Skocz do zawartości
PlanetaWhisky.pl

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.04.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Zastanawiałeś się kiedyś w jakich obrazach możemy zobaczyć butelkę bądź szklaneczkę whisky? Czy jest jakiś czynnik łączący wszystkie te obrazy? Jak i w naszych życiach możemy obserwować whisky, pobocznego bohatera w dziełach sztuki. Edward Hopper: Medusa the Gorgon drinking a glass of whisky (1967) Hopper, amerykański malarz minionego wieku, znany z przedstawiania ludzi zagubionych w labiryncie miasta, pogrążonych w swoich myślach. To ludzie wielkiego kryzysu w Stanach Zjednoczonych. Oglądając sceny z jego obrazów odczuwa się, że niemal każdy emanuje samotnością, wzbudza uczucie melancholii i wielkiego smutku. Zazwyczaj przedstawia najzwyklejszych ludzi w ich szarym życiu, przy barze czy w trakcie codziennych czynności. Cykl dzieł przedstawiający Meduzę, jedną z sióstr Gorgon jest jednym z jego dzieł nawiązujących do mitologii greckiej. Mitologiczna Meduza była kobietą, która za wdanie się w romans z Posejdonem została przeklęta przez Atenę jej włosy stały się morderczymi wężami, a wzrok miał przemieniać w kamień każdego kto spojrzy w oczy Gorgonie. W obrazach Hoppera Meduza jest w centralnym punkcie obrazu, na każdym wygląda trochę inaczej, możemy więc podejrzewać, że Meduza jest figurą stylistyczną mającą przedstawić etos pewnego rodzaju kobiety. Być może kobiety, która wdała się w romans z żonatym mężczyzną, jak w micie. Jej oczy są zakryte przez węże wyrastające z głowy są ułożone w taki sposób, że same wyglądają jakby nimi były, jednak nadają mroczny, potworny charakter Meduzie. Czy zabieg malarza miał uchronić nas, widzów od przemienienia się w zimny, martwy kamień przez spojrzenie w jej oczy? Zabieg wywołuje niepokój w widzach. Na pierwszym dziele czerwień włosów, węży dodaje pazura kobiecie, wyglądu niebezpiecznej i groźnej osoby do której nie powinno się zbliżać. Twarz omawianej Gorgony jest zmęczona, poważna a jej postawa ciała zdradza, że jest wykończona, może nie tyle fizycznie co psychicznie. Bije z niej aura samotności, wyalienowania. Myślę, że jej osamotnienie może wynikać z tego, że emanuje niebezpieczeństwem. Może nie tyle zabija wzrokiem, ale rani innych ludzi na różne sposoby. Druga Meduza, znacznie mroczniejsza, w czarnej sukni trzymająca w ręce bliżej niezidentyfikowany przedmiot, jeśli miałabym określić go powiedziałabym, że może być to lusterko, w którym dama się przegląda. Być może jest to nawiązanie do mitu i sposobu w jaki Perseusz zabił potwora, właśnie za pomocą lusterka. Ta Gorgona budzi wręcz zgrozę w obserwatorze. W każdym obrazie z serii Meduzy jest jeszcze jedna bohaterka. Gorgonie zawsze towarzyszy szklaneczka z whisky, w niektórych przypadkach również butelka tegoż trunku. Niekiedy możemy zauważyć też butelkę wina, tak jak w drugim omawianym przeze mnie obrazie. Whisky jest tu jedynym przyjacielem Meduzy, jej nie może skrzywdzić, skoro butelka jest tylko przedmiotem. Napawa smutkiem myśl, że kobieta jest zdana tylko na siebie, ze względu na klątwę. Przekładając mit na rzeczywistość kobieta być może rani wszystkich innych ludzi wokół siebie przez nieprzepracowanie swoich demonów, traum w przeszłości. Alkohol pozwala zapomnieć, odciąć się od emocji, odczuwania. Whisky symbolizuje sposób na poradzenie