielono-niebieskim tle automatycznie kojarzącym się z morzem. Nazwa marki Singleton nawiązuje do starodawnego określenia beczek single malt bardzo dobrej jakości. Powstała w 2006 marka korzysta z trzech różnych destylarni Dufftown, Glen Ord oraz Glendullan kolejno dla Europy, Azji i Ameryki. Marka wydała kilka różnych serii, a każda z nich opatrzona jest niebieskim na butelce i tubie. Najpopularniejszą whisky z ich repertuaru jest Singleton 12 letni z destylarni Dufftown, a jakże, posiada niebieską etykietę wraz z tubą. Grant's Signature Jest to prawdopodobnie jedna z popularniejszej marek goszczących na imprezach w Polsce. Destylarnia Grant's należy również do grona najstarszych rodzinnych destylarni w Szkocji. Seria Signature powstała w odpowiedzi na zapotrzebowanie rynku na delikatne i przystępne w smaku whisky. Jest dostępna w stosunkowo niskiej cenie i jak na przedział cenowy zbiera dużo pozytywnych opinii. Kolor tuby jest niczym ciemne granatowe niebo chwilę po zachodzie słońca. Glenfiddich Reserve Cask Kolejny kandydat na najbardziej niebieską whisky pochodzi od właściciela i twórcy również marki Grand's. Co ciekawe Glenfiddich założony w 1887 roku zadebiutował w Boże Narodzenie tego roku. Nazwa oznacza dolinę jeleni do której kolejnym nawiązaniem jest logo z jeleniem właśnie. W ostatnich latach Glenfiddich, dzięki pomyślnemu marketingowi rozpowszechnił whisky single malt stając się najlepiej sprzedającym się single maltem na całym świecie. Reserve Cask jedna z butelek w serii Cask - będącej manifestacją wpływu gorzelni Solera Vat na trunek. Wszystkie trzy wersje Cask były kierowane na rynek Travel Retail, dopiero póżniej wkroczyły na szerszy rynek. Butelka Reserve Cask ozdobiona jest niebieską pieczęcią z datą założenia marki. Tuba ma ten sam niebieski odcień kojarzący się z kolorem morza zimą. The Path Jest ona światowej sławy szkocką whisky stworzoną przez Johanna McDougalla przy pomocy destylatów z różnych miejsc na terenie Szkocji. Jej nazwa nawiązuje do angielskiego słowa path - ścieżka/droga. Również tuba swoim designem nawiązuje do podróżny (może po Szkocji, a może przez życie), jest niebieska a w centralnym punkcie ma krajobraz z jeziorem. W smaku delikatna nadaje się dla smakoszy i tych zaczynających podróż w świecie whisky. Podobno The Path jest smakowana by uczcić rozmaite ważne wydarzenia?. Macallan 12 YO Double Cask Dojrzewający przez 12 lat w beczkach po sherry single malt Double Cask należy do wielokrotnego rekordzisty Guinnessa na najdroższą whisky - Macallana. Ta whisky w niebieskiej eleganckiej tubie dojrzewa w dwóch rodzajach beczek amerykańskich i europejskich dębów. Intensywna w smaku z wyczuwalnymi nutami cytrusowymi oraz dodatkiem tofi. Jest to obowiązkowa pozycja do posmakowania szczególnie dla tych co lubią mocniejsze w smaku whisky. Johnnie Walker Blue Label Szkocki blend 16 najrzadszych whisky na świecie, Blue Label jest to seria luksusowych whisky o wyjątkowym smaku i jakości. Wszystkie butelki whisky z serii są numerowane, a Diageo - właściciel marki Johnnie Walker co roku wypuszcza nową odsłonę Blue Label, które często nawiązują swoim wyglądem do popkultury, wydarzeń na świecie. Poza nazwą do koloru nawiązują same butelki i kartony - oczywiście niebieskie. Wyjątkowe na rynku whisky jest niebieskie szkło z którego zrobiona jest butelka. Klasyczna odsłona Blue ma ciemne wręcz granatowe pudełko, a etykieta jest w tym samym odcieniu. Ten specyficzny odcień granatu jest obecny w każdej następnej odsłonie Blue Label. Whisky ta jest bogata w smaku z nutami suszonych owoców, czekolady i miodu. Obowiązkowa niebieska pozycja do zakosztowania. Pokazałam Ci parę niebieskich pozycji na rynku szkockiej, dosłownie garstkę z nich. Sama seria Blue Label doczeka się osobnego wpisu z dokładniejszym omówieniem każdej z butelek. Na teraz to tyle, do następnego! ~ Briella
  16. Woda życia, szerzej znana jako whisky posiada obszerną i bogatą historię nie tylko jako napitek podczas wesołych (lub nie) spotkań w towarzystwie. Sama, z lodem i w drinkach. Również lecznicze właściwości nie są tymi ostatnimi, choć jednymi z pierwszych. Wreszcie wraz z rozpowszechnieniem się technik destylacji w Irlandii i Szkocji zaczęto eksperymentować z innymi sposobami wykorzystania bursztynowego trunku, tym razem w kulinariach ??. Marynowanie mięsa Marynowanie mięsa przy pomocy whisky to świetny sposób na eksperymentowanie w kuchni i odkrywanie nowych smaków. Whisky nie tylko zmiękcza mięso, ale także nadaje mu wyjątkowy aromat i głębię smaku Niezależnie od tego, czy przygotowuje się steki, kurczaka czy wieprzowinę, whisky może być kluczowym składnikiem, który zdecydowanie ubarwi smak przygotowanego mięsa. Jakie whisky jest najlepsze do marynaty? Każda się nada, ale najlepiej żeby to była Twoja ulubiona. Do tego trochę przypraw, oliwy, papryki wedle uznania. Marynując mięso w whisky należy pamiętać, że im dłużej trwa proces tym smak będzie intensywniejszy. Sosy do dań Sosy z whisky to doskonały sposób na dodanie głębi smaku i aromatu do różnych potraw. Zarówno dania wytrawne, grillowe czy desery, whisky może sprawić, że jedzenie nabierze wyjątkowego "dojrzałego" smaku. Barbecue z whisky jest najpopularniejszą opcją z dodatkiem alkoholu wśród sosów, dostępne są już gotowe opcje w sklepach np. sos Jack Daniels. Jednak jeśli nie jesteś fanem gotowych produktów możesz bez problemu zrobić własne