Jump to content
PlanetaWhisky.pl

All Activity

This stream auto-updates

  1. Last week
  2. Czy wiesz, że jeden z najsławniejszych i najbogatszych bokserów MMA na świecie, mistrz Cage Warriors stworzył własną markę irlandzkiej whisky? Conor Mcgregor, były hydraulik z Dublina od swoich nastoletnich lat czynnie interesował się boksem, ćwiczył sporty walki. Zadebiutował wygraną walką z Gary'm Morrisem na Cage of Truth 2 w 2007 roku w rodzinnym mieście. Od tamtego czasu bokser stoczył 29 zawodowych walk, stał się mistrzem Cage Warriors wagi piórkowej i lekkiej, zgarnął Ulitmate Fighting Championship z tej samej kategorii. Conor piąc się po szczeblach kariery w MMA uzbierał wierną grupę fanów i prawie 50 mln obserwujących na Instagramie. Jest zdecydowanie inspirującym i wpływowym sportowcem, a ponad to ma zmysł do interesów. Marka Proper Twelve, produkującą irlandzką whiskey, założona przez McGregora i debiutująca na alkoholowym rynku 2018 roku bardzo szybko stała się stosunkowo popularną i przystępną cenowo opcją w Irlandii oraz na całym świecie. Nazwa Proper Twelve wybrana przez Conora nawiązuje do dzielnicy Dublina, Crumlin - nazywanej 12 dzielnicą, w której się wychował. Bokser na swoich walkach bardzo często reklamował swój trunek. Cóż jest większym marketingowym strzałem w dziesiątkę niż bokser promujący trunek kierowany głównie do mężczyzn (niestety) ze środka klatki do walk? McGregor nie zrezygnował z okazji do promocji swojej marki podczas gal i walk. W ciągu 10 dni od premiery Proper Twelve sprzedano 200 tyś. butelek. Szczególnie dobrze whiskey pod szyldem wielokrotnie tytułowanego sportowca przyjęła się w USA, gdzie zyski ze sprzedaży są największe. Cz ęść dochodów ze sprzedaży Proper Twelve jest przeznaczana na wspieranie działań służb ratunkowcyh. Warto wiedzieć, że z początku Proper Twelve miała nosić inną nazwę - Notorius, tak jak pseudonim McGregora, jednak nazwa już była opatentowana. Proper Twelve to potrójnie destylowany trunek początkowo tworzony w jednej z najstarszych Irlandzkich destylarni - Bushmills. Leżakuje w beczkach po bourbonie stworzonych z dębu amerykańskiego. Whiskey posiada lekkie nuty wanilii i miodu wraz z posmakiem palonego drewna. Jest dobra pita solo jak i w drinkach. Butelka ma dość klasyczny design z logiem tygrysa w koronie. W 2021 roku media obiegła informacja, że firma McGregora Eire Born Spirits zarządzająca do tej pory Proper Twelve, sprzedała swoje udziały dystrybutorowi Becle. Becle to gigant wśród dystrybutorów tequili. Firma posiadała uprzednio 49% udziałów, a w 2021 odkupili resztę. Sprzedaż przez McGregora jego udziałów zwiększyła jego majątek. Zmiana głównego właściciela nie wpłynęła negatywnie na popularność i sprzedaż whiskey, ciągle przynosi spore zyski szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Mądre zagrania marketingowe i szeroko zakrojona promocja pozwalają na trzymanie się Proper Twelve na poziomie. Conor McGregor z jego własną whiskey jest przykładem na to jak duży wpływ na sukces marki i sprzedaż ma twarz kojarzona z konkretną whiskey. Znana osoba reklamująca trunek zazwyczaj jest dobrym ruchem marketingowym, a marka założona przez gwiazdę to prawie pewny sukces. Briella
  3. Earlier
  4. Woda życia, szerzej znana jako whisky posiada obszerną i bogatą historię nie tylko jako napitek podczas wesołych (lub nie) spotkań w towarzystwie. Sama, z lodem i w drinkach. Również lecznicze właściwości nie są tymi ostatnimi, choć jednymi z pierwszych. Wreszcie wraz z rozpowszechnieniem się technik destylacji w Irlandii i Szkocji zaczęto eksperymentować z innymi sposobami wykorzystania bursztynowego trunku, tym razem w kulinariach 👩‍🍳. Marynowanie mięsa Marynowanie mięsa przy pomocy whisky to świetny sposób na eksperymentowanie w kuchni i odkrywanie nowych smaków. Whisky nie tylko zmiękcza mięso, ale także nadaje mu wyjątkowy aromat i głębię smaku Niezależnie od tego, czy przygotowuje się steki, kurczaka czy wieprzowinę, whisky może być kluczowym składnikiem, który zdecydowanie ubarwi smak przygotowanego mięsa. Jakie whisky jest najlepsze do marynaty? Każda się nada, ale najlepiej żeby to była Twoja ulubiona. Do tego trochę przypraw, oliwy, papryki wedle uznania. Marynując mięso w whisky należy pamiętać, że im dłużej trwa proces tym smak będzie intensywniejszy. Sosy do dań Sosy z whisky to doskonały sposób na dodanie głębi smaku i aromatu do różnych potraw. Zarówno dania wytrawne, grillowe czy desery, whisky może sprawić, że jedzenie nabierze wyjątkowego "dojrzałego" smaku. Barbecue z whisky jest najpopularniejszą opcją z dodatkiem alkoholu wśród sosów, dostępne są już gotowe opcje w sklepach np. sos Jack Daniels. Jednak jeśli nie jesteś fanem gotowych produktów możesz bez problemu zrobić własne sosy. Szkocka bardzo dobrze komponuje się z sosem teriyaki, czy z wyrobami ze śliwek lub musztardą. Do deserów idealnie sprawdzają się kombinacje trunku z karmelem. Często spotykanym połączeniem do słodkich sosów jest whisky z masłem i jajkiem. Odpowiednia redukcja alkoholu jest kluczowym elementem w przygotowaniu sosów, w końcu nie chodzi o to by się upoi alkoholem, a smakiem 😉. Dania główne Najczęściej whisky towarzyszy mięsnym daniom wzbogacając jego smak i aromat. Gulasze, risotto czy pieczenie ze szkocką to idealne połączenie. Ryby w sosie whisky zyskują nowego, innego smaku. Nieco mniej oczywistym połączeniem są pieczone owoce z dodatkiem bursztynowego trunku. Desery Jedną z ciekawszych opcji wykorzystania szkockiej w kuchni jest deser z połączenia koktajlu z owsianką. Atholl Brose, w przeszłości nazywany koktajlem św. Andrzeja. Ten interesujący deser składa się z płatków owsianych, odrobiny miodu, śmietanki i mleka, oraz oczywiście naszej gwiazdy - whisky. Podsmażoną owsiankę blenduje się z resztą składników i mamy idealne drugie śniadanie do pracy 😉. Czasem deser ubarwia się odrobiną świeżych malin. Whisky równie dobrze sprawdzi się jako mały, subtelny dodatek do pieczonych babeczek. Mus czekoladowy okraszony alkoholem to dobry pomysł by zaserwować go podczas spotkania w gronie bliskich. Jest mnóstwo pomysłów i przepisów w internecie pochodzących od miłośników szkockiej i kulinariów zarazem. Tak naprawdę ogranicza Cię tylko wyobraźnia. Bye ~ Briella
  5. Być może widziałeś w pewien śnieżny, zimowy wieczór przechadzając się po centrum miasta rzeźby z lodu. Mogły przedstawiać Świętego Mikołaja lub choinkę, ale również fantastyczne stworzenia zaczerpnięte z filmów Disneya, hitowych produkcji filmowych, lodowe zamki i wszystko co zrodzi się w wyobraźni artysty. W Poznaniu co roku organizowany jest Poznań Ice Festiwal, gdzie rzeźbiarze z całego świata tworzą lodowe dzieła sztuki, które podziwiać można tylko do czasu aż temperatura nie roztopi rzeźb. Ktoś zainspirował się zimowymi dziełami sztuki i postanowił przenieść je w wersji mini do szklanek z whisky. Japoński dystrybutor i producent alkoholi firma Suntory założona przez Shinjiro Torii w 1899 roku, podbiła japoński rynek napojów alkoholowych, w tym whisky. Na przestrzeni lat Suntory stała się potężnym dystrybutorem japońskiej whisky na całym świecie. Firma znana jest z prowadzenia pomysłowych projektów marketingowych. Jedną z najbardziej uznanych i budzących podziw kampanii Suntory jest Whisky 3D on the Rocks z 2014 roku. Firma we współpracy z agencją marketingową TBWA\Hakuhodo nakręciła spoty reklamowe przedstawiające proces tworzenia przez maszynę niezwykłych kostek lodu w trójwymiarze. Rzeźbienie misternych szczegółów obiektów z lodu uzyskano dzięki technologii CNC - precyzyjnego programowania komputerowego sterującego pracą robota. Proces rzeźbienia z lodu odbywa się w określonych warunkach i przy temperaturze -7 stopni. Kostki przedstawiają takie znane obiekty jak świątynia Zen, Statua Wolności, egipski Sfinks oraz postacie znane z popkultury: Mario i Batman. Na kanale YouTube Suntory threedontherocks możesz obejrzeć spot z rzeźbienia kostek lodu, jak również proces wlewania na nie whisky, co dodaje jeszcze więcej magii tym niezwykłym kostkom. Te małe dzieła sztuki warte są zobaczenia. Zdjęcia reszty rzeźb lodowych można obejrzeć na stronie Suntory i portalach informacyjnych. Z perspektywy marketingowej rzeźbione obiekty w kostkach lodu do whisky jest strzałem w dziesiątkę. Nie trzeba być znawcą żeby zachwycić się takim nowoczesnym dziełem sztuki. Batman z lodu przyciąga uwagę szerszej grupy ludzi, w tym fanów komiksów o superbohaterze. Entuzjaści historii ucieszą się z możliwości zobaczenia Sfinksa wyżłobionego w lodzie czy odwzorowanej Nike z Samotraki. Wreszcie smakosze whisky będą zainteresowani projektem i pozytywnie odbije się to zainteresowanie na statystykach sprzedaży przez Suntory alkoholi. 3D on the Rocks zyskała światowy rozgłos, została nawet nagrodzona "Lotus" w 2015 roku na międzynarodowym festiwalu reklamowym Adfest w Tajlandii. Kostki lodu od Suntory są miłą odmianą wśród tysięcy takich samych i nie wyróżniających się kampanii reklamowych w świecie whisky. Piękno i estetyka zawsze będą przyciągać uwagę, nowatorskie rozwiązania technologiczne również. Co uważasz o lodowych rzeźbach w szklaneczkach whisky? Bye ~ Briella