sobie z trudnością relacji międzyludzkich. Kobieta, moim zdaniem, wybiera picie, znieczulenie gdyż jest to jedyne wyjście jakie widzi. Jedyny sposób na samotność, życie w pojedynkę gdy nikt nie chce towarzyszyć w jej życiu. Być może Meduza odczuwa swojego rodzaju poczucie siły, niezależności, która jest niestety tylko ułudą spowodowaną przez bursztynowy napój. Gdy się uważnie przypatrzy można zaobserwować ten smutek, zmęczenie samotnością kobiety. Pamiętaj, że te refleksje są tylko moim spojrzeniem na dzieła, nie jest to jedyny i słuszny sposób interpretacji, tak jak ta sama whisky nie będzie wszystkim smakować tak samo. A Ty masz inne refleksje związane z dziełami Hoppera? 🙂 Zgoła odmienny wizerunek whisky w obrazie mamy w malowidłach przedstawiających martwą naturę. Jak w obrazie poniżej butelka alkoholu towarzyszy jedzeniu, jest elementem posiłku. Sergey Lesnikov "Real Whisky" (2020) Mamy tu wizerunek prostego posiłku złożonego z kawałka mięsa, białego chleba oraz szklaneczki wypełnionej whisky. Jest też butelka z której alkohol został nalany. Napis "Real Whisky" jest bardzo sugestywny. Trunek, mocno kojarzący się z jakimś "luksusem", droższym alkoholem jest zestawiony z bardzo ubogim posiłkiem. Mięso - źródło białka i węglowodany nie są wzbogacone żadnymi warzywami, witaminami. Być może osoba jedząca posiłek chciała poczuć trochę luksusu wynikającego z picia droższego alkoholu. Malarz pochodzi z Rosji, gdzie najpopularniejszym procentowym napojem jest wódka, również ze względu na dostępność i cenę. Whisky jest droższa, mniej popularna, a zwykły obywatel Rosji może nie być w stanie kupować jej do każdego obiadu. Etykieta "Real Whisky" potęguje wrażenie, że ten alkohol jest wyjątkowy, nietypowy dla grupy społecznej, jedzącej tego typu posiłki. Lesnikov przedstawia whisky jako atrybut prestiżu, pogoni za zachodnim światem gdzie butelka whisky jest praktycznie codziennością przy przeróżnych okazjach, imprezach. Być może społeczeństwo Rosyjskie pragnie być częścią Zachodniego Świata, który teraz szczególnie (w czasie wojny) nie chce przyjaźnić się z Rosją. Na przykładzie obrazu Sergey'a widać, że whisky nie jest przedstawiana jedynie jako współtowarzysz samotności bądź niedoli człowieka. Może być również wyrazem "luksusu", pragnienia osiągnięcia statusu pozwalającego na picie whisky gdy ma się na to ochotę. Jest symbolem zachodniego świata, nowoczesności oraz zmiany. Jeśli wygooglować obrazy na których jest whisky prawdopodobnie okaże się, że 99% z nich przedstawia same butelki ze stocka, bez oznaczonego autora, które nie mają w sobie nic ciekawego prócz samej butelki. Dopiero po zagłębieniu się w odmęty internetu można odkryć pojedyncze malowidła w których whisky towarzyszy historii i innym bohaterom dzieł. Jeśli lubisz się wyrażać artystycznie, relaksuje cię malowanie można znaleźć w sklepach internetowych obrazy do malowania po numerach także takie, które przedstawiają whisky. Polecam gorąco taką aktywność, odpręża i pomaga w wypracowaniu sobie skupienia uwagi. W końcu malowanie to jakaś forma medytacji. To tyle ode mnie na dzisiaj. Bye ~ Briella
    1 punkt