sosy. Szkocka bardzo dobrze komponuje się z sosem teriyaki, czy z wyrobami ze śliwek lub musztardą. Do deserów idealnie sprawdzają się kombinacje trunku z karmelem. Często spotykanym połączeniem do słodkich sosów jest whisky z masłem i jajkiem. Odpowiednia redukcja alkoholu jest kluczowym elementem w przygotowaniu sosów, w końcu nie chodzi o to by się upoi alkoholem, a smakiem ?. Dania główne Najczęściej whisky towarzyszy mięsnym daniom wzbogacając jego smak i aromat. Gulasze, risotto czy pieczenie ze szkocką to idealne połączenie. Ryby w sosie whisky zyskują nowego, innego smaku. Nieco mniej oczywistym połączeniem są pieczone owoce z dodatkiem bursztynowego trunku. Desery Jedną z ciekawszych opcji wykorzystania szkockiej w kuchni jest deser z połączenia koktajlu z owsianką. Atholl Brose, w przeszłości nazywany koktajlem św. Andrzeja. Ten interesujący deser składa się z płatków owsianych, odrobiny miodu, śmietanki i mleka, oraz oczywiście naszej gwiazdy - whisky. Podsmażoną owsiankę blenduje się z resztą składników i mamy idealne drugie śniadanie do pracy ?. Czasem deser ubarwia się odrobiną świeżych malin. Whisky równie dobrze sprawdzi się jako mały, subtelny dodatek do pieczonych babeczek. Mus czekoladowy okraszony alkoholem to dobry pomysł by zaserwować go podczas spotkania w gronie bliskich. Jest mnóstwo pomysłów i przepisów w internecie pochodzących od miłośników szkockiej i kulinariów zarazem. Tak naprawdę ogranicza Cię tylko wyobraźnia. ~ Briella
  17. Być może widziałeś w pewien śnieżny, zimowy wieczór przechadzając się po centrum miasta rzeźby z lodu. Mogły przedstawiać Świętego Mikołaja lub choinkę, ale również fantastyczne stworzenia zaczerpnięte z filmów Disneya, hitowych produkcji filmowych, lodowe zamki i wszystko co zrodzi się w wyobraźni artysty. W Poznaniu co roku organizowany jest Poznań Ice Festiwal, gdzie rzeźbiarze z całego świata tworzą lodowe dzieła sztuki, które podziwiać można tylko do czasu aż temperatura nie roztopi rzeźb. Ktoś zainspirował się zimowymi dziełami sztuki i postanowił przenieść je w wersji mini do szklanek z whisky. Japoński dystrybutor i producent alkoholi firma Suntory założona przez Shinjiro Torii w 1899 roku, podbiła japoński rynek napojów alkoholowych, w tym whisky. Na przestrzeni lat Suntory stała się potężnym dystrybutorem japońskiej whisky na całym świecie. Firma znana jest z prowadzenia pomysłowych projektów marketingowych. Jedną z najbardziej uznanych i budzących podziw kampanii Suntory jest Whisky 3D on the Rocks z 2014 roku. Firma we współpracy z agencją marketingową TBWA\Hakuhodo nakręciła spoty reklamowe przedstawiające proces tworzenia przez maszynę niezwykłych kostek lodu w trójwymiarze. Rzeźbienie misternych szczegółów obiektów z lodu uzyskano dzięki technologii CNC - precyzyjnego programowania komputerowego sterującego pracą robota. Proces rzeźbienia z lodu odbywa się w określonych warunkach i przy temperaturze -7 stopni. Kostki przedstawiają takie znane obiekty jak świątynia Zen, Statua Wolności, egipski Sfinks oraz postacie znane z popkultury: Mario i Batman. Na kanale YouTube Suntory threedontherocks możesz obejrzeć spot z rzeźbienia kostek lodu, jak również proces wlewania na nie whisky, co dodaje jeszcze więcej magii tym niezwykłym kostkom. Te małe dzieła sztuki warte są zobaczenia. Zdjęcia reszty rzeźb lodowych można obejrzeć na stronie Suntory i portalach informacyjnych. Z perspektywy marketingowej rzeźbione obiekty w kostkach lodu do whisky jest strzałem w dziesiątkę. Nie trzeba być znawcą żeby zachwycić się takim nowoczesnym dziełem sztuki. Batman z lodu przyciąga uwagę szerszej grupy ludzi, w tym fanów komiksów o superbohaterze. Entuzjaści historii ucieszą się z możliwości zobaczenia Sfinksa wyżłobionego w lodzie czy odwzorowanej Nike z Samotraki. Wreszcie smakosze whisky będą zainteresowani projektem i pozytywnie odbije się to zainteresowanie na statystykach sprzedaży przez Suntory alkoholi. 3D on the Rocks zyskała światowy rozgłos, została nawet nagrodzona "Lotus" w 2015 roku na międzynarodowym festiwalu reklamowym Adfest w Tajlandii. Kostki lodu od Suntory są miłą odmianą wśród tysięcy takich samych i nie wyróżniających się kampanii reklamowych w świecie whisky. Piękno i estetyka zawsze będą przyciągać uwagę, nowatorskie rozwiązania technologiczne również. Co uważasz o lodowych rzeźbach w szklaneczkach whisky? ~ Briella
  18. Wiele mówi się na temat wszelakich różnic kulturowych między ludźmi pochodzenia europejskiego, a tych z krajów anglosaskich. Różnice dotyczą sposobu bycia, podejścia do pracy i życia, jedzenia. Nie inaczej sprawa się ma jeśli chodzi o alkohol i szeroko pojętą kulturę picia. Szczególnie rozbieżne podejścia widać jeśli przyjrzy się piciu whisky pomiędzy owymi kręgami kulturowymi. ? 