  6. Wiele mówi się na temat wszelakich różnic kulturowych między ludźmi pochodzenia europejskiego, a tych z krajów anglosaskich. Różnice dotyczą sposobu bycia, podejścia do pracy i życia, jedzenia. Nie inaczej sprawa się ma jeśli chodzi o alkohol i szeroko pojętą kulturę picia. Szczególnie rozbieżne podejścia widać jeśli przyjrzy się piciu whisky pomiędzy owymi kręgami kulturowymi. 🙂 1. Podejście historyczne. Szkocja - kolebka whisky, Irlandia jeden z pierwszych krajów, w którym pijano whiskey już od XV wieku. Najstarsze irlandzkie podania głoszą, że whiskey było aqua vitae - wodą życia mająca ozdrawiające właściwości. Spożywanie jej miało wydłużyć życie i uchronić przed chorobami. Z tego powodu Szkoci i Irlandczycy z chęcią raczyli się bursztynowym napojem nie rozcięczanym niczym więcej. Pierwsze destylaty whisky powstawały w klasztorach, gdzie mnisi czuwali nad dojrzewaniem napitku. W USA whiskey znalazła się dzięki emigrantom ze Szkocji i Irlandii zasiedlających Stany Zjednoczone. Już w XVIII i XIX wieku na terenach Ameryki whiskey była pita przez ludność napływającą z Europy. Do czasów prohibicji (a wtedy na czarnym rynku i aptekach) whiskey stawało się coraz popularniejsze Amerykanie lubią rozcieńczać alkohol odrobiną wody z dodatkiem lodu. W Europie trunek stosunkowo nie dawno zaczął pojawiać się na salonach, z każdym rokiem znajduje się coraz więcej pasjonatów i koneserów whisky. Whisky na starym kontynencie zaistniała dzięki kapryśnej matce naturze w XIX wieku. W owym czasie winnice na terenach Europy zaatakowane zostały przez mszycę amerykańską - filokserę, która zniszczyła większość winnic i terenów uprawnych kontynentu. Produkcja wina spadła drastycznie a producenci whisky na terenach Szkocji zwęszyli interes zaczynając sprowadzać szkocką w znacznie większych ilościach. W dalszym ciągu na whisky była raczej produktem na który pozwolić sobie mogli ludzie o większym statusie społecznym. Z upływem czasu bursztynowy trunek stawał się szerzej znany, lecz dalej uważany za alkohol przeznaczony w większym stopniu do spożywania podczas wyjątkowych uroczystości i okazji, niż na przykład przy objedzie. 2. Kultura picia W krajach anglosaskich kultura picia whisky jest często związana z tradycją i rytuałem. W Szkocji istnieją specjalne szkła oraz kieliszki do degustacji whisky, a proces degustacji jest niczym tradycyjny rytuał. W Szkocji i Irlandii często pije się w pubach delektując się ze znajomymi. W USA wiele miejsc oferuje whiskey na lodzie, ale równie popularne są drinki z dodatkami różnej maści (najpopularniejszym drinkiem jest whisky sour) kolorowymi sokami i syropami. Whiskey przeniknęło do kultury amerykańskiej czego dowodem są liczne nawiązania w popkulturze i muzyce - szczególnie country. W Europie picie whisky jest zróżnicowane w zależności od kraju. Rzadko spotykane jest picie whisky w wymyślnych drinkach, częściej w towarzystwie coli bądź lodu. Francuzi najczęściej preferują picie whisky do obiadów, podchodzą do degustacji trunku z luzem. Inaczej jest w Niemczech, gdzie degustacje whisky są częścią oficjalnych spotkań. Niemcy chętnie popijają brązowy trunek wieczorami w domach przy kominkach. Polacy dopiero wkraczają w grono krajów, które lubią degustować whisky. Najczęściej spotykanym sposobem picia tego trunku jest whisky z dodatkiem coli, smakosze decydują się na czysty trunek. Każdy kraj ma inny sposób w jaki cieszy się whisky, podejście do tego alkoholu zależy w dużej mierze od historii samego kraju jak i czasu w którym whisky zaczęło być tam popularne. Interesujące jest przyglądanie się na żywo kulturom picia różnych narodowości w ich ojczyznach, czzy nawet klubach i pubach. Bye ~ Briella
  7. Każdy jest w stanie co nieco opowiedzieć o whisky. Choćby przytoczyć anegdotę o Whisky dla Aniołów., rozróżnić whisky od whiskey. Chcę Ci przedstawić w tym blogu takie ciekawostki o których jeszcze nie słyszałeś, a które będą idealne do opowiedzenia na imprezie w gronie znajomych 😉. 1. W obecnym czasie w ojczyźnie whisky, Szkocji we wszystkich destylarniach w sumie dojrzewa ponad 20 mln beczek. Populacja Szkocji szacowana jest na 5,5 mln, więc około 3,5 beczki na jednego mieszkańca. Jeśli przyjąć, że każda beczka mieści 250 litrów trunku, to w tym jednym kraju jest aż 5 miliardów litrów whisky. 2. Najdroższą whisky i alkoholem mocnym sprzedanym za pomocą aukcji jest 60 letni Macallan 1926, który w 2019 roku został zlicytowany za 1,75 mln dolarów, czyli 6,8 mln złotych. Podobno na całym świecie jest 12-14 butelek tego Macallana. Wiek trunku nie jest jedyną rzeczą podnoszącą jego cenę. Jej etykietę stworzył malarz pochodzenia włoskiego Valerio Adami. 3. Nestle, właściciel firmy KitKat produkującej popularne batoniki czekoladowe wprowadził w 2020 r. na rynek japoński KitKata o smaku szkockiej whisky. Do beczek po szkockiej nasypano ziaren kakaowca i co tydzień, ręcznie turlano beczki by nasiona mogły przesiąknąć aromatem drewna i whisky. Po leżakowaniu przez 180 dni w beczkach, wyciągnięto je i zrobiono przy ich pomocy czekoladę do KitKat Whisky Barrel Aged. 4. Czy wiedziałeś, że whisky wylądowała na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej? Dokładnie to mała próbka alkoholu oraz opalane drewno. Na Stacji astronauci podjęli próbę odtworzenia procesu dojrzewania whisky. Niestety astronauci nie mieli szansy cieszyć się smakiem bursztynowego trunku, ponieważ procesy zachodzące podczas dojrzewania nie odbywają się w kosmosie. Roztwór, który udało im się osiągnąć miał posmak ryby i gumy. Dla porównania na Ziemi w ten sam sposób udało się otrzymać całkiem dobry trunek. 5. Muzycy, pasjonaci gitarowych brzmień mogą być zainteresowani faktem, że Lowden Guitars, irlandzki koncern produkujący instrumenty muzyczne podjął współpracę z destylarnią Bushmills. Na fali tej kooperacji powstała seria gitar akustycznych Bushmills x Lowden. Instrumenty zostały stworzone z beczek po whiskey zrobionych z drewna dębowego. Podobno drewno z którego wykonano gitary nadaje im wyjątkowe, specyficzne brzmienie. Instrument można zakupić za cenę około 11 tyś $. Na jednej z takich gitar przesiąkniętych irlandzką whiskey gra Ed Sheeran. 6. W czasach prohibicji lat 20. i początków 30. w Stanach Zjednoczonych nie można było rozpowszechniać ani sprzedawać alkoholu, w tym whiskey. Destylarnie mieszczące się w kraju były zmuszone ograniczyć produkcję, a nawet zamknąć się. Niektóre z destylarni w Szkocji eksportujące whisky na nowy kontynent skorzystały z luki prawnej mówiącej, że można sprzedawać alkohol w celach medycznych i leczniczych. Sprzedaż zeszła "do podziemi" stając się produktem z czarnego rynku. Mówi się, że Churchill podczas pobytu w USA dostał receptę od lekarza na whiskey. 7. Męska część czytelników może być zainteresowana spróbowaniem whisky, która była przelana przez biust modelek Playboya. G-Spirits, niemiecki producent alkoholowy postanowił spróbować nowej strategii reklamowej by zwiększyć sprzedaż. Limitowana seria G. posiada różne mocne alkohole: rum, wódkę oraz whisky, co kto preferuje. G. Whiskey No.1 przed zabutelkowaniem przelane było po piersiach modelki Alexy Varga. Ten sposób ma podobno pozytywnie wpłynąć na smak alkoholu i w oczywisty sposób podnieść sprzedaż poprzez kontrowersję. Osobiście nie kupuję tej strategii marketingowej, być może jakby whisky oblano sześciopak jakiegoś przystojnego mężczyzny zmieniłabym zdanie 😉. 8. Whiskey z Tennesee, na przykład Jack Danniels po procesie destylacji jest filtrowana przez węgiel drzewny z klonu cukrowego. Filtracja nadaje trunkowi aksamitnego i delikatnego smaku charakterystycznego dla tego rodzaju whiskey. Proces ten nosi nazwę: Lincoln County Process. Mam szczerą nadzieję, że niektóre ciekawostki z tego zestawienia zaskoczyły i zaciekawiły Cię. Idealne do podzielenia się z partnerem/partnerką lub znajomymi. Tyle na dzisiaj Bye ~ Briella
  8. Nadchodzi zima! 🥶 Wielu z nas doskonale zna to pozdrowienie zaczerpnięte z serii "Pieśni Lodu i Ognia" George'a R. R. Martina, na podstawie której powstał serial "Gra o Tron" na platformie HBO. Saga i serial odniosły spektakularny sukces na całym świecie, również w Polsce. Obecnie powstaje prequel serialu o tytule "Ród Smoka" też zbierający pochlebne opinie. W oczekiwaniu na finał sagi, którego Martin nie może skończyć od lat, producent alkoholowy Diageo zaproponował 9 różnych whisky, każda z innej destylarni zainspirowanych serią. W tym poście opowiem wam o kolekcji. W fantastycznej krainie Westeros, gdzie spiski i zbrodnie są częścią codzienności obserwujemy historie wielkich rodów stojących na czele Siedmiu Królestw (w finałowym sezonie Sześciu), wieloletnie waśnie między nimi. Wśród skandali, walki o wpływy żyją smoki oraz inne mroczne stwory. Siedem rodów ze świata, Sześć Królestw oraz Nocna Straż stały się motywami dla nowej serii butelek whisky łączącej ze sobą różne destylarnie i ich single malty z całej Szkocji. Zacznę od najpopularniejszej krainy oraz rodu władającego nią, czyli Winterfell - stolicy północy pod pieczą rodziny Stark. Winterfell kojarzy się przede wszystkim z mroźnym powietrzem i surowo wyglądającym zamkiem. To ojczyzna powiedzenia: Winter is coming! tak charakterystycznego dla serii. Namiestnikiem Północy są Starkowie, arystokratyczny ród, jeden z Wielkich Rodów Westeros. Ich herbem jest sylwetka wilkora na białym tle, ma on przywodzić na myśl zimę i niezwykłą siłę zwierzęcia. Starkowie mają opinie honorowych i sprawiedliwych ludzi, jako jedyny ród nie posiadają własnego kata, a kary wymierzają samodzielnie. Myślę, że wiesz jak brzmi ich dewiza 😉. Jest to mój osobisty ulubiony ród, uwielbiam wszystkich Starków wraz z ich pupile wilkory. Single malt "House Stark" winter's frost pochodzi z destylarni Dalwhinnie - najwyżej położonej destylarni w górach Szkocji (idealnie pasuje do Winterfell). W smaku "House Stark" jest miodowo-owocowa, nie posiada określonego wieku. Butelka oczywiście jest opatrzona w wizerunek głowy wilkora, herbu rodu. Nasza jest furia! Tak przedstawi się członek rodu Baratheon, panów Krain Burzy. Z początku sagi poznajemy Roberta Baratheona, przyjaciela Neda Starka, zasiadającego na Żelaznym Tronie. Po jego śmierci jego okrutny syn wstępuje na tron. Baratheonowie znani są ze