  2. Zapewne większość z nas doskonale zna wers polskiej ody do whisky Dżemu. Niewiele mniej podśpiewuje ją podczas imprez sącząc whisky on the rocks. Whisky: 1981, tekst: Ryszard Riedel, Kazimierz Gayer, muzyka: Adam Otręba, Ryszard Riedel Rysiek Riedel śpiewnie opowiada nam historię Billy'ego imprezowicza, alkoholika wykluczonego przez społeczność miejską. Wyalienowany marzy o ustatkowaniu się, ożenieniu. Chciałby kupić dom, wieść życie jak "ludzie pełni cnót" z miasta. Powoli, na własne możliwości zaczyna radzić sobie z życiem, znajduje hacjendę, do pełni szczęścia brakowało mu tylko towarzyszki życia. Nie udało mu się znaleźć kobiety, został odrzucony przez wszystkich. Pogrążył się w smutku, a jedyną towarzyszką jaka mu została jest Whisky. Niczym żona, wierna kochanka pozostaje przy nim w najgorszych chwilach. Zatapia się w alkoholizmie, w nim szukając zapomnienia, ukojenia cierpienia samotności. Jedyne o czym marzy to ktoś w jego życiu. Samotność jest dla niego swojego rodzaju hadesem, piekłem na ziemi a whisky to jego Orfeusz. Riedel swojego czasu wypowiadając się o utworze podkreślał, że whisky pasowała mu do rytmu piosenki, miała brzmieć, nie chodziło o przekaz. A whisky pasowała idealnie. Zanim się spostrzegł, siedząc na ławeczce w parku w Tychach stworzył autobiograficzną opowieść. Mężczyzna nie miał wcześniej w ustach whisky, w PRL-u zdobycie jej było nie lada wyzwaniem, najłatwiej zapoznać się z nią było przez amerykańskie filmy i książki. Za czasów powstawania piosenki nie był to popularny trunek Polsce, z upadkiem komunizmu coraz częściej whisky stawała na stołach naszych domów przy okazji domówek. Myślę że, utwór wraz z bursztynowym alkoholem pojawiają się równię często. Zważywszy na naszą narodową kulturę picia. Oczywiście nasza bohaterka nie przebija polskiej wódeczki, ale myślę, że ma srebrny medal w popularności wysokoprocentowych trunków. "Whisky" Dżemu zdecydowanie bije wszelkie rekordy polskich piosenek na temat napojów wysokoprocentowych. Początkujący gitarzyści z łatwością mogą zagrać utwór na instrumencie, trzeba znać tylko dwa bardzo proste akordy. Whiskey Haze: 2013 tekst: Kali, Paluch muzyka: Arek Namysłowski Fani polskiego hip-hopu z pewnością znają Kaliego i Palucha, którzy w swojej płycie "Milion Dróg do Śmierci" rapują "Whiskey haze". Zwrotki Kaliego, znowu, przyrównują whisky do kobiety, tu w sposób sensualny, wręcz seksualny, mimo to nie wulgarny. Whisky to famme fatale, której pragnie każdy, jest ukojeniem dla każdego mężczyzny. Partia Palucha jest zgoła inna, nie ma mowy w nich o kobiecie. Raper przyrównuje różne marki trunku do przystanków w podróży, ludzi których spotkał. Whisky jest przyjacielem, który rzuci wszystko by pomóc w chwilach słabości. Uspokaja, wysłucha i wesprze. Mnogość przyjaciół, ze Szkocji, ze Stanów Zjednoczonych daje coś w rodzaju poczucia bezpieczeństwa, whisky leje się dalej. Paluch rapuje, że chciałby podzielić się nią z innymi, przelać na nich swoje odczucia. Dla obu panów picie jest panaceum na smutki i trudności egzystencji, tęsknoty. Używka jak przyjaciele, kobieta w wydobywa z ciemnej otchłani życia i zanurza w bezkresie zapomnienia. Bursztynowy alkohol jest wyraźnie obecny w naszej rodzimej muzyce, w większości niestety symbolizuje alkoholizm, ucieczkę od cierpienia i samotności. Jest kobietą, żoną, zapomnieniem i schronieniem, które niszczy podstępnie od środka. Tyle na dzisiaj mojej muzycznej analizy, planuję by temat whisky w muzyce stał się serią. Bye ~ Briella
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.