1. Podejście historyczne. Szkocja - kolebka whisky, Irlandia jeden z pierwszych krajów, w którym pijano whiskey już od XV wieku. Najstarsze irlandzkie podania głoszą, że whiskey było aqua vitae - wodą życia mająca ozdrawiające właściwości. Spożywanie jej miało wydłużyć życie i uchronić przed chorobami. Z tego powodu Szkoci i Irlandczycy z chęcią raczyli się bursztynowym napojem nie rozcięczanym niczym więcej. Pierwsze destylaty whisky powstawały w klasztorach, gdzie mnisi czuwali nad dojrzewaniem napitku. W USA whiskey znalazła się dzięki emigrantom ze Szkocji i Irlandii zasiedlających Stany Zjednoczone. Już w XVIII i XIX wieku na terenach Ameryki whiskey była pita przez ludność napływającą z Europy. Do czasów prohibicji (a wtedy na czarnym rynku i aptekach) whiskey stawało się coraz popularniejsze Amerykanie lubią rozcieńczać alkohol odrobiną wody z dodatkiem lodu. W Europie trunek stosunkowo nie dawno zaczął pojawiać się na salonach, z każdym rokiem znajduje się coraz więcej pasjonatów i koneserów whisky. Whisky na starym kontynencie zaistniała dzięki kapryśnej matce naturze w XIX wieku. W owym czasie winnice na terenach Europy zaatakowane zostały przez mszycę amerykańską - filokserę, która zniszczyła większość winnic i terenów uprawnych kontynentu. Produkcja wina spadła drastycznie a producenci whisky na terenach Szkocji zwęszyli interes zaczynając sprowadzać szkocką w znacznie większych ilościach. W dalszym ciągu na whisky była raczej produktem na który pozwolić sobie mogli ludzie o większym statusie społecznym. Z upływem czasu bursztynowy trunek stawał się szerzej znany, lecz dalej uważany za alkohol przeznaczony w większym stopniu do spożywania podczas wyjątkowych uroczystości i okazji, niż na przykład przy objedzie. 2. Kultura picia W krajach anglosaskich kultura picia whisky jest często związana z tradycją i rytuałem. W Szkocji istnieją specjalne szkła oraz kieliszki do degustacji whisky, a proces degustacji jest niczym tradycyjny rytuał. W Szkocji i Irlandii często pije się w pubach delektując się ze znajomymi. W USA wiele miejsc oferuje whiskey na lodzie, ale równie popularne są drinki z dodatkami różnej maści (najpopularniejszym drinkiem jest whisky sour) kolorowymi sokami i syropami. Whiskey przeniknęło do kultury amerykańskiej czego dowodem są liczne nawiązania w popkulturze i muzyce - szczególnie country. W Europie picie whisky jest zróżnicowane w zależności od kraju. Rzadko spotykane jest picie whisky w wymyślnych drinkach, częściej w towarzystwie coli bądź lodu. Francuzi najczęściej preferują picie whisky do obiadów, podchodzą do degustacji trunku z luzem. Inaczej jest w Niemczech, gdzie degustacje whisky są częścią oficjalnych spotkań. Niemcy chętnie popijają brązowy trunek wieczorami w domach przy kominkach. Polacy dopiero wkraczają w grono krajów, które lubią degustować whisky. Najczęściej spotykanym sposobem picia tego trunku jest whisky z dodatkiem coli, smakosze decydują się na czysty trunek. Każdy kraj ma inny sposób w jaki cieszy się whisky, podejście do tego alkoholu zależy w dużej mierze od historii samego kraju jak i czasu w którym whisky zaczęło być tam popularne. Interesujące jest przyglądanie się na żywo kulturom picia różnych narodowości w ich ojczyznach, czy nawet klubach i pubach. ~ Briella
  19. Każdy jest w stanie co nieco opowiedzieć o whisky. Choćby przytoczyć anegdotę o Whisky dla Aniołów., rozróżnić whisky od whiskey. Chcę Ci przedstawić w tym blogu takie ciekawostki o których jeszcze nie słyszałeś, a które będą idealne do opowiedzenia na imprezie w gronie znajomych ?. 1. W obecnym czasie w ojczyźnie whisky, Szkocji we wszystkich destylarniach w sumie dojrzewa ponad 20 mln beczek. Populacja Szkocji szacowana jest na 5,5 mln, więc około 3,5 beczki na jednego mieszkańca. Jeśli przyjąć, że każda beczka mieści 250 litrów trunku, to w tym jednym kraju jest aż 5 miliardów litrów whisky. 2. Najdroższą whisky i alkoholem mocnym sprzedanym za pomocą aukcji jest 60 letni Macallan 1926, który w 2019 roku został zlicytowany za 1,75 mln dolarów, czyli 6,8 mln złotych. Podobno na całym świecie jest 12-14 butelek tego Macallana. Wiek trunku nie jest jedyną rzeczą podnoszącą jego cenę. Jej etykietę stworzył malarz pochodzenia włoskiego Valerio Adami. 3. Nestle, właściciel firmy KitKat produkującej popularne batoniki czekoladowe wprowadził w 2020 r. na rynek japoński KitKata o smaku szkockiej whisky. Do beczek po szkockiej nasypano ziaren kakaowca i co tydzień, ręcznie turlano beczki by nasiona mogły przesiąknąć aromatem drewna i whisky. Po leżakowaniu przez 180 dni w beczkach, wyciągnięto je i zrobiono przy ich pomocy czekoladę do KitKat Whisky Barrel Aged. 4. Czy wiedziałeś, że whisky wylądowała na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej? Dokładnie to mała próbka alkoholu oraz opalane drewno. Na Stacji astronauci podjęli próbę odtworzenia procesu dojrzewania whisky. Niestety astronauci nie mieli szansy cieszyć się smakiem bursztynowego trunku, ponieważ procesy zachodzące podczas dojrzewania nie odbywają się w kosmosie. Roztwór, który udało im się osiągnąć miał posmak ryby i gumy. Dla porównania na Ziemi w ten sam sposób udało się otrzymać całkiem dobry trunek. 5. Muzycy, pasjonaci gitarowych brzmień mogą być zainteresowani faktem, że Lowden Guitars, irlandzki koncern produkujący instrumenty muzyczne podjął współpracę z destylarnią Bushmills. Na fali tej kooperacji powstała seria gitar akustycznych Bushmills x Lowden. Instrumenty zostały stworzone z beczek po whiskey zrobionych z drewna dębowego. Podobno drewno z którego wykonano gitary nadaje im wyjątkowe, specyficzne brzmienie. Instrument można zakupić za cenę około 11 tyś $. Na jednej z takich gitar przesiąkniętych irlandzką whiskey gra Ed Sheeran. 6. W czasach prohibicji lat 20. i początków 30. w Stanach Zjednoczonych nie można było rozpowszechniać ani sprzedawać alkoholu, w tym whiskey. Destylarnie mieszczące się w kraju były zmuszone ograniczyć produkcję, a nawet zamknąć się. Niektóre z destylarni w Szkocji eksportujące whisky na nowy kontynent skorzystały z luki prawnej mówiącej, że można sprzedawać alkohol w celach medycznych i leczniczych. Sprzedaż zeszła "do podziemi" stając się produktem z czarnego rynku. Mówi się, że Churchill podczas pobytu w USA dostał receptę od lekarza na whiskey. 