swojego wybuchowego charakteru i temperamentu, na przestrzeni książek i serialu doskonale się możesz o tym przekonać. Ich herbem jest dostojny czarny jeleń przyozdobiony koroną na złotym tle. Royal Lochnagar zaprezentował 12 letni "House Baratheon" single malt o dębowo-waniliowych nutach z wyczuwalnym aromatem kawy. Destylarnia położona w okolicy zamku Balmoral i dymny jeleń ba butelce idealnie się komponują ze sobą. Najmądrzejszy i najbardziej inteligentny mężczyzna z Westeros - Tyrion Lannister pochodzi z rodu Lannisterów o herbie lwa stojącego na dwóch łapach i ryczącego wściekle, na czerwonym tle. Z tegoż rodu pochodzą również Cersei i Jaime - okrutne bliźnięta. Ich motto brzmi: Słuchaj mojego ryku! Nieoficjalną, drugą dewizą Lanisterów jest: Lannisterowie Zawsze Spłacają Swoje Długi! Lannisterowie słyną ze swych lśniących blond włosów i bardzo bliskich relacji rodzinnych 😉. Ród trzyma pieczę nad zachodnimi stronami Westeros. Whisky zainspirowana Lannisterami "House Lannister", jak możesz się domyślić jest zdobiona sylwetką lwa, jest to 9 letni alkohol z destylarni Lagavulin mieszczącej się na wyspie, leżakujący w pierwszym napełnieniu beczki po bourbonie. Dymna posiadająca aromaty wanilii, karmelu oraz bananów. Czwartym wielkim rodem jest rodzina Greyjoy: My nie siejemy! Namiestnicy Żelaznych Wysp, nieprzystępnej i surowej krainy. Ich herbem jest złoty kraken na czarnym tle. Słyną ze swojego pragnienia podbojów i wojowania. Destylarnia, która podjęła się stworzenia whisky spod znaku "Greyjoy House" to Talisker, położona na wybrzeżach wyspy Skye w Szkocji. Jak każda butelka z tej serii, ozdobiona jest wizerunkiem zwierzęcia z herbu reprezentującego ród - w tym przypadku krakenem. Jak przystało na tę destylarnię szkocka spod ich marki jest ona pieprzna, dymna i posiada nuty słone i skórzane. Nie posiada określonego czasu leżakowania. Co ciekawe destylarnia Talisker i główna siedziba rodu Greyjoy mieszczą się na wyspach. Rodzina, Obowiązek, Honor! Życiowa dewiza rodu Tully zdecydowanie najbardziej z nich wszystkich do mnie przemawia. Tully swoje wpływy koncentrują nad Dorzeczem. Ich zwierzem na herbie jest pstrąg o srebrnym odcieniu na czerwono-niebieskim tle. Ich historia ciągnie się do czasów Pierwszych Ludzi, a w przeciwieństwie do reszty rodów nigdy nie zajęli miejsca na tronie. Singleton of Glendullan Select "House Tully" posiada szkic wyskakującego z wody pstrąga, alkohol nie ma określonego wieku. W smaku jest mocno owocowy, z dodatkiem goździków i nut przypominających sernik. Ród ustępujący bogactwem jedynie Lannisterom, władający Wysogrodem Tyrell. Namiestnicy Południa mają wyjątkowy herb - złotą różę na zielonym tle. Jako jedyna rodzina z wielkich rodów nie posiadają zwierzęcia na hebie. Mottem Tyrellów jest zdanie: Zbieramy siły! Ród reprezentuje destylarnia Clynelish, a etykieta "House Tyrell" przypomina wręcz roślinnego potwora zaopatrzonego w kolce jak wypustki niż różę. Whisky ma owocowe nuty, szczególnie wybija się w smaku mango i papai. Wyczuwalne są nuty słone i morskie oraz kwiatowe. Clynelish to destylarnia mieszcząca się w regionie Highlands. Jako ostatni zostawiłam ród Targaryen do którego należy Daenerys czyli Matka Smoków i moja ulubiona kobieta ze świata Gry o Tron. Królewski ród, który rządził Westeros przez prawie 300 lat, a ich herbem jest czerwony trójgłowy smok ziejący ogniem z każdej paszczy, mieszczący się na czarnym polu. Ich dewizą są słowa: Ogień i Krew. Ich historia związana jest ze smokami. Członkowie rodziny Targaryen są znani ze swoich praktycznie platynowych blond włosów. Whisky single malt spod znaku trójgłowego smoka wyprodukowała destylarnia Cardhu, jest ona jedną z niewielu destylarni której receptura whisky stworzona była przez kobietę. "House Targaryen" charakteryzuje się nutami pieczonego jabłka oblanego karmelem z dodatkiem przypraw. Myślę, że Królowa Smoków byłaby zadowolona z tej whisky. Dwie whisky z serii Game of Thrones różnią się od pozostałych, jedna jest czarna niczym noc i nawiązuje swoim designem do Nocnej Straży - zakonu obronnego powołanego w celu sprawowania pieczy nad Murem oddzielającym Królestwa od terenów na dalekiej północy gdzie zamieszkują różne istoty. Członkowie zakonu noszą czarne stroje, przysięgają, że nie będą się żenić ani posiadać dzieci - ich służbą jest obrona Westeros. OBAN Bay Reserve podjął się stworzenia whisky "The Night's Watch", destylarnia mieści się w okolicach klifu oddzielającego ląd od wody, zupełnie jak Mur oddziela dwa różne światy. Whisky posiada nuty owocowe przeplatające się z odrobiną czekolady, karmelu i pieprzu. Na butelce, oczywiście czarnej, widnieje spisana przysięga Nocnej Straży. Ostatnią z kolekcji whisky jest ta zainspirowana Sześcioma Królestwami, "The Six Kingdoms" jest uhonorowaniem ostatniego sezonu serialu, na etykiecie posiada wizerunek złotej Trójokiej Wrony na czarnym tle. Tuba posiada odwrotną kolorystykę, Wrona jest czarna a tło złote. Whisky pochodzi z destylarni Mortlach z Dufftown, które jest uznawane za stolicę szkockiej. 15 letnie "The Six Kingdoms" dojrzewało w dwóch etapach: najpierw po beczkach po sherry, następnie w innych po bourbonie. Jej smak jest owocowo-ciastowy. Posiada karmelowe nuty przechodzące w skórkę pomarańczy. Kolekcja Game of Thrones jest gratką dla miłośników serialu, książek i nie tylko. Kolekcjonerzy whisky na pewno chcieliby mieć te butelki w swoich zbiorach. Każda destylarnia została bardzo dobrze dobrana do rodu i charakterystycznych dla niego cech widać, że Diageo dogłębnie przemyślało kolekcję Mam nadzieję, że zaciekawił cię ten wpis daj znać czy posiadasz którąś z omawianych butelek. I czy lubisz GoT 😊. Bye ~ Briella
  9. Masz czasem tak, że non stop nucisz i słyszysz w głowie tekst piosenki i za żadne skarby nie możesz tego przerwać? To zjawisko nazywa się earworm i dotyczy około 98% ludzkości. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że Ty również tego doświadczasz. Jest prosty sposób by zatrzymać ten koncert w głowie. Wystarczy przesłuchać utwór od początku do końca. Psychologia wyjaśnia, że za wyciszenie powtarzającej się piosenki może odpowiadać efekt domknięcia. Mózg woli postrzegać całości, a nie pojedyncze części. Wtedy, gdy pamięta tylko jeden wers będzie go bez końca odtwarzać. Wysłuchanie całej uspokaja mózg. Opisane przeze mnie zjawisko zainspirowało mnie do stworzenia drugiego zestawienia piosenek o whisky(key), w języku angielskim. Moim earworm obecnie jest Too Sweet Hoziera z jego najnowszego mini albumu "Unheard". W ostatnim czasie piosenka stała się viralem w radiu i na TikToku. Hozier, irlandzki piosenkarz alternatywny już wiele razy podbijał listy przebojów swoją muzyką, teraz zrobił to ponownie. Właśnie te wersy refrenu, wpadające w ucho i idealne do nucenia stoją za rosnącą popularnością utworu. Piosenka to ballada opisująca dwa skrajnie różniące się podejścia do życia oraz samego siebie. Podmiot prowadzi luźny, raczej nie zdrowy tryb życia, zdecydowanie nie jest rannym ptaszkiem. Pracuje nocami, gdy jest wolny od przeszkadzającego dzwoniącego telefonu. Towarzyszy mu whiskey, czarna kawa. Lubi kłaść się gdy słońce wschodzi. Podmiot zestawia swoje przyzwyczajenia z, można powiedzieć zdrowym życiem kobiety, prawdopodobnie partnerki. Dziewczyna chciałaby żeby podmiot żył zdrowiej "dobrze", chodził spać o zwyczajnych porach. Ona wstaje by oglądać wschód słońca, kładzie się przed zmierzchem. Martwi się o zdrowie podmiotu, chciałaby żeby zmienił swoje przyzwyczajenia. On jednak lubi swoje życie i przyzwyczajenia. Mówi jej, że jest jak światło poranka, delikatna jak deszcz. Być może chciałby żyć jak ona, nie uważa się jednak za godnego takiego stylu życia. Jest wolnym duchem. Whiskey jest w tej piosence symbolem konsumpcyjnego, łatwego życia być może również zgorzknienia. Mężczyzna wydaje się wierzyć, że nie zasługuje na taką kobietę jaką jest ta w utworze: "You're too sweet for me". Nie chce rezygnować z wygodnego życia dlatego woli pić whiskey późną porą. Zazwyczaj whis(key) w kulturze jest lekiem na ból, smutki życia. W piosence Hoziera whiskey jest utożsamiona z bezpieczną strefą dla bohatera utworu, jego codziennością, której nie chce opuszczać. Wie, że zrezygnowanie z tego stylu życia wiązałoby się z wysiłkiem. Utwór jest słodko-gorzkim obrazem dwóch rzeczywistości, które się przeplatają, ale nigdy nie będą szły w tym samym kierunku. Drugą piosenką jaką chcę Ci przedstawić jest Last of the Whiskey Jamesa Arthura pochodząca z płyty "It'll All Make Sense In The End" z 2021 r. Brytyjczyk zadebiutował w The X Factor, gdzie zachwycił publiczność swoim wyjątkowym głosem. "Last of the Whiskey" skradła moje serce. Smutna opowieść o rozstaniu, nieszczęśliwym związku skazanym na porażkę. Bohater piosenki żyje pełnią życia, chciałby imprezować razem z dziewczyną do której coś czuje. To uczucie jest toksyczne, niezdrowe, ale na tyle uzależniające, że pragnie się zatracać w nim bez końca. Podmiot zdaje sobie sprawę, że utknął w niezdrowej dla siebie relacji pełnej sprzeczności. Boi się zrobić krok by zakończyć tę relację. Dziewczyna jest chwiejna i zmienna. On jest z natury stały. James Arthur porównał dziewczynę, uczucie do niej do whiskey i uzależnienia od alkoholu. Wie, że musi skończyć, przerwać zataczający się krąg w relacji tak, jak zrywa się z nałogiem. Niewiele jest utworów, które są pisane o whisky w całości. Zazwyczaj bursztynowy alkohol jest małym dodatkiem do historii opowiedzianej w utworze. Większość z tych, w których whisky odgrywa pierwsze skrzypce to muzyka country, o niej myślę, że powstanie osobny post. Na razie gorąco polecam te dwie nutki i zapraszam do czytania za tydzień ☺️. Bye ~ Briella.
  10. Witam po przerwie! 🙂 Jeśli jesteś miłośnikiem whisky, posiadasz już pokaźną kolekcję wszelakich butelek, kolekcjonerskie wydania alkoholi z każdej destylarni i rozmaitych rodzajów. Mając już taką kolekcję, można poszerzyć ją o gadżety, ubrania nawiązujące do tego bursztynowego napoju. Na rynku jest ogromna ilość upominków dla koneserów alkoholi, w tym whisky. Przeprowadzę Cię przez te wszystkie osobliwe przedmioty, mogące być dopełnieniem własnej kolekcji oraz idealnym pomysłem na prezent dla partnera/partnerki, przyjaciela będących koneserami trunku w bursztynowym kolorze. Miłego czytania! 😄. Kieliszek/Szklanka Być może miałeś okazję wybrać się na festiwal whisky lub Whisky Day (taki jak odbywa się co roku w Krakowie i wielu innych miejscach na świecie), jeśli nie to zapraszam na kolejne edycje. Do każdego biletu wstępu, już na miejscu dostaje się dedykowany kieliszek degustacyjny, który zazwyczaj posiada stosowny grawerunek. Jest to wyjątkowa pamiątka i może sprawić radość również tym, którzy osobiście nie pojawili się na wydarzeniu. W odmętach internetu można znaleźć mnóstwo prezentowych setów zawierających personalizowane kieliszki bądź szklanki do picia bursztynowego alkoholu. Kto nie chciał by mieć szkła ze swoim imieniem, ulubionym cytatem z książki lub filmu. Mydło/żel do mycia Od pewnego czasu widuję na półkach sklepowych butelki whisky... ale nie do końca. Wyglądają jak klasyczne butle z alkoholem, ale zamiast niego są wypełnione żelem pod prysznic lub mydłem w płynie. Płyny zazwyczaj mają pachnieć whisky. Taki gadżet jest interesującym pomysłem na udekorowanie domu na imprezę lub gadżet na półkę. Oczywiście również sprawdzi się jako przedmiot użytkowy do czego został stworzony. Umówmy się, kto nie chciał by myć rąk płynem pachnącym ulubionym alkoholem. Mgiełka zapachowa Zdecydowanym faworytem tego zestawienia dla mnie jest mgiełka zapachowa do ciała pachnąca niczym stara, mokra beczka w której dojrzewało whisky. Wąchając ten zapach nasuwa mi się również skojarzenie z orientem. Kilkudziesięcioletnia whisky sączona ze szklanek w upalny wieczór gdzieś w Indiach. Tak dokładnie pachnie mgiełka zapachowa whisky. Sosy spożywcze Sos BBQ, musztarda, ketchup a to wszystko o smaku ulubionego trunku. W sklepach stacjonarnych i tych online, coraz więcej sprzedawanych jest sosów z dodatkiem aromatu whisky. Jedzenie z takim dodatkiem nabiera wyjątkowego uroku. Karafka Który koneser mocniejszych alkoholi nie chciałby mieć w swojej kolekcji karafki? Klasycznej, w kształcie globusa lub diamentu na drewnianej podstawie. Mnóstwo kształtów do wyboru i kolorów. Wypełniona alkoholem nadaje się również jako element ozdobny na przykład regału z książkami. Podczas spotkań z przyjaciółmi z pewnością miłą odmianą jest nalewanie z niej alkoholu. Kamienie do whisky Najlepiej smakuje whisky z lodem, niestety lód sam w sobie rozpuszcza się bardzo szybko. Jest na to rada, a mianowicie metalowe, bazaltowe kamienie pełniące funkcje chłodzącą napoju. Zdecydowaną zaletą w nich jest to, że są wielorazowe, nie trzeba ich wymieniać, jedynie schłodzić. Można dostać klasyczne sześciany, czaszki czy diamenty oraz wiele innych. Obecnie powstaje coraz więcej gadżetów dla pasjonatów alkoholi, większość z nich pełni funkcję estetyczną. Podejrzewam, że za jakiś czas pojawi się masa nowych produktów, które będą dopełnieniem tej listy, może więc pojawić się część 2. Póki co kończę tę listę. Do przyszłego czwartku! Bye ~ Briella.
  11. Witam Cię w kolejnym blogu, nieco innym niż zazwyczaj bo opowiem o tegorocznej VI edycji Whisky Day Cracow, która odbyła się w Światowy Dzień Whisky 18 maja. Być może mijaliśmy się w korytarzach Fortów Kleparz w tym szczególnym dniu dla miłośników trunku w kolorze bursztynu 😊. Tegoroczny festiwal był pierwszym tego typu wydarzeniem skoncentrowanym wokół celebrowania whisky na jakim miałam przyjemność być. Dla mnie, świeżaka w temacie, festiwal był wyjątkowo udany, tak również sądzą moi towarzysze w zabawie. Sama idea festiwalu, Światowego Dnia Whisky jest interesująca. Twórca inicjatywy World Whisky Day ponad dekadę temu zauważył, że mimo rosnącej popularności trunku w Szkocji oraz innych rejonach świata, nie ma jednej wyznaczonej daty w której to koneserzy whisky będą wspólnie celebrować. Blair Bowman w sierpniu 2011 r. powołał do życia stronę worldwhiskyday.com, której założeniem jest jednoczenie miłośników tegoż trunku oraz organizacja wydarzeń, festiwali w jednym konkretnym dniu. Pierwszy Światowy Dzień Whisky Bowman zorganizował w marcu 2012 r. a rejestrowane na stronie wydarzenia zgromadziły 20 tyś. uczestników. Kolejne edycje odbywały się już w trzecią sobotę maja każdego kolejnego roku. Następne lata gromadziły coraz więcej lokalizacji i jeszcze więcej uczestników. Tak właśnie w 2016 r. do listy lokacji w których organizuje się festiwale spod szyldu World Whisky Day dołączył Kraków. Jak już wspominałam w tym roku odbyła się VI. edycja krakowskiego festiwalu, tradycyjnie w trzecią sobotę maja. Pogoda nam wyjątkowo dopisała, gdyż nie było upalnie a równocześnie bez problemu można było iść w krótkim rękawku lub sukience. Jako entuzjaści whisky stawiliśmy się punkt 13 na rozpoczęcie wydarzenia, kolejka wiła się prawie przez cały dziedziniec poprzedzający Forty Kazimierz. Każdy kto odwiedził kiedyś to miejsce wie, że Forty klimatem i swoim wyglądem są idealną lokalizacją dla tego typu imprezy. Jedynym minusem umiejscowienia wydarzenia jaki przychodzi mi do głowy jest ograniczony metraż szczególnie w godzinach największego ruchu na festiwalu. Rosnące rok po roku zainteresowanie przekłada się na malejącą powierzchnie i narażenie uczestników na potykanie się o siebie (a raczej o tych niższych - w tym mnie). Balansowanie z kieliszkiem - dodatkiem do biletu i obowiązkowym ekwipunkiem na Dzień Whisky było wyjątkowo trudne w korytarzu prowadzącym do wnętrz Fortu. Od samego wejścia naszym oczom ukazały się stoiska koncernów, marek whisk(e)y: Talisker, Singelton, Johnnie Walker, Glenfiddich i wiele, wiele innych. Nie zabrakło również firm produkujących cygara, stoisk z innymi rodzajami alkoholi, drinkami. Łącznie było stoisk 48. Na straży wystawionych na stołach butelek byli pracownicy reprezentujący marki, którzy bardzo chętnie opowiadali rozmaite ciekawostki związane z danym whisky, jak wygląda proces destylacji a potem leżakowania. Gdzieniegdzie można było usłyszeć historie dotyczące marki. Muszę przyznać, że dla osoby, która dopiero wchodzi w świat whisky opowiadania serwowane przez wystawców były bardzo interesujące i przede wszystkim zrozumiałe. Na prawie każdym stoisku wystawiona była jedna czy dwie butelki do degustacji, resztę można było spróbować za tokeny wymieniane w zamian za pieniądze na wejściu. "Darmowe" whisky nie były jakimiś podstawowymi edycjami, można było znaleźć limitowane edycje, serie które już nie będą produkowane, 12, 14- letnie alkohole. Starsze butelki były już na tokeny za kieliszek po: 5, 10 czy 100. Próbowaliśmy 20 letnią Highland Park to najstarsza whisky jaką miałam okazję smakować, przyznam, że czuć w smaku czas leżakowania. Najstarsza butelka jaką widziałam podczas całego festiwalu to był 45 - letni Talisker, którego w Polsce jest zaledwie kilka sztuk. Na wydarzeniu była przeogromna ilość wszelakich butelek, edycji whisky z wielu zakątków świata. Prawdziwa gratka dla zainteresowanych. Oprócz butelek na gości czekały atrakcje jak koło fortuny na stoisku Tullamore D.E.W., kubki Auchentoshan do wygrania, wiele innych. Na jednym ze stoisk alkohol podawał robot mieszając różne jego rodzaje. Można było wziąć udział w dyskusji na temat AI w przemyśle whisky. Dokładne obejście wszystkich atrakcji przygotowanych w tej edycji mogłoby zająć spokojnie 2 dni. Na reklamach i ulotkach promujących wydarzenie widniała podobizna sir. Roda Stewarta brytyjskiego