7. Męska część czytelników może być zainteresowana spróbowaniem whisky, która była przelana przez biust modelek Playboya. G-Spirits, niemiecki producent alkoholowy postanowił spróbować nowej strategii reklamowej by zwiększyć sprzedaż. Limitowana seria G. posiada różne mocne alkohole: rum, wódkę oraz whisky, co kto preferuje. G. Whiskey No.1 przed zabutelkowaniem przelane było po piersiach modelki Alexy Varga. Ten sposób ma podobno pozytywnie wpłynąć na smak alkoholu i w oczywisty sposób podnieść sprzedaż poprzez kontrowersję. Osobiście nie kupuję tej strategii marketingowej, być może jakby whisky oblano sześciopak jakiegoś przystojnego mężczyzny zmieniłabym zdanie ?. 8. Whiskey z Tennesee, na przykład Jack Danniels po procesie destylacji jest filtrowana przez węgiel drzewny z klonu cukrowego. Filtracja nadaje trunkowi aksamitnego i delikatnego smaku charakterystycznego dla tego rodzaju whiskey. Proces ten nosi nazwę: Lincoln County Process. Mam szczerą nadzieję, że niektóre ciekawostki z tego zestawienia zaskoczyły i zaciekawiły Cię. Idealne do podzielenia się z partnerem/partnerką lub znajomymi. Tyle na dzisiaj ~ Briella
  20. Masz czasem tak, że non stop nucisz i słyszysz w głowie tekst piosenki i za żadne skarby nie możesz tego przerwać? To zjawisko nazywa się earworm i dotyczy około 98% ludzkości. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że Ty również tego doświadczasz. Jest prosty sposób by zatrzymać ten koncert w głowie. Wystarczy przesłuchać utwór od początku do końca. Psychologia wyjaśnia, że za wyciszenie powtarzającej się piosenki może odpowiadać efekt domknięcia. Mózg woli postrzegać całości, a nie pojedyncze części. Wtedy, gdy pamięta tylko jeden wers będzie go bez końca odtwarzać. Wysłuchanie całej uspokaja mózg. Opisane przeze mnie zjawisko zainspirowało mnie do stworzenia drugiego zestawienia piosenek o whisky(key), w języku angielskim. Moim earworm obecnie jest Too Sweet Hoziera z jego najnowszego mini albumu Unheard. W ostatnim czasie piosenka stała się viralem w radiu i na TikToku. Hozier, irlandzki piosenkarz alternatywny już wiele razy podbijał listy przebojów swoją muzyką, teraz zrobił to ponownie. Właśnie te wersy refrenu, wpadające w ucho i idealne do nucenia stoją za rosnącą popularnością utworu. Piosenka to ballada opisująca dwa skrajnie różniące się podejścia do życia oraz samego siebie. Podmiot prowadzi luźny, raczej nie zdrowy tryb życia, zdecydowanie nie jest rannym ptaszkiem. Pracuje nocami, gdy jest wolny od przeszkadzającego dzwoniącego telefonu. Towarzyszy mu whiskey, czarna kawa. Lubi kłaść się gdy słońce wschodzi. Podmiot zestawia swoje przyzwyczajenia z, można powiedzieć zdrowym życiem kobiety, prawdopodobnie partnerki. Dziewczyna chciałaby żeby podmiot żył zdrowiej "dobrze", chodził spać o zwyczajnych porach. Ona wstaje by oglądać wschód słońca, kładzie się przed zmierzchem. Martwi się o zdrowie podmiotu, chciałaby żeby zmienił swoje przyzwyczajenia. On jednak lubi swoje życie i przyzwyczajenia. Mówi jej, że jest jak światło poranka, delikatna jak deszcz. Być może chciałby żyć jak ona, nie uważa się jednak za godnego takiego stylu życia. Jest wolnym duchem. Whiskey jest w tej piosence symbolem konsumpcyjnego, łatwego życia być może również zgorzknienia. Mężczyzna wydaje się wierzyć, że nie zasługuje na taką kobietę jaką jest ta w utworze: You're too sweet for me. Nie chce rezygnować z wygodnego życia dlatego woli pić whiskey późną porą. Zazwyczaj whis(key) w kulturze jest lekiem na ból, smutki życia. W piosence Hoziera whiskey jest utożsamiona z bezpieczną strefą dla bohatera utworu, jego codziennością, której nie chce opuszczać. Wie, że zrezygnowanie z tego stylu życia wiązałoby się z wysiłkiem. Utwór jest słodko-gorzkim obrazem dwóch rzeczywistości, które się przeplatają, ale nigdy nie będą szły w tym samym kierunku. Drugą piosenką jaką chcę Ci przedstawić jest Last of the Whiskey Jamesa Arthura pochodząca z płyty It'll All Make Sense In The End z 2021 r. Brytyjczyk zadebiutował w The X Factor, gdzie zachwycił publiczność swoim wyjątkowym głosem. "Last of the Whiskey" skradła moje serce. Smutna opowieść o rozstaniu, nieszczęśliwym związku skazanym na porażkę. Bohater piosenki żyje pełnią życia, chciałby imprezować razem z dziewczyną do której coś czuje. To uczucie jest toksyczne, niezdrowe, ale na tyle uzależniające, że pragnie się zatracać w nim bez końca. Podmiot zdaje sobie sprawę, że utknął w niezdrowej dla siebie relacji pełnej sprzeczności. Boi się zrobić krok by zakończyć tę relację. Dziewczyna jest chwiejna i zmienna. On jest z natury stały. James Arthur porównał dziewczynę, uczucie do niej do whiskey i uzależnienia od alkoholu. Wie, że musi skończyć, przerwać zataczający się krąg w relacji tak, jak zrywa się z nałogiem. Niewiele jest utworów, które są pisane o whisky w całości. Zazwyczaj bursztynowy alkohol jest małym dodatkiem do historii opowiedzianej w utworze. Większość z tych, w których whisky odgrywa pierwsze skrzypce to muzyka country, o niej myślę, że powstanie osobny post. Na razie gorąco polecam te dwie nutki i zapraszam do czytania za tydzień . ~ Briella.