rockowego muzyka, który miał się pojawić na kieliszek whisky której jest ambasadorem. Jak się okazało muzyk miał się tylko pojawić na telebimie podczas kilkuminutowego wywiadu. Szkoda, że ludzie odpowiedzialni za marketing wprowadzili w błąd zainteresowanych spotkaniem z nim. W każdym razie Stewart bawił się równie dobrze, a może i lepiej od uczestników festiwalu. Swoje stanowisko miał również Tomasz Miler autor książek, degustator i popularyzator wiedzy o alkoholach w mediach społecznościowych. Można było podejść do Pana Milera, porozmawiać czy zrobić sobie zdjęcie lub przybić piątkę. Nie brakowało też blogerów, ludzi znanych w środowisku degustatorów whisky. Chętnie dzielili się swoją wiedzą z innymi. Dla mnie bardzo intrygujące były te rozmowy, nawet jeśli nie wszystko miało związek stricte z bursztynowym napojem. Wystawcy i goście byli bardzo otwarci i serdeczni względem wszystkich obecnych. Miło było patrzeć, że nawet alkohol jest w stanie zebrać takie tłumy ludzi i złączyć ich na wydarzeniu nie będącym domówką u starego dobrego znajomego. Pan Dudziarz w szkockim kilcie przygrywał na dudach dla dopełnienia klimatu eventu ściśle związanego ze Szkocją. Na terenie Fortów mieści się wystawa BodyArt, która moim zdaniem wyjątkowo ładnie wkomponowała się w stoiska wystawców alkoholi. Zdjęcia na płótnie - sztuka ukazana poprzez grę ciała, historie ukazane za jego pośrednictwem. To właśnie tu stykają się whisky i popkultura 😇. Zdecydowanie polecam przejść się na VII edycję w przyszłym roku, być może się spotkamy😉. Zarówno smakosze i amatorzy znajdą coś dla siebie na tym wydarzeniu, niektórzy być może odkryją pasję w kosztowaniu whisky😋. Na dziś to wszystko ode mnie. Bye ~ Briella
  12. Dawno, dawno temu gdy Wawelu strzegł smok, pił on nie wodę z Wisły, lecz whisky. Tak by prezentowała się legenda o Smoku Wawelskim gdybym to ja ją tworzyła. Cieszmy się, że tak nie było. W dzisiejszym poście opowiem wam legendy, historyjki o bursztynowym alkoholu z przymrużeniem oka. Nawiązanie do wody we wstępie nie jest przypadkowe. Opowieść z pogranicza fikcji oraz realizmu z początków historii whisky również do niej nawiązuje. Na przełomie XII/XIII wieku kiedy irlandzka whiskey (dopiero później alkohol dotarł do Szkocji) była lekarstwem na choroby, klątwy i wszelkiej innej maści nieszczęścia, Rzymianie rozpowszechniali ją na terenie Wielkiej Brytanii i innych części Europy. Nazywano ją wtedy aqua vitae z łacińskiego: woda życia. Bursztynowy napój miał mieć wręcz magiczne właściwości przedłużania życia. Nie trudno się domyślić, że woda życia była wówczas dostępna jedynie dla elit. Jak to się stało, że whiskey zawędrowała do Irlandii? Otóż miał w tym swój udział św. Patryk, który jest patronem Irlandii. Irlandczycy 17 marca świętują dzień św. Patryka, jak nakazuje tradycja pijąc whiskey (tak zwany Dzban Patryka) z kubka na którego dnie umieszczono koniczynę i ubierając zieloną garderobę. Legendy i ludowe podania określają go jako tego, który jako pierwszy stworzył whiskey. Miał nauczyć procesu destylacji bursztynowego napoju Irlandczyków. Sam zaś podwaliny do stworzenia whiskey zaczerpnął z Francji podczas jednej ze swych licznych podróży. Nie ma żadnych źródeł historycznych potwierdzających autorstwo whiskey św. Patryka, myślę więc, że można traktować tę historię jako interesującą anegdotę. Jest jeszcze jedna opowieść o sławnym zakonniku i alkoholu. Pewna kobieta obsługująca klientów irlandzkiej karczmy, gdy oni zamówili szklaneczkę whiskey nigdy nie wypełniała jej całej. Św. Patryk usłyszał o tym przestępstwie, pofatygował się do karczmy w celu ukarania kobiety. Od tamtej pory zawsze nalewała trunku do pełna i tak właśnie powstał Dzban Patryka🍀. Doszły mnie słuchy, że podobno zanim zaczęto produkować whiskey, we Francji techniki destylowania używano do wytwarzania perfum. Ciekawe jak one pachniały. Na początku historii omawianego alkoholu produkcja skupiała się w klasztorach, mnisi zgłębiali sztukę destylowania wody życia. Wraz z rozpowszechnieniem się whisky w Szkocji, Anglii coraz więcej ludności zajmowało się wytwarzaniem jej. Przynosiła potężny zysk Szkotom posiadającym destylarnie. Parlament zwrócił uwagę na rosnące zyski wśród ludu, podniósł podatki na jęczmień i samą whisky. XVIII w. przyniósł unię szkocko-angielską, za jej czasów również podniesiono opłaty, ustalono akcyzę chcąc ograniczyć liczbę destylarni. Tęgie umysły producentów obmyśliły złowieszczy plan, by dalej prowadzić interes przenieśli produkcję do podziemi. Pracując potajemnie dalej się bogacili, przemycali whisky na tereny całej Szkocji działając z regionu Highlands którego ukształtowanie terenu sprzyjało nielegalnym produkcjom. Producenci grali w swego rodzaju zabawę w chowanego z pobiorcami podatkowymi szmuglując alkohol na wiele różnych sposobów. Butelki ukrywano w trumnach, pod deskami podłogowymi czy pod ołtarzami w kościele. Na wyróżnienie zasługuje kreatywny pomysł odprowadzania dymu z destylarni wytwarzanego podczas procesu. Szkoci pracujący w tej destylarni wykopali tunel do domu mieszkalnego skąd wydobywał się kominem. Obecne destylarnie (również te najsławniejsze) mieszczą się na terenach, na których kiedyś znajdowały się podziemne destylarnie. Wydarzenie z pogranicza realizmu i mitu rozpoczyna się w 1854 roku, gdy statek pasażerski Westmoreland zatonął w jeziorze Michigan. Zimnego grudnia tegoż roku sztorm zaatakował Westmoreland doprowadzając do zatopienia i śmierci pasażerów. Oprócz ludzi statek przewoził złoto i również beczki whisky. Wrak zaginął na ponad 150 lat temu, przez ten czas pamięć o nim praktycznie zniknęła. W 2010 r. został odnaleziony, a w nim 280 beczek wypełnionych whisky. Westmoreland zachował się w wyjątkowo dobrym stanie, Ross Richardson odkrywca tego statku do tej pory stara się o pozwolenie na wydobycie beczek oraz całego statku. Jak myślisz alkohol ten nadaje się do picia, nie stracił swoich właściwości? 60 m pod ziemią zakonserwowany wrak czeka na odkrycie wszystkich jego tajemnic. Póki co nie znamy stanu w jakim jest whisky, nie wiadomo jaką wartość mogą mieć beczki. Szacuje się, że dotychczas odkryte skarby Westmorelanda szacuje się na 20 mln USD 🚢. Przedstawię ci teraz intrygującą legendę związaną ze szkocką whisky Glenlivet. Jest to jedna z popularniejszych marek, a jej pozycja i wyjątkowy smak może być związany z pewnym bardzo tajemniczym źródłem. Josie's Well jest położonym w dolinie Livet regionu Speyside źródłem podobno o wyjątkowej czystości i magicznej miękkości, które nadają ten charakterystyczny smak Glenlivet. Źródełko i studnia z której pochodzi woda używana przez producentów tej whisky nazwane zostało na cześć kobiety Josie Fraser, która zamieszkiwała w pobliżu wody. Myślę, że to duch tej kobiety czuwa nad tą szkocką i jej smakiem. Czy whisky może uratować życie? Okazuje się, że owszem. Wśród szkockich żołnierzy krąży anegdota o koledze po fachu walczącym na froncie II wojny światowej, który uszedł z życiem z postrzału. Kula mająca ugodzić żołnierza w samo serce trafiła w butelkę z bursztynowym płynem umieszczoną w kieszeni piersiowej munduru. Drodzy panowie, noście w kieszeni buteleczki whisky nigdy nie wiadomo kiedy się przyda 😉. A Ty znasz legendy w których bohaterem jest whisky? Daj znać w komentarzu. Mogę zapowiedzieć, że kiedyś pojawi się post o historiach destylarni, które są przepełnione mrokiem, duchami i horrorowymi klimatami. Dobrnęliśmy do końca moich opowieści na dzisiaj. Czy to tylko fantazje? Podobno każda legenda ma w sobie ziarenko prawdy... Do zobaczenia na Whisky Day Cracow w tę sobotę. Bye ~ Briella
  13. Już nie mogę się doczekać, na poprzednim było extra
  14. Nie mogę się doczekać by pierwszy raz wziąć udział w tym wydarzeniu! Słyszałam, że poprzednie edycje festiwalu były wyjątkowo interesujące. Tegoroczna zapowiada się jeszcze ciekawiej.