  21. Witam po przerwie! ? Jeśli jesteś miłośnikiem whisky, posiadasz już pokaźną kolekcję wszelakich butelek, kolekcjonerskie wydania alkoholi z każdej destylarni i rozmaitych rodzajów. Mając już taką kolekcję, można poszerzyć ją o gadżety, ubrania nawiązujące do tego bursztynowego napoju. Na rynku jest ogromna ilość upominków dla koneserów alkoholi, w tym whisky. Przeprowadzę Cię przez te wszystkie osobliwe przedmioty, mogące być dopełnieniem własnej kolekcji oraz idealnym pomysłem na prezent dla partnera/partnerki, przyjaciela będących koneserami trunku w bursztynowym kolorze. Miłego czytania! ?. Kieliszek/Szklanka Być może miałeś okazję wybrać się na festiwal whisky lub Whisky Day (taki jak odbywa się co roku w Krakowie i wielu innych miejscach na świecie), jeśli nie to zapraszam na kolejne edycje. Do każdego biletu wstępu, już na miejscu dostaje się dedykowany kieliszek degustacyjny, który zazwyczaj posiada stosowny grawerunek. Jest to wyjątkowa pamiątka i może sprawić radość również tym, którzy osobiście nie pojawili się na wydarzeniu. W odmętach internetu można znaleźć mnóstwo prezentowych setów zawierających personalizowane kieliszki bądź szklanki do picia bursztynowego alkoholu. Kto nie chciał by mieć szkła ze swoim imieniem, ulubionym cytatem z książki lub filmu. Mydło/żel do mycia Od pewnego czasu widuję na półkach sklepowych butelki whisky... ale nie do końca. Wyglądają jak klasyczne butle z alkoholem, ale zamiast niego są wypełnione żelem pod prysznic lub mydłem w płynie. Płyny zazwyczaj mają pachnieć whisky. Taki gadżet jest interesującym pomysłem na udekorowanie domu na imprezę lub gadżet na półkę. Oczywiście również sprawdzi się jako przedmiot użytkowy do czego został stworzony. Umówmy się, kto nie chciał by myć rąk płynem pachnącym ulubionym alkoholem. Mgiełka zapachowa Zdecydowanym faworytem tego zestawienia dla mnie jest mgiełka zapachowa do ciała pachnąca niczym stara, mokra beczka w której dojrzewało whisky. Wąchając ten zapach nasuwa mi się również skojarzenie z orientem. Kilkudziesięcioletnia whisky sączona ze szklanek w upalny wieczór gdzieś w Indiach. Tak dokładnie pachnie mgiełka zapachowa whisky. Sosy spożywcze Sos BBQ, musztarda, ketchup a to wszystko o smaku ulubionego trunku. W sklepach stacjonarnych i tych online, coraz więcej sprzedawanych jest sosów z dodatkiem aromatu whisky. Jedzenie z takim dodatkiem nabiera wyjątkowego uroku. Karafka Który koneser mocniejszych alkoholi nie chciałby mieć w swojej kolekcji karafki? Klasycznej, w kształcie globusa lub diamentu na drewnianej podstawie. Mnóstwo kształtów do wyboru i kolorów. Wypełniona alkoholem nadaje się również jako element ozdobny na przykład regału z książkami. Podczas spotkań z przyjaciółmi z pewnością miłą odmianą jest nalewanie z niej alkoholu. Kamienie do whisky Najlepiej smakuje whisky z lodem, niestety lód sam w sobie rozpuszcza się bardzo szybko. Jest na to rada, a mianowicie metalowe, bazaltowe kamienie pełniące funkcje chłodzącą napoju. Zdecydowaną zaletą w nich jest to, że są wielorazowe, nie trzeba ich wymieniać, jedynie schłodzić. Można dostać klasyczne sześciany, czaszki czy diamenty oraz wiele innych. Obecnie powstaje coraz więcej gadżetów dla pasjonatów alkoholi, większość z nich pełni funkcję estetyczną. Podejrzewam, że za jakiś czas pojawi się masa nowych produktów, które będą dopełnieniem tej listy, może więc pojawić się część 2. Póki co kończę tę listę. Do przyszłego czwartku! ~ Briella.
  22. Dawno, dawno temu gdy Wawelu strzegł smok, pił on nie wodę z Wisły, lecz whisky. Tak by prezentowała się legenda o Smoku Wawelskim gdybym to ja ją tworzyła. Cieszmy się, że tak nie było. W dzisiejszym poście opowiem wam legendy, historyjki o bursztynowym alkoholu z przymrużeniem oka. Nawiązanie do wody we wstępie nie jest przypadkowe. Opowieść z pogranicza fikcji oraz realizmu z początków historii whisky również do niej nawiązuje. Na przełomie XII/XIII wieku kiedy irlandzka whiskey (dopiero później alkohol dotarł do Szkocji) była lekarstwem na choroby, klątwy i wszelkiej innej maści nieszczęścia, Rzymianie rozpowszechniali ją na terenie Wielkiej Brytanii i innych części Europy. Nazywano ją wtedy aqua vitae z łacińskiego: woda życia. Bursztynowy napój miał mieć wręcz magiczne właściwości przedłużania życia. Nie trudno się domyślić, że woda życia była wówczas dostępna jedynie dla elit. Jak to się stało, że whiskey zawędrowała do Irlandii? Otóż miał w tym swój udział św. Patryk, który jest patronem Irlandii. Irlandczycy 17 marca świętują dzień św. Patryka, jak nakazuje tradycja pijąc whiskey (tak zwany Dzban Patryka) z kubka na którego dnie umieszczono koniczynę i ubierając zieloną garderobę. Legendy i ludowe podania określają go jako tego, który jako pierwszy stworzył whiskey. Miał nauczyć procesu destylacji bursztynowego napoju Irlandczyków. Sam zaś podwaliny do stworzenia whiskey zaczerpnął z Francji podczas jednej ze swych licznych podróży. Nie ma żadnych źródeł historycznych potwierdzających autorstwo whiskey św. Patryka, myślę więc, że można traktować tę historię jako interesującą anegdotę. Jest jeszcze jedna opowieść o sławnym zakonniku i alkoholu. Pewna kobieta obsługująca klientów irlandzkiej karczmy, gdy oni zamówili szklaneczkę whiskey nigdy nie wypełniała jej całej. Św. Patryk usłyszał o tym przestępstwie, pofatygował się do karczmy w celu ukarania kobiety. Od tamtej pory zawsze nalewała trunku do pełna i tak właśnie powstał Dzban Patryka?. Doszły mnie słuchy, że podobno zanim zaczęto produkować whiskey, we Francji techniki destylowania używano do wytwarzania perfum. Ciekawe jak one pachniały. Na początku historii omawianego alkoholu produkcja skupiała się w klasztorach, mnisi zgłębiali sztukę destylowania wody życia. Wraz z rozpowszechnieniem się whisky w Szkocji, Anglii coraz więcej ludności zajmowało się wytwarzaniem jej. Przynosiła potężny zysk Szkotom posiadającym destylarnie. Parlament zwrócił uwagę na rosnące zyski wśród ludu, podniósł podatki na jęczmień i samą whisky. XVIII w. przyniósł unię szkocko-angielską, za jej czasów również podniesiono opłaty, ustalono akcyzę chcąc ograniczyć liczbę destylarni. Tęgie umysły producentów obmyśliły złowieszczy plan, by dalej prowadzić interes przenieśli produkcję do podziemi. Pracując potajemnie dalej się bogacili, przemycali whisky na tereny całej Szkocji działając z regionu Highlands którego ukształtowanie terenu sprzyjało nielegalnym produkcjom. Producenci grali w swego rodzaju zabawę w chowanego z pobiorcami podatkowymi szmuglując alkohol na wiele różnych sposobów. Butelki ukrywano w trumnach, pod deskami podłogowymi czy pod ołtarzami w kościele. Na wyróżnienie zasługuje kreatywny pomysł odprowadzania dymu z destylarni wytwarzanego podczas procesu. Szkoci pracujący w tej destylarni wykopali tunel do domu mieszkalnego skąd wydobywał się kominem. Obecne destylarnie (również te najsławniejsze) mieszczą się na terenach, na których kiedyś znajdowały się podziemne destylarnie. Wydarzenie z pogranicza realizmu i mitu rozpoczyna się w 1854 roku, gdy statek pasażerski Westmoreland zatonął w jeziorze Michigan. Zimnego grudnia tegoż roku sztorm zaatakował Westmoreland doprowadzając do zatopienia i śmierci pasażerów. Oprócz ludzi statek przewoził złoto i również beczki whisky. Wrak zaginął na ponad 150 lat temu, przez ten czas pamięć o nim praktycznie zniknęła. W 2010 r. został odnaleziony, a w nim 280 beczek wypełnionych whisky. Westmoreland zachował się w wyjątkowo dobrym stanie, Ross Richardson odkrywca tego statku do tej pory stara się o pozwolenie na wydobycie beczek oraz całego statku. Jak myślisz alkohol ten nadaje się do picia, nie stracił swoich właściwości? 60 m pod ziemią zakonserwowany wrak czeka na odkrycie wszystkich jego tajemnic. Póki co nie znamy stanu w jakim jest whisky, nie wiadomo jaką wartość mogą mieć beczki. Szacuje się, że dotychczas odkryte skarby Westmorelanda szacuje się na 20 mln USD ?. Przedstawię ci teraz intrygującą legendę związaną ze szkocką whisky Glenlivet. Jest to jedna z popularniejszych marek, a jej pozycja i wyjątkowy smak może być związany z pewnym bardzo tajemniczym źródłem. Josie's Well jest położonym w dolinie Livet regionu Speyside źródłem podobno o wyjątkowej czystości i magicznej miękkości, które nadają ten charakterystyczny smak Glenlivet. Źródełko i studnia z której pochodzi woda używana przez producentów tej whisky nazwane zostało na cześć kobiety Josie Fraser, która zamieszkiwała w pobliżu wody. Myślę, że to duch tej kobiety czuwa nad tą szkocką i jej smakiem. Czy whisky może uratować życie? Okazuje się, że owszem. Wśród szkockich żołnierzy krąży anegdota o koledze po fachu walczącym na froncie II wojny światowej, który uszedł z życiem z postrzału. Kula mająca ugodzić żołnierza w samo serce trafiła w butelkę z bursztynowym płynem umieszczoną w kieszeni piersiowej munduru. Drodzy panowie, noście w kieszeni buteleczki whisky nigdy nie wiadomo kiedy się przyda ?. A Ty znasz legendy w których bohaterem jest whisky? Daj znać w komentarzu. Mogę zapowiedzieć, że kiedyś pojawi się post o historiach destylarni, które są przepełnione mrokiem, duchami i horrorowymi klimatami. Dobrnęliśmy do końca moich opowieści na dzisiaj. Czy to tylko fantazje? Podobno każda legenda ma w sobie ziarenko prawdy... Do zobaczenia na Whisky Day Cracow w tę sobotę. ~ Briella
  23. Zastanawiałeś się jak nowinki technologiczne w tym eksploatowane AI (ChatGPT na przykład) - sztuczna inteligencja zmieniają rynek whisky? Czy w ogóle zmieniają? Chodź, prześledzimy temat wspólnie. Nowelizacja, boom technologiczny znacznie wpłynął na świat whisky. Myślę, że każda część produkcji, dystrybucji i reklamy jest znowelizowany dzięki technologii. Nie sięgając daleko, ja pisząc tego bloga wspieram się copilotem, w wyszukiwaniu informacji, ale przede wszystkim by generować grafiki promujące posty. Chat GPT ułatwia pracę, która zajęłaby mi wiele godzin (już nie mówiąc o tym, że jeszcze nie umiem własnoręcznie projektować grafik). Samym producentom sztuczna inteligencja pomaga w tworzeniu alkoholu. AI jest w stanie przeanalizować ogromną ilość danych, zoptymalizować proces tworzenia by zwiększyć jej efektywność. Dostosowuje perfekcyjny sposób mieszania trunku by wydobyć jak najlepszy smak. Sztuczna inteligencja posiada umiejętność wydobywania kreatywnych pomysłów jak magik króliczki z kapelusza, może podać różnorodne kombinacje smaków, na które człowiek mógłby sam nigdy (lub przez długi czas) nie wpaść. Istnieją już na rynku whisky stworzone z receptury podanej przez AI. Firma Mackmyra dostarczyła ok. 70 receptur alkoholu oraz dane konsumenckie komputerowi, ten przygotował propozycje spośród 70 milionów przepisów tego, który jego zdaniem może się spodobać klientom. Tak właśnie powstała innowacyjna whisky Intelligens, aż 46,1 % single malt, prosto z przyszłości. Obecnie na rynku jest już druga odsłona owej szkockiej, myślę, że warto zerknąć na nią oraz inne stworzone przy pomocy nowoczesnych technologii. Inteligentne programy wychodzą na przeciw producentom analizując trendy, wymagania oraz preferencje konsumenckie by mogli oni dostosować produkty na rynku whisky trafiające w punkt w gusta kupujących. Jeśli nie jesteś na bieżąco (tak jak ja) z finansowymi nowinkami możesz nie kojarzyć platformy Blockchain - międzynarodowej strony służącej do wykonywania transakcji, zapisywania ich w jednym miejscu w przejrzysty sposób. Blockchain umożliwia legalne transakcje, zakupy akcji. Jak się nie trudno domyślić strona ma wpływ na rynek alkoholi. Dzięki potężnej bazie danych można śledzić autentyczność, pochodzenie i historię każdej butelki whisky. Eliminuje to ryzyko zakupu sfałszowanego produktu, oszustwa pieniężnego. Beczki z alkoholem są tokenizowane (NFT) - sprzedaż, wymiana i śledzenie ich stało się znacznie łatwiejsze. Również kolekcjonerskie butelki mogą posiadać unikatowe NFT, jeśli ktoś chciałby przeprowadzać oszukaną transakcje zostało mu to skutecznie utrudnione. "Inteligentne" beczki to coś czego istnienie podejrzewałam zważywszy na postęp technologiczny i liczne innowacyjne rozwiązania w każdej dziedzinie naszego życia. Krótko mówiąc beczki wyposażone są we wszelakie czujniki badające wilgotność, temperaturę destylatu, parametry