  15. Już nie mogę się doczekać by pierwszy raz wziąć udział w tym wydarzeniu 😁 Słyszałam, że poprzednie edycje były wyjątkowo interesujące.
  16. Przed nami kolejna VI edycja festiwalu Whisky Day Cracow organizowana w Forty Kleparz. To urokliwe miejsce w Krakowie oraz wypadający również w tym dnu 18.05.2024 World Whisky Day to nie przypadek. Whisky Day Cracow oprócz ogromnego wyboru whisky z całego świata to również szeroka gama cygar, stref z koktajlami oraz stref chill. Na festiwalu nie zabraknie również sztucznej inteligencji oraz robota jak informuje organizator. Czy sztuczna inteligencja skomponuje idealną whisky? Na to pytanie warto szukać odpowiedzi podczas festiwalu na stanowisku Whisky Project. Kolejna edycja to dodatkowe strefy, kilku nowych dostawców w postaci Legacy Alkohole oraz Tudor House, oraz zapowiadająca się interesująco strefa związana z AI. W odpowiedzi na liczne zapytania dotyczące kieliszków festiwalowych organizator przygotował małą gratkę dla zagorzałych fanów w postaci limitowanej edycji: Więcej informacji odnośnie Whisky Day Cracow 2024 znajdziecie w naszym kalendarzu:
  17. Hej, zastanawiałeś się jak nowinki technologiczne w tym eksploatowane AI (ChatGPT) zmieniają rynek whisky? Czy w ogóle zmieniają? Chodź, prześledzimy temat wspólnie. Nowelizacja, boom technologiczny znacznie wpłynął na świat whisky. Myślę, że każda część produkcji, dystrybucji i reklamy jest znowelizowany dzięki technologii. Nie sięgając daleko, ja pisząc tego bloga wspieram się copilotem, w wyszukiwaniu informacji, ale przede wszystkim by generować grafiki promujące posty. Chat GPT ułatwia pracę, która zajęłaby mi wiele godzin (już nie mówiąc o tym, że jeszcze nie umiem własnoręcznie projektować grafik). Samym producentom sztuczna inteligencja pomaga w tworzeniu alkoholu. AI jest w stanie przeanalizować ogromną ilość danych, zoptymalizować proces tworzenia by zwiększyć jej efektywność. Dostosowuje perfekcyjny sposób mieszania trunku by wydobyć jak najlepszy smak. Sztuczna inteligencja posiada umiejętność wydobywania kreatywnych pomysłów jak magik króliczki z kapelusza, może podać różnorodne kombinacje smaków, na które człowiek mógłby sam nigdy (lub przez długi czas) nie wpaść. Istnieją już na rynku whisky stworzone z receptury podanej przez AI. Firma Mackmyra dostarczyła ok. 70 receptur alkoholu oraz dane konsumenckie komputerowi, ten przygotował propozycje spośród 70 milionów przepisów tego, który jego zdaniem może się spodobać klientom. Tak właśnie powstała innowacyjna whisky Intelligens, aż 46,1 % single malt, prosto z przyszłości. Obecnie na rynku jest już druga odsłona owej szkockiej, myślę, że warto zerknąć na nią oraz inne stworzone przy pomocy nowoczesnych technologii. Inteligentne programy wychodzą na przeciw producentom analizując trendy, wymagania oraz preferencje konsumenckie by mogli oni dostosować produkty na rynku whisky trafiające w punkt w gusta kupujących. Jeśli nie jesteś na bieżąco (tak jak ja) z finansowymi nowinkami możesz nie kojarzyć platformy Blockchain - międzynarodowej strony służącej do wykonywania transakcji, zapisywania ich w jednym miejscu w przejrzysty sposób. Blockchain umożliwia legalne transakcje, zakupy akcji. Jak się nie trudno domyślić strona ma wpływ na rynek alkoholi. Dzięki potężnej bazie danych można śledzić autentyczność, pochodzenie i historię każdej butelki whisky. Eliminuje to ryzyko zakupu sfałszowanego produktu, oszustwa pieniężnego. Beczki z alkoholem są tokenizowane (NFT) - sprzedaż, wymiana i śledzenie ich stało się znacznie łatwiejsze. Również kolekcjonerskie butelki mogą posiadać unikatowe NFT, jeśli ktoś chciałby przeprowadzać oszukaną transakcje zostało mu to skutecznie utrudnione. "Inteligentne" beczki to coś czego istnienie podejrzewałam zważywszy na postęp technologiczny i liczne innowacyjne rozwiązania w każdej dziedzinie naszego życia. Krótko mówiąc beczki wyposażone są we wszelakie czujniki badające wilgotność, temperaturę destylatu, parametry parowania. Znacznie ułatwia ona dostosowanie środowiska dojrzewania alkoholu, pozytywnie wpływa na jego smak. Coś co mnie wyjątkowo zaskoczyło, jak bardzo zaawansowana jest nauka w tych czasach, jest przyspieszanie dojrzewania destylatu za pomocą ultradźwięków. Wykorzystując metodę kawitacji akustycznej, czyli czegoś w stylu bombardowania alkoholu falami ultradźwięków. Kąpiel ultradźwiękowa postarza destylat w rekordowo krótkim czasie, teraz w kilka tygodni można stworzyć whisky, której smak nie będzie odróżnialny od oryginalnego smaku alkoholu po 10 letnim leżakowaniu. UCLA razem z naukowcami z Food Safety wyodrębnili skład chemiczny wielu amerykańskich whiskey. Może za jakiś czas będzie można w jeden dzień stworzyć idealną whisky posiadającą takie walory smakowe jak 30 letnia. Brzmi to niesamowicie 😎. Znalazłam również metodę innej firmy, Bespoken Spirits, której metoda szybkiego postarzania destylatu polega na umieszczeniu w beczce razem z alkoholem tysięcy małych kawałków drewna. Pod pływem filtracji pod wysokim ciśnieniem przemiennie z niskim i wystawienia alkoholu na zmieniającą się temperaturę proces dojrzewania może zostać skrócony do kilku dni. Stuart Aaron i Martina Janouska - twórcy metody twierdzą, że istnieje ogromna ilość możliwych profili smakowych jakie można wytworzyć za pomocą tej metody. Uzyskać je można z różnych rodzajów drewna, mieszanek gatunków. Magia 🧙‍♂️. Czy wiesz co różni tę butelkę whisky Johnnie Walker od innych? Oprócz zakrętki wyglądającej jak od energetyka. Otóż ta butelka została w całości stworzona z drewna. Dokładnie użyto do jej wytworzenia papieru z celulozy drzewnej. Premiera trunku miała miejsce w 2021 roku. Obecnie na rynku jest więcej butelek z ekologicznych tworzyw, produkcja wytwarza mniej dwutlenku węgla, za co planeta jest pewnie wdzięczna twórcom. Lista nowinek technologicznych w ostatnim czasie bardzo szybko się powiększa, co jakiś czas będę Cię informować o nowościach w tym temacie. Póki co to tyle 😄. Bye ~ Briella
  18. Mówi się, że każdy z nas ma swojego Anioła, a wiedziałeś, że alkohole, w szczególności whisky posiadają własnych Anioły Stróże, które czasami też potrzebują się napić czegoś mocniejszego. Jeśli nie słyszałeś o The Angel's Share zapraszam do czytania 😉 Odkąd pierwszy raz usłyszałam o Podatku (darze) dla Aniołów termin, bardzo intrygujący stał się moim Imperium Rzymskim 🫣. Nie miałam pojęcia czym jest owy dar, do czego się odnosi poza tym, że ma on coś wspólnego z whisky. Nareszcie znalazł się czas żeby zgłębić temat. Od czasów średniowiecznych Szkoccy producenci whisky zauważali ubytki w ilości napoju, wierzyli oni, że Aniołowie spragnieni schodzą na ziemię, spijają whisky prosto z beczek nim wypełnionych . Inne źródła podają, że dar dla Aniołów to fortel do którego trzeba się uciec by wynagrodzić im strzeżenie beczułek wypełnionych alkoholem Whisky nabiera smaku i aromatu podczas leżakowania w drewnianych beczkach, dębowych z desek dębów europejskich (francuskich) bądź amerykańskich. Aromaty zawarte w whisky w bardzo dużym stopniu zależą od miejsca z którego pochodzi drewno. Europejskiego pochodzenia nadaje alkoholowy mocniejszego, ostrzejszego smaku, podczas gdy z USA mają delikatny, wręcz aksamitny smak. Drewno powinno pochodzić z drzewa przynajmniej 80/100 letniego, im starsze tym lepsze ( 150-200 lat miodzio), po suszeniu trwającym przynajmniej 3 lata. Niemniej istotne jest to co działo się z beczką przed zalaniem jej destylatem, czym wcześniej była napełniana. Destylat w beczce leżakuje, w zależności od rodzaju trunku jaki nas interesuje - w przypadku szkockiej jest to minimum 3 lata, w przypadku amerykańskiej whiskey może to być krótszy okres. Tutaj wkracza główny bohater tegoż wpisu: Angel's Share, czyli najprościej mówiąc ilość trunku (w głównej mierze wody) wyparowywującego z beczki podczas dojrzewania. Muszę przyznać, że nazwa tego zjawiska wyjątkowo mnie urzekła swoim tajemniczym, gotyckim klimatem. Nie zaskoczy Cię pewnie, że ilość alkoholu "magicznie" znikającego z beczek uzależniona jest od rodzaju dębu - te amerykańskie są mniej porowate od naszych rodzimych, więc mniej z nich wyparowuje. Mniejsze beczki doprowadzają do większego ulatywania destylatu, ze względu na większy kontakt alkoholu z drewnem.Nie bez znaczenia jest też klimat panujący w rejonach dojrzewania alkoholu w beczkach. Panuje zasada, że im cieplejsze temperatury tym wyższy procent odparowanego napoju. Większa wilgotność powietrza sprawia, że etanol wyparowuje szybciej niż woda. Źródła podają, że rocznie Anioły zabierają około 2% z całej objętości destylatu. Po 20-25 latach dojrzewania ubywa już do 40%. Po leżakowaniu 50/60 lat do rozlania pozostaje już połowa początkowej ilości trunku. W samej Szkocji rocznie wypijane przez anioły jest 110 000 000 l. bursztynowego napoju. Jak się można domyślić dola aniołów podnosi cenę butelek. Producenci długo zastanawiali się jak zniwelować dolę Aniołów, zwiększyć swoje zyski. Nie znaleziono dotychczas sposobu by całkowicie pozbyć się problemu parowania mając na uwadze to, że whisky nabiera swój smak dzięki dębowym beczkom - nie da się ich zastąpić innym naczyniem. Wymyślono coś w rodzaju czapeczki/kapturka będącego płytą pilśniową na górze beczki, jednak to nie rozwiązało całkowicie anielskiego problemu. Czekamy cały czas na mądrą głowę, która wygra starcie z Aniołami, ale czy tak jak jest nie jest bardziej interesująco? 