parowania. Znacznie ułatwia ona dostosowanie środowiska dojrzewania alkoholu, pozytywnie wpływa na jego smak. Coś co mnie wyjątkowo zaskoczyło, jak bardzo zaawansowana jest nauka w tych czasach, jest przyspieszanie dojrzewania destylatu za pomocą ultradźwięków. Wykorzystując metodę kawitacji akustycznej, czyli czegoś w stylu bombardowania alkoholu falami ultradźwięków. Kąpiel ultradźwiękowa postarza destylat w rekordowo krótkim czasie, teraz w kilka tygodni można stworzyć whisky, której smak nie będzie odróżnialny od oryginalnego smaku alkoholu po 10 letnim leżakowaniu. UCLA razem z naukowcami z Food Safety wyodrębnili skład chemiczny wielu amerykańskich whiskey. Może za jakiś czas będzie można w jeden dzień stworzyć idealną whisky posiadającą takie walory smakowe jak 30 letnia. Brzmi to niesamowicie ?. Znalazłam również metodę innej firmy, Bespoken Spirits, której metoda szybkiego postarzania destylatu polega na umieszczeniu w beczce razem z alkoholem tysięcy małych kawałków drewna. Pod pływem filtracji pod wysokim ciśnieniem przemiennie z niskim i wystawienia alkoholu na zmieniającą się temperaturę proces dojrzewania może zostać skrócony do kilku dni. Stuart Aaron i Martina Janouska - twórcy metody twierdzą, że istnieje ogromna ilość możliwych profili smakowych jakie można wytworzyć za pomocą tej metody. Uzyskać je można z różnych rodzajów drewna, mieszanek gatunków. Magia ?. Czy wiesz co różni tę butelkę whisky Johnnie Walker od innych? Oprócz zakrętki wyglądającej jak od energetyka. Otóż ta butelka została w całości stworzona z drewna. Dokładnie użyto do jej wytworzenia papieru z celulozy drzewnej. Premiera trunku miała miejsce w 2021 roku. Obecnie na rynku jest więcej butelek z ekologicznych tworzyw, produkcja wytwarza mniej dwutlenku węgla, za co planeta jest pewnie wdzięczna twórcom. Lista nowinek technologicznych w ostatnim czasie bardzo szybko się powiększa, co jakiś czas będę Cię informować o nowościach w tym temacie. Póki co to tyle ?. ~ Briella
  24. Jak wiemy od 1982 r. w telewizji, radiu i potem w mediach społecznościowych na mocy ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi nie można reklamować napojów alkoholowych z wyłączeniem piwa. Ciężko więc znaleźć w szeroko dostępnych mediach współprace celebrytów czy influencerów z firmami alkoholowymi, nie znaczy to jednak, że "gwiazdy" nie są ambasadorami alkoholi. George Clooney wraz z Randeem Gerberem mają swoją własną markę tequili, Ryan Reynolds reklamuje gin. Nie inaczej jest z whisky. Wspomniany już przeze mnie Clooney był swojego czasu twarzą znanych marek whisky, Leo DiCaprio oprócz wystąpień w hitowych produkcjach kinowych zaliczył również kilka w reklamach alkoholu (min. Jim Beam). Dotarły do mnie informacje, że Bruce Lee miał mini rolę w reklamie whisky na chińskim rynku. Sofia Coppola we współpracy z marką whisky Suntory wyreżyserowała kampanię na okrągłą 100 letnią rocznicę powstania Suntory. W spocie zagrał uwielbiany przez wielu (mnie również) Keanu Reeves - jak kto woli Neo, scena, w której wystąpił jest wprowadzeniem do Suntory Time czyli urokliwej podróży poprzez historię marki. Butelki alkoholu są w reklamie zestawiane z różnymi rodzajami kwiatów, a te przenikają się z ważnymi momentami z historii Suntory. Wystąpienie Keanu oraz udział w produkcji Coppoli umożliwiło dotarcie do większej ilości widzów. Przyjemnie ogląda się reklamy, które są trochu bardziej artystyczne niż te puszczane zazwyczaj w TV. Podrzucam Ci link do omawianej reklamy: Suntory Time Sporo z nas będzie kojarzyć, że kilka lat temu były piłkarz David Beckham podjął współpracę reklamową z linią szkockiej Haig Club od firmy Diageo. Reklamy i billboardy na których Beckham siedział przy barze w ręku dzierżąc szklankę z trunkiem można było zobaczyć w zagranicznej TV, gdzieniegdzie na polskich stronach. Zaangażowanie piłkarza do kooperacji z marką odbiło się szerokim echem nie tylko w środowisku koneserów whisky, ale również wśród fanów piłki nożnej i ludzi nie związanych z branżą alkoholową. Ja jako naczelna sroka nie mogę przejść obojętnie obok tej przepięknej niebieskiej butelki ?. Czy są tu jakieś kobiety? Pokażcie się ?. Jak widzimy środowisko celebrytów współpracujących z markami whisky, ogólnie alkoholi jest zdominowany przez mężczyzn. Myślę, że większość z nas myśląc o konsumentach, sprzedawcach czy koneserach ma przed oczami wizerunek mężczyzny, najpewniej po 30. Firma Diageo wyszła z inicjatywą by dołączyć pierwiastek kobiecy do świata ambasadorów whisky. Podczas Intenational Scoth Day w 2017 r. zaprezentowali sesję zdjęciowa z modelką Coco Rochą w otoczeniu drewnianych beczek ze szkocką. Modelka pozuje ze szklanką whisky w dłoni, jej piękno dopełnia długa suknia w (a jakże!) szkocką kratę. Kobieta otoczona mgłą, beczki, na tle jakiegoś jeziora i wzniesienia nadają aurę lekkiej tajemniczości. Coco wydaje się być niezwyciężoną damą w stereotypowo męskim świecie. Na półkach sklepowych oraz w domowych kolekcjach nie brakuje również polskich znanych osobistości uśmiechających się z butelek whisky. Takie współprace również przyciągają klientów chętnych do spróbowania reklamowanego przez, na przykład ich idola, trunku. Jakiś czas temu Grant's wypuścił serię #NiewypowiedzianieDziękuję, której butelki dostępne w trzech wersjach (według lat leżakowania), każda w innym stylu. Zostały one opatrzone wizerunkami Szczepana Twardocha, Mateusza Damięckiego oraz Fisza. Każdy z panów mógł napisać podziękowania dla osoby, której nie udało im się podziękować osobiście. Twardoch dla przykładu dziękuje Kapitanowi statku, który nauczył go by robić swoje pomimo lęku czy trudności. Jest to jedna z bardziej zachęcających mnie i chwytających za serducho form promocji whisky na jakie natrafiłam. Wspomnę tylko, że butelki inspirowane nie są rzadkością, Ballantines ma takie we współpracy na przykład z ACDC. Mówiłam o ambasadorach, reklamach i butelkach inspirowany, czas na celebrytów którzy mają własne marki bursztynowego alkoholu. Może Cię zaskoczyć, że nie jest to rzadkością, że sławy tworzą swoje alkohole. Fanów serialu "Outlander" ucieszy fakt, że Sam Heughan - serialowy Jamie, ukochany głównej bohaterki posiada własną markę The Sassenach Whisky (kto wie, ten wie ? ), podczas nagrywek do serialu, gdzie whisky jest prawie jednym z bohaterów, zapragnął stworzyć własny trunek. Irlandzki punkowy zespół The Pogues, powstały w Londynie w latach 80. na fali popularności wydał bursztynowy trunek będący owocem kooperacji z West Cork Distillers. Tak powstało The Poques Whiskey, podobno posiadające wyjątkowy smak. Zostając w klimatach muzycznych, czytelnicy słuchający zagranicznego rapu znają doskonale Drake'a. Nie wszyscy wiedzą, że ma on własną linie whiskey Virginia Black whiskey, w której owoce przeplatają się smakiem z toffee. Jest pełno artystów, którzy wypuścili własne whisky, nawet patrząc na to, że alkohol jest objęty wieloma restrykcjami reklamowymi. Produkt jest kierowany tylko do dorosłego konsumenta, szczególnie do mężczyzn, gdyż przyjmuje się, że oni są głównym targetem napojów wysokoprocentowych. Myślę, że może powstać seria o celebrytach ambasadorach. Możesz dać znać, jeśli znasz innych znanych szerzej ludzi tworzących własne whisky. Tyle ode mnie. ~ Briella
  25. Witam Cię w drugiej części serii w której przedstawiam whisky w jakiś sposób związane i kojarzące się z kolorem niebieskim. Zapraszam do zapoznania się z pierwszej części tego zestawienia, jeśli jeszcze nie czytałeś. Tym razem również skupię się na kolorze niebieskim, który bazując na moim reaserchu, jest jednym z częściej wykorzystywanych kolorów w marketingu whisky Rozbudowaną symbolikę koloru morza przedstawiłam już wcześniej, nie będę się więc powtarzać. Myślę, że każdy z nas podświadomie ma podobne te podstawowe skojarzenia z niebieskim. Przejdźmy do zestawienia. Chivas Regal Extra 13 yo., Chivas Regal 18 yo., Chivas Royal Salute Marka, która swoją najbardziej rozpoznawalną i klasyczną serię zachowuje w złoto-czerwonych barwach, ma parę butelek niebieskich. Chivas Regal to jedna z najbardziej znanych marek szkockiej whisky typu blended. Historia marki zaczyna się w 1801 roku,gdy to bracia James i John Chivas założyli firmę w Aberdeen w regionie Highlands. Obecnie whisky spod szyldu Chivas jest ceniona za swój wyjątkowy elegancki design butelek i dobrą renomę. Pierwsza Regal Extra Rye Cask 13 letnia jest wyjątkowa w swoim rodzaju, destylat jest starzony w beczkach po amerykańskiej żytniej whiskey co w dużym stopniu ma wpływ na jej walory smakowe. Jeśli chodzi o etykietę klasyczna butelka jest przyozdobiona herbem z nazwą whisky w kolorze niebieskim i strukturą rybiej łuski. Pod spodem widnieje oznaczenie wieku - 13 w systemie rzymskim oraz arabskim (tak na wypadek gdyby ktoś nie znał któregoś?). Akcenty czerwone w połączeniu z niebieskim oraz napisem w białym kolorze mają kojarzyć się z barwami flagi amerykańskiej. Jest to nawiązanie do pochodzenia beczek w których dojrzewał trunek. Regal 18, laureat wielu nagród w konkursach jest blendem dokładnie wyselekcjonowanych whisky słodowych wybranych przez markę. Tę whisky ponoć wyróżnia wyrazista nuta czekolady w smaku równocześnie znana jest z delikatności. Tym razem to tuba jest niebieska - prosta nie licząc loga Chivas Regal - złocistego herbu. Na tubie poza oznaczeniem wieku jest autograf Colina Scotta kuparza firmy. Na etykiecie natomiast widnieje złote logo w oprawie niebieskiej. Trzecim niebieskim zawodnikiem spod sztandaru Chivas jest luksusowy Royal Salute 21, 21 letni. Edycja Royal Salute stworzona była z okazji koronacji królowej Elżbiety II. Nazwa whisky pochodzi od 21 salw armatnich wystrzelonych w dzień koronacji królowej. W smaku jest delikatna i wyniosła równocześnie. Z wyglądu butelka nie odstaje od smaku gdyż porcelanowa butelka jest w całości w kolorze królewskiego granatu przypominające kryształy umieszczone w koronie. W butelce wyżłobione są symbole władzy: korona na której oparta jest lwia głowa, wokół których są dwie dymiące się armaty. Tuba również zabarwiona jest kolorem ciemnego niebieskiego. Elegancka przyozdobiona złotym prostym wzorem. Glen Morey W tym przypadku każda poszczególna butelka whisky firmy Glen Morey ma niebieski kolor etykiety. Niebieski kolor jest bardzo kojarzony z tą marką. Jeśli chodzi o historię Glen Morey narodził się w Speyside w Szkocji pod koniec XIX wieku po przekształceniu z browaru Elgin West. Whisky z destylarni Glen Morey znane jest z podwójnej destylacji. Glen Moray wykorzystuje niebieski kolor w swojej identyfikacji wizualnej, szczególnie na etykietach swoich edycji. Niebieski kolor jest używany, aby podkreślić spokój i profesjonalizm marki. Butelka w kolorze niebieskim połączona z eleganckim designem wywołuje skojarzenia z ekskluzywnością. Wszystkie tuby są w części koloru przygaszonego ciemnego niebieskiego, również wywołując podobne odczucia. Highland Park 16 yo. Wings of the Eagle Whisky ta jest, zaskakujące, niebieska. 16 letni destylat dojrzewał na wyspach Szkocji, suszony nad dymem torfowym co nadało Wings bardzo unikalny i charakterystyczny dymny, ostry posmak. Whisky destylowana jest w beczkach po sherry, liczy sobie 44%. Niebieski podkreśla wyniosłość i elegancję z jaką ma się kojarzyć Wings. Marka kładzie nacisk na nawiązania do kultury nordyckiej stąd polujący orzeł na butelce. Błękit tej serii wpisuje się w założenie marki jako kolor wikingów. Dalmore 18 yo. Single Malt Dalmore to szkocka pochodząca z północnej części kraju znad brzegu co można wyczuć w smaku whisky. Wyjątkowością Dalmore 18 jest sposób jej starzenia: najpierw 14 lat dojrzewa w środku drewna dębu amerykańskiego, następnie kolejne 4 w beczkach po sherry. Warto wspomnieć o historii związanej z logo Dalmore - jelenia głowa z porożem - nawiązuje ono do legendy dotyczącej szkockiego rodu Mackenzie, którego jeden z członków uratował króla Szkocji Aleksandra III. 18 oprócz klasycznego srebrnego jelenia ma etykietę w kolorach srebra i błękitu. Tuba w której trzymany jest alkohol jest cała niebieska z małymi srebrnymi akcentami. To wszystkie niebieskie whisky jakie mam dziś dla Ciebie. Daj znać komentarzem czy takie zestawienia są dla Ciebie ciekawe. ~ Briella
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.