😇 Istnieje film fabularny nawiązujący do tematu, "Whisky dla Aniołów" jest brytyjskim komediodramatem z głównymi bohaterami mającymi problemy z prawem. Jeden z nich ma zostać ojcem, chciałby móc zapewnić dobrobyt swojemu dziecku i dziewczynie. Trudności ze znalezieniem pracy popychają go do odkrycia wyjątkowego talentu do rozpoznawania różnych rodzajów whisky, który staje się szansą na poprawę życia. Więcej na temat tej produkcji być może w kolejnych blogach. Jako ciekawostkę opowiem Ci, że nazwa anielska dola może pochodzić z francuskiego "La part des anges" odnoszącego się do francuskiego brandy i jego starzenia się w beczkach. Anioły dostają swoją działkę to i Lucyfer poczuł się zazdrosny - też zapragnął whisky. Tak oto powstało The Devil's cut. A czym ono jest? Otóż, podczas dojrzewania trunku parująca whisky osadza się w klepkach beczki. Firma Jim Beam opatentowało sposób odzyskiwania trunku z beczek, postanowili wypuścić serię tak samo nazwaną, pozyskiwaną z wody wytrząśniętej whisky z klepek 😈. Dotarliśmy do końca tego posta, myślę że to jest wyjątkowo interesujący temat warty poznania. Mam nadzieję, że Tobie również się podoba. Bye ~ Briella
  19. Jak wiemy od 1982 r. w telewizji, radiu i potem w mediach społecznościowych na mocy ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi nie można reklamować napojów alkoholowych z wyłączeniem piwa. Ciężko więc znaleźć w szeroko dostępnych mediach współprace celebrytów czy influencerów z firmami alkoholowymi, nie znaczy to jednak, że "gwiazdy" nie są ambasadorami alkoholi. George Clooney wraz z Randeem Gerberem mają swoją własną markę tequili, Ryan Reynolds reklamuje gin. Nie inaczej jest z whisky. Wspomniany już przeze mnie Clooney był swojego czasu twarzą znanych marek whisky, Leo DiCaprio oprócz wystąpień w hitowych produkcjach kinowych zaliczył również kilka w reklamach alkoholu (min. Jim Beam). Dotarły do mnie informacje, że Bruce Lee miał mini rolę w reklamie whisky na chińskim rynku. Sofia Coppola we współpracy z marką whisky Suntory wyreżyserowała kampanię na okrągłą 100 letnią rocznicę powstania Suntory. W spocie zagrał uwielbiany przez wielu (mnie również) Keanu Reeves - jak kto woli Neo, scena, w której wystąpił jest wprowadzeniem do Suntory Time czyli urokliwej podróży poprzez historię marki. Butelki alkoholu są w reklamie zestawiane z różnymi rodzajami kwiatów, a te przenikają się z ważnymi momentami z historii Suntory. Wystąpienie Keanu oraz udział w produkcji Coppoli umożliwiło dotarcie do większej ilości widzów. Przyjemnie ogląda się reklamy, które są trochu bardziej artystyczne niż te puszczane zazwyczaj w TV. Podrzucam Ci link do omawianej reklamy: Suntory Time Sporo z nas będzie kojarzyć, że kilka lat temu były piłkarz David Beckham podjął współpracę reklamową z linią szkockiej Haig Club od firmy Diageo. Reklamy i billboardy na których Beckham siedział przy barze w ręku dzierżąc szklankę z trunkiem można było zobaczyć w zagranicznej TV, gdzieniegdzie na polskich stronach. Zaangażowanie piłkarza do kooperacji z marką odbiło się szerokim echem nie tylko w środowisku koneserów whisky, ale również wśród fanów piłki nożnej i ludzi nie związanych z branżą alkoholową. Ja jako naczelna sroka nie mogę przejść obojętnie obok tej przepięknej niebieskiej butelki 😍. Czy są tu jakieś kobiety? Pokażcie się 🙂. Jak widzimy środowisko celebrytów współpracujących z markami whisky, ogólnie alkoholi jest zdominowany przez mężczyzn. Myślę, że większość z nas myśląc o konsumentach, sprzedawcach czy koneserach ma przed oczami wizerunek mężczyzny, najpewniej po 30. Firma Diageo wyszła z inicjatywą by dołączyć pierwiastek kobiecy do świata ambasadorów whisky. Podczas Intenational Scoth Day w 2017 r. zaprezentowali sesję zdjęciowa z modelką Coco Rochą w otoczeniu drewnianych beczek ze szkocką. Modelka pozuje ze szklanką whisky w dłoni, jej piękno dopełnia długa suknia w (a jakże!) szkocką kratę. Kobieta otoczona mgłą, beczki, na tle jakiegoś jeziora i wzniesienia nadają aurę lekkiej tajemniczości. Coco wydaje się być niezwyciężoną damą w stereotypowo męskim świecie. Na półkach sklepowych oraz w domowych kolekcjach nie brakuje również polskich znanych osobistości uśmiechających się z butelek whisky. Takie współprace również przyciągają klientów chętnych do spróbowania reklamowanego przez, na przykład ich idola, trunku. Jakiś czas temu Grant's wypuścił serię "#NiewypowiedzianieDziękuję", której butelki dostępne w trzech wersjach (według lat leżakowania), każda w innym stylu. Zostały one opatrzone wizerunkami Szczepana Twardocha, Mateusza Damięckiego oraz Fisza. Każdy z panów mógł napisać podziękowania dla osoby, której nie udało im się podziękować osobiście. Twardoch dla przykładu dziękuje Kapitanowi statku, który nauczył go by robić swoje pomimo lęku czy trudności. Jest to jedna z bardziej zachęcających mnie i chwytających za serducho form promocji whisky na jakie natrafiłam. Wspomnę tylko, że butelki inspirowane nie są rzadkością, Ballantines ma takie we współpracy na przykład z ACDC. Mówiłam o ambasadorach, reklamach i butelkach inspirowany, czas na celebrytów którzy mają własne marki bursztynowego alkoholu. Może Cię zaskoczyć, że nie jest to rzadkością, że sławy tworzą swoje alkohole. Fanów serialu "Outlander" ucieszy fakt, że Sam Heughan - serialowy Jamie, ukochany głównej bohaterki posiada własną markę The Sassenach Whisky (kto wie, ten wie 😉 ), podczas nagrywek do serialu, gdzie whisky jest prawie jednym z bohaterów, zapragnął stworzyć własny trunek. Irlandzki punkowy zespół The Pogues, powstały w Londynie w latach 80. na fali popularności wydał bursztynowy trunek będący owocem kooperacji z West Cork Distillers. Tak powstało The Poques Whiskey, podobno posiadające wyjątkowy smak. Zostając w klimatach muzycznych, czytelnicy słuchający zagranicznego rapu znają doskonale Drake'a. Nie wszyscy wiedzą, że ma on własną linie whiskey Virginia Black whiskey, w której owoce przeplatają się smakiem z toffee. Jest pełno artystów, którzy wypuścili własne whisky, nawet patrząc na to, że alkohol jest objęty wieloma restrykcjami reklamowymi. Produkt jest kierowany tylko do dorosłego konsumenta, szczególnie do mężczyzn, gdyż przyjmuje się, że oni są głównym targetem napojów wysokoprocentowych. Myślę, że może powstać seria o celebrytach ambasadorach. Możesz dać znać, jeśli znasz innych znanych szerzej ludzi tworzących własne whisky. Tyle ode mnie. Bye ~ Briella
  20. Zastanawiałeś się kiedyś w jakich obrazach możemy zobaczyć butelkę bądź szklaneczkę whisky? Czy jest jakiś czynnik łączący wszystkie te obrazy? Jak i w naszych życiach możemy obserwować whisky, pobocznego bohatera w dziełach sztuki. Edward Hopper: Medusa the Gorgon drinking a glass of whisky (1967) Hopper, amerykański malarz minionego wieku, znany z przedstawiania ludzi zagubionych w labiryncie miasta, pogrążonych w swoich myślach. To ludzie wielkiego kryzysu w Stanach Zjednoczonych. Oglądając sceny z jego obrazów odczuwa się, że niemal każdy emanuje samotnością, wzbudza uczucie melancholii i wielkiego smutku. Zazwyczaj przedstawia najzwyklejszych ludzi w ich szarym życiu, przy barze czy w trakcie codziennych czynności. Cykl dzieł przedstawiający Meduzę, jedną z sióstr Gorgon jest jednym z jego dzieł nawiązujących do mitologii greckiej. Mitologiczna Meduza była kobietą, która za wdanie się w romans z Posejdonem została przeklęta przez Atenę jej włosy stały się morderczymi wężami, a wzrok miał przemieniać w kamień każdego kto spojrzy w oczy Gorgonie. W obrazach Hoppera Meduza jest w centralnym punkcie obrazu, na każdym wygląda trochę inaczej, możemy więc podejrzewać, że Meduza jest figurą stylistyczną mającą przedstawić etos pewnego rodzaju kobiety. Być może kobiety, która wdała się w romans z żonatym mężczyzną, jak w micie. Jej oczy są zakryte przez węże wyrastające z głowy są ułożone w taki sposób, że same wyglądają jakby nimi były, jednak nadają mroczny, potworny charakter Meduzie. Czy zabieg malarza miał uchronić nas, widzów od przemienienia się w zimny, martwy kamień przez spojrzenie w jej oczy? Zabieg wywołuje niepokój w widzach. Na pierwszym dziele czerwień włosów, węży dodaje pazura kobiecie, wyglądu niebezpiecznej i groźnej osoby do której nie powinno się zbliżać. Twarz omawianej Gorgony jest zmęczona, poważna a jej postawa ciała zdradza, że jest wykończona, może nie tyle fizycznie co psychicznie. Bije z niej aura samotności, wyalienowania. Myślę, że jej osamotnienie może wynikać z tego, że emanuje niebezpieczeństwem. Może nie tyle zabija wzrokiem, ale rani innych ludzi na różne sposoby. Druga Meduza, znacznie mroczniejsza, w czarnej sukni trzymająca w ręce bliżej niezidentyfikowany przedmiot, jeśli miałabym określić go powiedziałabym, że może być to lusterko, w którym dama się przegląda. Być może jest to nawiązanie do mitu i sposobu w jaki Perseusz zabił potwora, właśnie za pomocą lusterka. Ta Gorgona budzi wręcz zgrozę w obserwatorze. W każdym obrazie z serii Meduzy jest jeszcze jedna bohaterka. Gorgonie zawsze towarzyszy szklaneczka z whisky, w niektórych przypadkach również butelka tegoż trunku. Niekiedy możemy zauważyć też butelkę wina, tak jak w drugim omawianym przeze mnie obrazie. Whisky jest tu jedynym przyjacielem Meduzy, jej nie może skrzywdzić, skoro butelka jest tylko przedmiotem. Napawa smutkiem myśl, że kobieta jest zdana tylko na siebie, ze względu na klątwę. Przekładając mit na rzeczywistość kobieta być może rani wszystkich innych ludzi wokół siebie przez nieprzepracowanie swoich demonów, traum w przeszłości. Alkohol pozwala zapomnieć, odciąć się od emocji, odczuwania. Whisky symbolizuje sposób na poradzenie sobie z trudnością relacji międzyludzkich. Kobieta, moim zdaniem, wybiera picie, znieczulenie gdyż jest to jedyne wyjście jakie widzi. Jedyny sposób na samotność, życie w pojedynkę gdy nikt nie chce towarzyszyć w jej życiu. Być może Meduza odczuwa swojego rodzaju poczucie siły, niezależności, która jest niestety tylko ułudą spowodowaną przez bursztynowy napój. Gdy się uważnie przypatrzy można zaobserwować ten smutek, zmęczenie samotnością kobiety. Pamiętaj, że te refleksje są tylko moim spojrzeniem na dzieła, nie jest to jedyny i słuszny sposób interpretacji, tak jak ta sama whisky nie będzie wszystkim smakować tak samo. A Ty masz inne refleksje związane z dziełami Hoppera? 🙂 Zgoła odmienny wizerunek whisky w obrazie mamy w malowidłach przedstawiających martwą naturę. Jak w obrazie poniżej butelka alkoholu towarzyszy jedzeniu, jest elementem posiłku. Sergey Lesnikov "Real Whisky" (2020) Mamy tu wizerunek prostego posiłku złożonego z kawałka mięsa, białego chleba oraz szklaneczki wypełnionej whisky. Jest też butelka z której alkohol został nalany. Napis "Real Whisky" jest bardzo sugestywny. Trunek, mocno kojarzący się z jakimś "luksusem", droższym alkoholem jest zestawiony z bardzo ubogim posiłkiem. Mięso - źródło białka i węglowodany nie są wzbogacone żadnymi warzywami, witaminami. Być może osoba jedząca posiłek chciała poczuć trochę luksusu wynikającego z picia droższego alkoholu. Malarz pochodzi z Rosji, gdzie najpopularniejszym procentowym napojem jest wódka, również ze względu na dostępność i cenę. Whisky jest droższa, mniej popularna, a zwykły obywatel Rosji może nie być w stanie kupować jej do każdego obiadu. Etykieta "Real Whisky" potęguje wrażenie, że ten alkohol jest wyjątkowy, nietypowy dla grupy społecznej, jedzącej tego typu posiłki. Lesnikov przedstawia whisky jako atrybut prestiżu, pogoni za zachodnim światem gdzie butelka whisky jest praktycznie codziennością przy przeróżnych okazjach, imprezach. Być może społeczeństwo Rosyjskie pragnie być częścią Zachodniego Świata, który teraz szczególnie (w czasie wojny) nie chce przyjaźnić się z Rosją. Na przykładzie obrazu Sergey'a widać, że whisky nie jest przedstawiana jedynie jako współtowarzysz samotności bądź niedoli człowieka. Może być również wyrazem "luksusu", pragnienia osiągnięcia statusu pozwalającego na picie whisky gdy ma się na to ochotę. Jest symbolem zachodniego świata, nowoczesności oraz zmiany. Jeśli wygooglować obrazy na których jest whisky prawdopodobnie okaże się, że 99% z nich przedstawia same butelki ze stocka, bez oznaczonego autora, które nie mają w sobie nic ciekawego prócz samej butelki. Dopiero po zagłębieniu się w odmęty internetu można odkryć pojedyncze malowidła w których whisky towarzyszy historii i innym bohaterom dzieł. Jeśli lubisz się wyrażać artystycznie, relaksuje cię malowanie można znaleźć w sklepach internetowych obrazy do malowania po numerach także takie, które przedstawiają whisky. Polecam gorąco taką aktywność, odpręża i pomaga w wypracowaniu sobie skupienia uwagi. W końcu malowanie to jakaś forma medytacji. To tyle ode mnie na dzisiaj. Bye ~ Briella
  21. Kawałek Whiskey haze został opublikowany 10 lat temu i mam obecnie 22 mln wyświetleń na YT. Nie wiem jakim cudem nie trafiłem na niego wcześniej słuchając i posiadając kilka płyt Palucha 😅😄
  22. Zapewne większość z nas doskonale zna wers polskiej ody do whisky Dżemu. Niewiele mniej podśpiewuje ją podczas imprez sącząc whisky on the rocks. Whisky: 1981, tekst: Ryszard Riedel, Kazimierz Gayer, muzyka: Adam Otręba, Ryszard Riedel Rysiek Riedel śpiewnie opowiada nam historię Billy'ego imprezowicza, alkoholika wykluczonego przez społeczność miejską. Wyalienowany marzy o ustatkowaniu się, ożenieniu. Chciałby kupić dom, wieść życie jak "ludzie pełni cnót" z miasta. Powoli, na własne możliwości zaczyna radzić sobie z życiem, znajduje hacjendę, do pełni szczęścia brakowało mu tylko towarzyszki życia. Nie udało mu się znaleźć kobiety, został odrzucony przez wszystkich. Pogrążył się w smutku, a jedyną towarzyszką jaka mu została jest Whisky. Niczym żona, wierna kochanka pozostaje przy nim w najgorszych chwilach. Zatapia się w alkoholizmie, w nim szukając zapomnienia, ukojenia cierpienia samotności. Jedyne o czym marzy to ktoś w jego życiu. Samotność jest dla niego swojego rodzaju hadesem, piekłem na ziemi a whisky to jego Orfeusz. Riedel swojego czasu wypowiadając się o utworze podkreślał, że whisky pasowała mu do rytmu piosenki, miała brzmieć, nie chodziło o przekaz. A whisky pasowała idealnie. Zanim się spostrzegł, siedząc na ławeczce w parku w Tychach stworzył autobiograficzną opowieść. Mężczyzna nie miał wcześniej w ustach whisky, w PRL-u zdobycie jej było nie lada wyzwaniem, najłatwiej zapoznać się z nią było przez amerykańskie filmy i książki. Za czasów powstawania piosenki nie był to popularny trunek Polsce, z upadkiem komunizmu coraz częściej whisky stawała na stołach naszych domów przy okazji domówek. Myślę że, utwór wraz z bursztynowym alkoholem pojawiają się równię często. Zważywszy na naszą narodową kulturę picia. Oczywiście nasza bohaterka nie przebija polskiej wódeczki, ale myślę, że ma srebrny medal w popularności wysokoprocentowych trunków. "Whisky" Dżemu zdecydowanie bije wszelkie rekordy polskich piosenek na temat napojów wysokoprocentowych. Początkujący gitarzyści z łatwością mogą zagrać utwór na instrumencie, trzeba znać tylko dwa bardzo proste akordy. Whiskey Haze: 2013 tekst: Kali, Paluch muzyka: Arek Namysłowski Fani polskiego hip-hopu z pewnością znają Kaliego i Palucha, którzy w swojej płycie "Milion Dróg do Śmierci" rapują "Whiskey haze". Zwrotki Kaliego, znowu, przyrównują whisky do kobiety, tu w sposób sensualny, wręcz seksualny, mimo to nie wulgarny. Whisky to famme fatale, której pragnie każdy, jest ukojeniem dla każdego mężczyzny. Partia Palucha jest zgoła inna, nie ma mowy w nich o kobiecie. Raper przyrównuje różne marki trunku do przystanków w podróży, ludzi których spotkał. Whisky jest przyjacielem, który rzuci wszystko by pomóc w chwilach słabości. Uspokaja, wysłucha i wesprze. Mnogość przyjaciół, ze Szkocji, ze Stanów Zjednoczonych daje coś w rodzaju poczucia bezpieczeństwa, whisky leje się dalej. Paluch rapuje, że chciałby podzielić się nią z innymi, przelać na nich swoje odczucia. Dla obu panów picie jest panaceum na smutki i trudności egzystencji, tęsknoty. Używka jak przyjaciele, kobieta w wydobywa z ciemnej otchłani życia i zanurza w bezkresie zapomnienia. Bursztynowy alkohol jest wyraźnie obecny w naszej rodzimej muzyce, w większości niestety symbolizuje alkoholizm, ucieczkę od cierpienia i samotności. Jest kobietą, żoną, zapomnieniem i schronieniem, które niszczy podstępnie od środka. Tyle na dzisiaj mojej muzycznej analizy, planuję by temat whisky w muzyce stał się serią. Bye ~ Briella
  23. Rzeszów to kolejny punkt na mapie Festiwali Whisky w 2024 roku za którym stoi firma Al.Capone. Festiwal planowany jest w czerwcu i odbędzie się na parkingu przy Hali Podpromie na otwartym terenie. Festiwal to ponad 70 wystawców ze świata whisky i wina (przewaga whisky) oferujących ponad 800 produktów jak donosi organizator. Pod kątem planowania wydarzenia Rzeszów jako stolica regionu spełnia wiele wymagań zapewniając jako miasto większą ilość hoteli, lepszą komunikację a także lotnisko w stosunku do Tarnowa, który znajduje się blisko głównej siedziby firmy. Całe wydarzenie mają uatrakcyjnić występy artystów, panele dotyczące świata whisky i wina dla osób początkujących oraz zaawansowanych. Organizator zapewnia, że nie zabraknie stref chillu dobrego foodtrackowego jedzenia oraz ciekawych atrakcji jak Quizy wiedzy. Więcej informacji na temat terminu wydarzenia można przeczytać w naszym kalendarzu whisky:
  1. Load more activity
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.